11

939 95 147
                                    

Julka

Właśnie jest poranek. Budząc się poczułam dłoń chłopaka na plecach, dlatego otworzyłam oczy i zobaczyłam śpiącego Franka.

Noc minęła nam naprawdę fajnie. Znaczy, nie żeby coś, bo jedynie spaliśmy, ale było naprawdę miło. Mało tego chłopak przytulał mnie cały czas, więc serio nie mogę narzekać.

Teraz natomiast jest gorzej, bo strasznie chcę mi się do łazienki, a naprawdę nie chcę budzić go.

- Ejejeje.. Franek... - zaczęłam szeptem bawiąc się włosami chłopaka - Franiuuu...

- No? - wymruczał cicho.

- Wypuścisz mnie do łazienki? Możesz sobie dalej spać jak coś...

- Jasne. - rzucił, dlatego wyszłam z jego objęć, przykrywając go dokładnie.

- Śpij sobie.

~~~

Właśnie zrobiłam nam śniadanie. Po mojej porannej łazience Franek rozłożył się na całym łóżku, dlatego nie było opcji żebym wróciła obok.

Z tego też powodu postanowiłam, że po prostu zrobię nam coś do jedzenia, bo pewnie, gdy chłopak się obudzi będzie głodny.

~~~

Akurat skończyłam układać kanapki na talerzykach. Oprócz nich leżą na talerzach leży też jajeczniczka, i na naczyniu dla Franka parówki, które podkradłam Natalce, ale obiecuję, że je odkupię.

Sama z reguły nie jadam takich rzeczy, ale boję się, że nie naje się on, dlatego wolę żeby miał o wiele więcej niż ja.

Mało tego zaparzyłam nam też herbatkę i wszystko postawiłam w salonie, a teraz idę już do siebie, bo czas obudzić Franka.

- Oooo... nie śpisz. - powiedziałam cicho widząc chłopaka z oczami w telefonie.

- Właśnie się obudziłem... dzień dobry.

- Dzień dobry. Zrobiłam nam śniadanie, także zapraszam.

- Już, już... a pożyczysz mi ładowarkę?

- W salonie jest.

- Okej. - rzucił wstając, a następnie przytulił mnie - Jeszcze raz dzień dobry. Jak śmierdzę to sorki.

- Damy radę - zaśmiałam się przytulając go mocniej - Chodź, bo herbatka czeka.

- A mogę jeszcze do łazienki?

- Nie, nie możesz.

- Kochana moja.

~~~

- Dlaczego masz tak mało? - spytał chłopak, gdy na kanapie usiedliśmy ze śniadankiem.

- Bo tyle jem zazwyczaj.

- Tyle, czyli nic?

- Daj spokój. Jajecznicy mamy tyle samo, a kanapek mam o jedną mniej.

- A gdzie parówki?

- Nie jadam ich.

- A ogóle to jesz mięso?

- Tak.

- To dobrze. - zaśmiał się - Dziękuję.

- Za co?

- Śniadanie... i spanie...

- Daj spokój, serio.

- Nie spokój, naprawdę Ci dziękuję. - rzucił przytulając mnie.

- Jedz Franiu, a nie.

flanki || 33wyguśOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz