14

1K 96 138
                                    

Julka

Wczorajszy wieczór był naprawdę fajny. Franek wyszedł ode mnie chwilę po jedenastej wieczorem, a gdy zostałam już sama zabrałam się za sprzątnie, a następnie ruszyłam pod prysznic i spać.

Dzisiaj na studiach mam zajęcia z tak zwanego WF. Całe szczęście na początku roku miałam wybór, dlatego zdecydowałam się na zajęcia "zdrowy kręgosłup/stretching", czyli po ludzku joga.

I jak mam być szczera był to najlepszy wybór życia, bo przynajmniej na wykładzie tuż po zajęciach nie śmierdzę potem czy czymś jeszcze innym.

Poza tym muszę łączyć szkołę z pracą i nie wyobrażam sobie cała upocona czy w tłustych włosach przyjmować klientów.

~~~

Jestem już pod salką, gdzie odbywa się joga, ale właśnie zadzwoniła do mnie mama, dlatego odebrałam dochodząc w spokojniejsze miejsce.

- Hejka.

- Cześć córuś. - rzuciła zadowolona mama - Wiem, że masz studia teraz, ale chciałam tylko spytać kiedy przyjeżdżasz.

- Chyba 21 wieczorem będę.

- A do sylwestra zostajesz?

- Wiesz... jeszcze dam ci znać, dobrze?

- No dobrze skarbie. Nie przeszkadzam już. Odezwij się w weekend.

- Jasne, kocham Cię.

- Buzi aniołku.

Rozłączyłam się odwracając, ale na mojej drodze stanął Leon.

- Kogo kochasz?

- Na pewno nie Ciebie. - zaśmiałam się witając się z nim.

- Moje serce krwawi... a tak serio?

- Z mamą rozmawiałam.

- Martwi się, co?

- To na pewno, ale teraz o święta wypytywała.

- Kochana.

- W końcu to moja mamusia.

- No tak... a oprócz mamy kogo jeszcze kochasz?

- Ogólnie rodzinkę. I Natalkę, moją przyjaciółkę.

- Uuuu... czyli chłopaka brak?

- A co? Chłopy już się znudziły? - zaśmiałam się, a on za mną.

- Jeszcze nie. Tylko tak pytam.

- Chłopak jest, ale związku nie ma.

- A będzie?

- Zobaczymy.

- Z nim piszesz co chwila na zajęciach?

- Zgadza się.

- Uroczo. - rzucił patrząc na zegarek - Spadam na piłkę.

- A ja się rozciągać.

~~~

Jestem już po studiach. Nie widziałam sensu wracania do domu, dlatego od razu pojechałam do galerii i w pierwszej kolejności udałam się na jakieś jedzonko.

Przy okazji odpisałam Frankowi, który napisał do mnie jeszcze podczas jogi.

33wygus
na 20 będziesz gotowa?
halo
lila

lilyb
sorki że tak późno
ale tak, będę

33wygus
oki
przyjadę po Ciebie uberem
i razem pojedziemy
tylko jeszcze jedna sprawa
kupisz nam jakiś alkohol?
tam będzie, ale ja wolę swój

flanki || 33wyguśOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz