18

840 92 100
                                    

Julka

Mam już serio dość wszystkiego. Właśnie się obudziłam po kolejnej już nocy spędzonej z Frankiem. On sam leży obok, tuląc mnie do siebie, a mnie wzięły właśnie jakieś wyrzuty sumienia i jednocześnie zdenerwowanie.

Prawdę mówiąc już od jakiegoś czasu coraz bardziej wkurza mnie nasza relacja, bo jak mam być szczera to myślałam, że szybciej pójdzie z tym wszystkim.

Sama też nie wiem w jakiej relacji teraz jesteśmy. Na przyjaciół to za dużo, bo nie raz już spaliśmy ze sobą, całowaliśmy czy po prostu przytulaliśmy, ale też nie jest to związek.

Po paru rozmowach z Frankiem zauważyłam już, że każda próba nawiązania poważniejszej rozmowy kończy się zmianą tematu albo wyśmianiem przez chłopaka.

Twierdzi on, że ma na razie ferie i chce mieć święty spokój od wszystkich poważnych rzeczy.

Odnoście tych ferii jeszcze to dzięki nim, a może i przez nie jestem właśnie w łóżku chłopaka, a nie jak zwykle u mnie.

Oczywiście powodem, dla którego jesteśmy u Franka jest to, że nie ma jego rodziców, dlatego jak to mówi "na luzie" mógł mnie zaprosić.

I niby to rozumiem, może i jego rodzice nie przepadają za mną, ale nie musi przypominać mi o tym na każdym kroku. Serio zrobiło się to już niemiłe, jak przynajmniej dwa razy dziennie słyszę, że rodzice zabroniliby mu wychodzić gdyby się dowiedzieli, że ze mną jest, albo że musiał załatwiać sobie usprawiedliwienie u Krzyśka czy Tadka.

I teraz może pojawić się pytanie dlaczego zgodziłam się na naszą kolejną noc, ale nie mam w sumie żadnego wytłumaczenia. Po prostu jakoś tak się stało, że wylądowaliśmy w łóżku.

~~~

- Dzień dobry. - wymruczał chłopak otwierając oczy - Nie odpowiesz mi?

- Dzień dobry.

- Co jest?

- Nic. - powiedziałam całując jego czoło - Jak się spało?

- Krótko, ale dobrze.

- Wyspałeś się?

- Z Tobą zawsze się wysypiam. - zaśmiał się.

- Czyli rzadko.

- To jakaś aluzja?

- Być może...

- Julcia...

- Dlaczego twoi rodzice aż mnie nie lubią, że zrobiliby coś gdybyś się dowiedzieli o tym?

- Po prostu tak jest.

- Ale ja tego nie rozumiem Franek...

- Czas zrozumieć. Ja nie poradzę nic na nich.

- Nie możesz z nimi pogadać?

- Żebym potem miał tydzień szlabanu? Aż taki zdesperowany nie jestem.

- Po zwykłej rozmowie dadzą Ci szlaban?

- Bardzo możliwe.

- Yhym...

- Poza tym jak tak bardzo chcesz wiedzieć to sama z nimi pogadaj.

- To jest już niemiłe Franek.

- Przepraszam. Nie miało tak zabrzmieć. Po prostu zrozum, że nic za nich nie mogę.

- To może przestaniesz robić wszystko wbrew im?

- Nie. Za bardzo Cię lubię niunia. - zaśmiał się przytulając mnie - I nie mówmy już o nich, co?

flanki || 33wyguśOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz