Julka
Początek grudnia przywitał Warszawę piękną pogodą. Piękna pogodą, czyli śniegiem, który zasypał całą stolicę.
Może jest to głupie i delikatnie infantylne, ale uwielbiam taką aurę. Wszystko dookoła wskazuję już na święta, które będą za paręnaście dni, a co wskazuję, że wrócę na jakiś czas do domu.
Odnoście dzisiejszego dnia mamy czwartek. Czwartek szóstego grudnia. Mikołajki to kompletnie nie moje święto, ale z racji tego, że mieszkam z Natalką muszę je obchodzić.
Oprócz tego musiałam też zakupić mały upominek przyjaciółce, bo już od końca listopada suszyła mi głowę, że ma coś dla mnie i (nie)oczekuje czegoś w zamian.
Z tego też powodu jak mi podpowiedziała włożyłam wieczorem wszystko do skarpetki z imieniem dziewczyny, bo co najlepsze Natalka wszystkim domownikom kupiła skarpetki z imieniem i powiesiła te na grzejniku w salonie.
~~~
- Wstajemy! - usłyszałam głos Natalii, dlatego otworzyłam oczy zakopując się w kołdrze.
- Daj mi spokój...
- Już po siódmej... zajęcia masz.
- Dzisiaj mi wszystko odwołali, bo wykładowcy gdzieś pojechali z uczelni... dopiero na 15 idę do pracy...
- Zazdroszczę. - powiedziała i postawiła mi coś na szafce - Czekoladę Ci zrobiłam.
- Dziękuję.
- Będziesz jeszcze spała?
- Tak. - rzuciłam cicho.
- Okej. To lecę się ogarniać, bo ja niestety muszę jechać na uczelnię.
- Miłego dnia.
- Wzajemnie... a i po zajęciach jadę do Ani, będę w sobotę koło 12.
- Znów wyjeżdżasz?
- Tak wszyło. - zaśmiała się - Wtedy już z Marcinem przyjadę.
- No dobrze. Kolejny weekend sama...
- Do Frania napisz i będzie dobrze. Do soboty.
- Kocham Cię.
- Buzi.
Jeżeli chodzi jeszcze o moją sytuację z Frankiem to od ostatynej wizyty u niego spotkaliśmy się bodajże dwa razy.
Chłopak ma dużo nauki, dlatego też wolałam mu nie przeszkadzać i po prostu zachowaliśmy kontakt internetowy.
~~~
Właśnie się obudziłam. Patrząc na zegarek jedynie się uśmiechnęłam, bo jest 12:30, a dzięki temu, że nie mam dziś zajęć w końcu się wyspałam.
Wstając zabrałam kubek, który wcześniej przyniosła mi Natalka i z nim ruszyłam do kuchni, gdzie w kuchence mikrofalowej odgrzałam ją, a następnie zabrałam się za robienie śniadania.
~~~
Właśnie dostałam wiadomość od Franka, dlatego szybko weszłam w konwersację.
33wygus
dzień dobry pięknej
pani
mikołaj był?lilyb
jeszcze nie 😫33wygus
jeszcze?lilyb
tak, jeszcze33wygus
w takim razie będzie
wpadnę wieczorem
mogę?
CZYTASZ
flanki || 33wyguś
FanfictionNowe miasto, nowe wyzwania i nowy... kolega? Czy Lilce, młodej i pracowitej studentce pedagogiki ta znajomość wyjdzie na dobre?