27

711 88 73
                                    

Julka

Za parę dni są moje urodziny, a jak moje to i Franka. Z nim nadal nie mam żadnego kontaktu, a strasznie mi go już brakuje w życiu, dlatego od powrotu z majówki zastanawiam się mega nad tym wszystkim.

Z jednej strony jest mi nadal przykro, że tak wyszło, bo może nie, że go pokochałam, ale poczułam coś bardzo innego, coś idącego prosto z serca.

Z drugiej jednak wciąż jest mi mega przykro. Franiu jest mega niedojrzałym chłopakiem, który też nie umie postawić się rodzinie, a jego jest naprawdę specyficzna.

~~~

- Hejcia. - powiedziałam rani wychodząc z pokoju - Kto w toalecie?

- Marcin.

- Z życiem Marcin! - rzuciłam idąc kuchni, a której jest Natalka.

- Dzień dobry. Głodna?

- Strasznie.

- To super, bo gofry robię.

- Jak dobrze, że dzisiaj sobota. - zaśmiałam się, a chłopak przyjaciółki wyszedł z łazienki - Mam nadzieję, że psiknąłeś.

- Dla Ciebie wszystko.

~~~

Jak powiedziałam wcześniej jest sobota. Śniadanko przed chwilą zjedliśmy razem, a teraz zabrałam się za sprzątanie pokoju.

Do pracy mam dopiero na popołudnie, dlatego na razie chill, sprzątanko i odpoczynek.

Poza tym wspólnie z Natalką chcemy sprzątnąć sobie w szafach i wstawić nieniszone ubrania na sprzedaż, dlatego mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj uda nam się to zrobić.

~~~

- Tutaj robimy fotki? - spytałam, gdy Natka weszła do mnie z kupką ubrań.

- Możemy... masz ładną ścianę.

- Masz taką samą przecież.

- Ale no wolę tu. - rzuciła zamykając drzwi - Marcin coś się spina.

- O co?

- Nie wiem. Wstał coś lewą nogą...

- Nie wygląda.

- No nie wygląda, ale tak jest. - powiedziałam cicho - Wszystko stąd sprzedajesz?

- Chyba tak.

- To też? - spytała pokazując na bluzę, którą kupiłam sobie kiedyś, będąc z Frankiem, bo on brał identyczną, a taki matching jest cudowny.

- Nie wiem właśnie... nie noszę już jej.

- Ale zostaw.

- Bo?

- Bo tak. - zaśmiała się - Wiem jaka jest z nią historia.

- No i?

- No i zostaw Lilka.

- Myślisz, że jeszcze kiedyś ją ubiorę z nim?

- Mam nadzieję. - powiedziała z uśmiechem - Robisz zdjęcia, bo masz lepszy telefon.

- Dobra.

~~~

Jest już południe. Właśnie wyruszyłam do pracy, a ze względu na pogodę wybrałam drogę pieszą.

Mało tego mam też sporo czasu do rozpoczęcia zmiany, bo w domu tylko kłótnie mojej zakochanej parki, dlatego dla mojego spokoju psychicznego lepiej, że wyszłam.

flanki || 33wyguśOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz