Julka
Za parę dni są moje urodziny, a jak moje to i Franka. Z nim nadal nie mam żadnego kontaktu, a strasznie mi go już brakuje w życiu, dlatego od powrotu z majówki zastanawiam się mega nad tym wszystkim.
Z jednej strony jest mi nadal przykro, że tak wyszło, bo może nie, że go pokochałam, ale poczułam coś bardzo innego, coś idącego prosto z serca.
Z drugiej jednak wciąż jest mi mega przykro. Franiu jest mega niedojrzałym chłopakiem, który też nie umie postawić się rodzinie, a jego jest naprawdę specyficzna.
~~~
- Hejcia. - powiedziałam rani wychodząc z pokoju - Kto w toalecie?
- Marcin.
- Z życiem Marcin! - rzuciłam idąc kuchni, a której jest Natalka.
- Dzień dobry. Głodna?
- Strasznie.
- To super, bo gofry robię.
- Jak dobrze, że dzisiaj sobota. - zaśmiałam się, a chłopak przyjaciółki wyszedł z łazienki - Mam nadzieję, że psiknąłeś.
- Dla Ciebie wszystko.
~~~
Jak powiedziałam wcześniej jest sobota. Śniadanko przed chwilą zjedliśmy razem, a teraz zabrałam się za sprzątanie pokoju.
Do pracy mam dopiero na popołudnie, dlatego na razie chill, sprzątanko i odpoczynek.
Poza tym wspólnie z Natalką chcemy sprzątnąć sobie w szafach i wstawić nieniszone ubrania na sprzedaż, dlatego mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj uda nam się to zrobić.
~~~
- Tutaj robimy fotki? - spytałam, gdy Natka weszła do mnie z kupką ubrań.
- Możemy... masz ładną ścianę.
- Masz taką samą przecież.
- Ale no wolę tu. - rzuciła zamykając drzwi - Marcin coś się spina.
- O co?
- Nie wiem. Wstał coś lewą nogą...
- Nie wygląda.
- No nie wygląda, ale tak jest. - powiedziałam cicho - Wszystko stąd sprzedajesz?
- Chyba tak.
- To też? - spytała pokazując na bluzę, którą kupiłam sobie kiedyś, będąc z Frankiem, bo on brał identyczną, a taki matching jest cudowny.
- Nie wiem właśnie... nie noszę już jej.
- Ale zostaw.
- Bo?
- Bo tak. - zaśmiała się - Wiem jaka jest z nią historia.
- No i?
- No i zostaw Lilka.
- Myślisz, że jeszcze kiedyś ją ubiorę z nim?
- Mam nadzieję. - powiedziała z uśmiechem - Robisz zdjęcia, bo masz lepszy telefon.
- Dobra.
~~~
Jest już południe. Właśnie wyruszyłam do pracy, a ze względu na pogodę wybrałam drogę pieszą.
Mało tego mam też sporo czasu do rozpoczęcia zmiany, bo w domu tylko kłótnie mojej zakochanej parki, dlatego dla mojego spokoju psychicznego lepiej, że wyszłam.
CZYTASZ
flanki || 33wyguś
FanfictionNowe miasto, nowe wyzwania i nowy... kolega? Czy Lilce, młodej i pracowitej studentce pedagogiki ta znajomość wyjdzie na dobre?