25

719 83 52
                                    

Julka

Minął miesiąc, a ja chyba mogę stwierdzić, że jakoś dałam radę mniej więcej pozbierać się w sobie.

I oczywiście to wszystko bolało, mega bolało, w szczególności jak Franek próbował się ze mną spotkać czy pogadać, ale z czasem też odpuścił.

Jednak i z tym odpuścił też i w innych rzeczach, bo jego relacje na instagramie dotychczas tętniły życiem, często udostępniał wiele postów, wstawiał zdjęcia z imprez, ze szkoły, a po tej sytuacji wszystko ucichło.

Tylko raz, gdy Michała pierwszy numer, czyli Biblioteka Trap zadebiutował na YouTubie udostępnił go, a tak to nic.

Jednak nie chcę wmawiać sobie, że to przeze mnie. Tak musiało być, a moim zdaniem nawet dobrze wszyło, że stało się tak jeszcze przed czymkolwiek poważnym.

~~~

Za parę dni jest Wielkanoc. Zajęcia na uczelni w tym tygodniu już skończyłam, a prosto z pracy jadę z Marcinem i Natalką do domu, gdzie spędzę te dni.

I z tego powodu cieszę się strasznie, bo mega stęskniłam się za rodzicami, Konradem i przede wszystkim Igusią i Olgusią.

Poza tym jak i przy poprzednich świętach przy tych również to ja kupiłam większość prezentów dla maluchów i już nie mogę się doczekać aż zobaczę ich radość.

~~~

- Przepraszam... - usłyszałam wieszając ubrania z przymierzalni na odpowiednie wieszaki.

- Tak? - spytał Janek, który akurat jest wolny.

- Mogę porozmawiać z kierownikiem?

- Kierownika nie ma... ale jest zastępca. Lila, podejdziesz?!

- Jasne. - powiedziałam odkładając ostatnią rzecz na wieszak, a następnie zaczęłam kierować się do blondynki w czarnym płaszczu - W czym mogę pomóc?

- Chyba dobrze trafiłam. - rzuciła z uśmiechem, następnie podała mi rękę - Zoja.

- Janek zostaw nas. - uśmiechnęłam się do chłopaka, a następnie odwzajemniłam jej gest - Lila.

- Wiem... nie kojarzysz mnie chyba, co?

- Nie bardzo.

- Tak myślałam, ale myślę, że gdy wspomnę o Franku może już będzie coś świtało?

- Aaaa... tak, jasne. Jesteś jego siostrą.

- Zgadza się.

- Jeżeli przysłał Cię tutaj to możesz już iść, nie będę rozmawiała na jego temat.

- Nie przysłał mnie... nawet nie wie, że tu jestem. Masz chwilę?

- Nie bardzo.

- Słuchaj, a miałaś z nim może jakiś kontakt ostatnio?

- Nie. Od ponad miesiąc nie widzieliśmy się.

- Na pewno?

- Na pewno. A dlaczego?

- Franek od paru tygodni nie jest jak on. Siedzi całe dnie w pokoju, nie uczy się, unika wszystkich i tak sobie pomyślałam, że może...

- Nie, nie mną też nie gada.

- Wiesz, że to...

- Wiem, że to przez nasze ucięcie znajomości, ale nie biorę za to winy. Nie miałam innego wyjścia.

- Wiem i Cię rozumiem... tylko z drugiej strony nie mogę patrzeć na to jak mój brat jest w takiej rozsypce.

- Przykro mi Zoja, ale nie tylko on to przeżywa. Przepraszam, ale muszę wracać do pracy.

flanki || 33wyguśOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz