40

695 86 65
                                    

Julka

Dzisiaj są mikołajki. Cieszę się niezmiernie z tego dnia, bo o ile u mnie w domu nigdy się ich zbytnio nie obchodziło to odkąd mieszkam z Natalką wszystko się zmieniło.

W tym roku, identycznie jak w tamtym Natalka wręcz rozkazała mi i Marcinowi, żebyśmy „w tajemnicy" przygotowali jakieś upominki dla siebie nawzajem, a je kazała nam (również jak rok temu) schować do skarpet, które wiszą w salonie już od pierwszego grudnia.

Naprawdę rozumiem jak można mieć takiego świra na punkcie świąt i wszystkiego dookoła tego, bo ma to swój urok, ale jednak Natala ma już jakiegoś mega świra.

Następnym powodem dlaczego cieszę się, że są mikołajki to fakt, że są to nasze pierwsze w związku mikołajki z Frankiem.

I okej, wiem że rok temu również sprawiliśmy sobie małe upominki, ale jednocześnie nie byliśmy wtedy parą i no może to głupie, ale naprawdę czekałam na to święto już od jakiegoś czasu.

Poza tym w tym roku postanowiłam kupić dla Franciszka większy prezent, bo oprócz świątecznej bielizny z H&M mam dla niego personalizowany alkohol i płytę w preprderze jednego z jego ulubionych raperów.

Co prawda płytę chciałam podarować mu pod choinkę, ale pare dni temu ustaliliśmy, że nie robimy sobie prezentów pod choinkę, a pieniądze, które byliśmy na to przeznaczyli wydamy na sylwestra, którego z całą ekipą Franka spędzimy w górach.

Jeżeli chodzi o ten wyjazd to na serio nie mogę się doczekać, bo będzie to mój pierwszy raz w górach, a dodatkowo będzie to zimą, dzięki czemu wyjazd musi być po prostu cudowny.

Na razie jednak staram się nie myśleć o tym, bo muszę skupić się teraz na ciastkach, które robię. Specjalnie na dzisiaj wzięłam sobie wolne od pracy, a w piątki na uczelni mam jednie zajęcia sportowe, które i tak się nie odbywają, bo dziewczyna od jogi zaszła w ciąże i uczelnia nie ma nikogo w zastępstwie, dlatego ułożyłam sobie dosłownie plan dnia na dzisiaj, a pierwszym punktem są ciasteczka.

Ciasteczka, a w zasadzie ciastka korzenne z przepisu mojej mamy, które włożę do upominku dla Franka, a oprócz tego dam jego rodzicom czy zostawię po prostu dla nas w mieszkaniu.

Natalka i Marcin dodatkowo mają dzisiaj gości na noc, bo przyjedzie do nich brat Marcina z dziewczyną, dlatego zrobię też dla nich.

Ja sama planuje spędzić wieczór i nockę z Frankiem, w piżamkach świątecznych i z jakimś domowym spa, bo tak ustaliliśmy dobre pare dni temu.

Ale wracając, mamy poranek, a w zasadzie dość wczesny poranek, bo dopiero 7:15. Mimo takiej pory ja jestem na nogach już dobrą godzinę, bo musiałam wyrobić ciasto na ciasteczka, a oprócz tego postanowiłam zrobić śniadanie dla nas wszyskich.

Marcin i Natalia za niedługo powinni wstawiać, dlatego w czasie, kiedy ciasto leżakuje w lodówce zaczęłam szykować tosty, które zrobię w piekarniku, jednocześnie rozgrzewając go sobie.

Poza tym, gdy będą one się piekły pójdę chyba ogarnąć się trochę do łazienki, bo jak na razie chodzę po mieszkaniu w piżamie, czyli dresach i koszulce Franciszka.

~~~

- Oooo, dzień dobry. - powiedziałam widząc Marcina w samych bokserkach.

- Dzień dobry... mogę łyka? - spytał ziewając zabierając mi kubek z kawą.

- Jasne.

- Dzięki... tak cholernie się nie wyspałem.

- No, pół nocy słyszałam dlaczego tak się nie wyspałeś.

- Sorka. - zaśmiał się wiedząc doskonale o czym mówię - Ale wiesz, trochę mnie nie było... musiałem się nacieszyć Natalką.

flanki || 33wyguśOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz