~2~

423 19 14
                                    

Podchodząc do baru widzę Carol, która szykuje kolejnego już drinka dla grupki chłopaków siedzących przy barze.

-Co dla nowej?

-Nie jestem jedyną nową osobą tutaj. - Mówię z uśmiechem rozglądając się dookoła, gdy wprost przed moimi oczami pojawia się sylwetka mojego wroga numer dwa.

-Jedyna nowa, która wpadła mi w oko, takie doprecyzowanie ci odpowiada? - Pyta uśmiechając się szeroko w moją stronę co oddaję. Wiem, że dziewczyna mówi to żartobliwie bo z tego co zdążyłam zauważyć to ma chłopaka.

-Jestem hetero więc chyba się nie dogadamy. - Mrugam porozumiewawczo w jej stronę na co ta podaje mi czerwony kubek.

Sposób w jaki nachyla się w moją stronę jest bardzo niekomfortowy.

-Potrafię być bardzo przekonująca. - Odpowiada celowo przejeżdżając zimnymi dłońmi po moim odkrytym nadgarstku.

***

Wypijam kolejnego drinka siedząc z Hannah i Aggie. Adie zdążyła poznać już jakąś dziewczynę a Alice...cóż. Alice przejęła tak zwaną palarnie przy brzegu gdzie intensywnie czuć zioło.

-Wiecie co dziewczyny? Idę się przejść, muszę pomyśleć, mój drink zaczyna smakować jak, napisz do swojego ex a to zdecydowanie zły pomysł. - Odpowiada Starsza.

-Za to ja idę poszukać chłopaków których miałaś poznać dobre 2 godziny temu. - Poradzisz sobie chwile sama? - Pyta Hannah.

-Jasne jestem duża nie musicie się przejmować. - Odpowiadam z uśmiechem, po czym obie oddalają się od baru z czerwonymi kubkami w dłoni.

-Mało odpowiedzialne zachowanie, jak na osoby mające poznać cię, z tą społecznością. - Znowu ten irytujący sarkastyczny głos.

-Nie udawaj, że się przejmujesz. - Mówię nie zerkając nawet na swoją rozmówczynie.

-Nie udaje, mało tego, mam to głęboko w dupie. Ale nie chce, żeby zabronili nam tu imprez, bo jakaś pijana zbłąkana owieczka zostanie wykorzystana przez chłopaka, który poświęci jej gram uwagi a ona poleci za nim jak napalona nastolatka. - Odpowiada z kamienną twarzą.

-No tak, tylko ty byś wykorzystała naiwną dziewczynę, żeby ją przelecieć, jak mogłabym zapomnieć. - Odwracam się w stronę baru w celu nalania sobie kolejnej porcji wódki z energetykiem, bo uwczesna barmanka postanowiła się upić.

-Nie moja wina, tak działa urok osobisty.

-Ta, za urokiem osobistym nie idą chyba badania na rożnego rodzaju choroby weneryczne prawda? - Odpyskowuje z dumą patrząc w oczy czarnowłosej.

Kobieta momentalnie łapie mnie za koszulkę i przyciąga do siebie. Wyglada jakby miała zaraz mnie uderzyć.

-Posłuchaj bezczelna gówniaro, jeżeli już naprawdę chcesz zostać w tym akademiku radzę ci trzymaj język za zębami albo wsadź sobie na starcie fiuta w gardło, żebym nie musiała słyszeć twojego irytującego głosu. Bo twoje odzywki zaczynaja mnie mocno wkurwiać.

-To nie ja zachowuje się jak dziwka. - Odpowiadam nie zrywając z dziewczyną kontaktu wzrokowego.

Gdy uścisk Michelle zaciska się na moim ubraniu widzę wściekły wzrok Adie.

-Masz 2 sekundy, żeby zabrać swoją rękę Miller, w przeciwnym wypadku szybko ją stracisz. - Dziewczyna puszcza mój materiał i odchodzi wyciągając z kieszeni paczkę papierosów.

-Wszystko w porządku? Musisz się nauczyć czasami trzymać język za zębami młoda, nie pokazuj jaka to nie jesteś odważna bo znajomość z Michelle wbrew pozorom przynosi wiele korzyści.

New experienceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz