-No więc...w kasynie w którym pracuje doszło do bójki, jeden facet mnie obraził więc go uderzyłam, no może uderzyłam to za duże słowo. Wdałam się w bójkę, gdy przyszła reszta jego znajomych i zaczęli się ze mną bić. Kilku ochroniarzy mi pomogło, ale mimo iż dałam sobie radę, dostałam też niezły łomot. W tym zacięli mnie nożem, nie wiem skąd nie wiem kiedy, to działo się zbyt szybko. Ale nie martw się nic mi nie jest.
Gdy Michelle to mówi, nie chce mi się wierzyć, że tak było. W końcu to kryminalistka, przynajmniej z tego co mówią inni. Mimo wszystko staram się tym nie przejmować i nie drążyć tematu.
Opatruje w ciszy rany Miller starając się wstrzymać łzy. Wyobrażenie sobie tego jak ktoś robi jej taką krzywdę jest nieprzyjemne, co dopiero gdybym to zobaczyła...
-Lauren. Powiedz coś.
-Co mam ci powiedzieć? Jestem załamana Michelle, załamana? Przerażona, co gdyby ktoś zrobił ci jeszcze gorszą krzywdę? Unikaj takich sytuacji nie będę siedzieć przy twoim szpitalnym łóżku i zastanawiać się w jakim jesteś stanie. Rozumiesz?
-Tak...przepraszam.
-Nie przepraszaj tylko nie wplątuj się więcej w takie coś, od tego są ochroniarze a nie ty.
-To moje kasyno. - Odpowiada naburmuszona.
-Gówno mnie to obchodzi. - Mówię zła.
-Ale Lauren.
-NIE LAUREN KURWA, POWIEDZIAŁAM COŚ I SIĘ DO TEGO DOSTOSUJESZ ALBO WRÓCĘ SIĘ DO ADIE.
Sekundę patrze na Michelle, której oczy ciemnieją z pożądania, gdy ta wpija się namiętnie w moje usta łapiąc mnie za nadgarstki.
Czarnowłosa przyciąga mnie na swoje kolana a ja mimowolnie zarzucam jej dłonie na kark i poruszam delikatnie swoimi biodrami tak aby dać jej jak największą satysfakcję.
-Lauren przestań zanim się zapomnę. - Rzuca ostrzegawczo.
-Aż tak brak ci samokontroli?
-Tak. - Odwraca wzrok wyraźnie urażona moim komentarzem.
-Okey, więc co oglądamy? - Pytam schodząc z dziewczyny.
-Poszukaj czegoś a ja zamówię jedzenie. Na co masz ochotę?
-Makaron z krewetkami. - Odpowiadam zgodnie z prawdą nie pragnę teraz niczego tak bardzo jak makaronu z krewetkami.
-Makaron z krewetkami? Fuj.
-Jest przepyszny. Oddałabym cię za porcje takiego makaronu.
-Zaczynam się poważnie zastanawiać nad naszym spotykaniem się mała. - Rzuca ze śmiechem kręcąc przy tym głową po czym wybiera numer do restauracji.
Pukanie rozlega się po pokoju, Michelle pokazuje, że mam otworzyć po czym sama idzie do łazienki żeby nikt jej nie przeszkadzał.
-Hej piękna, co robicie? - Adie bez większych problemów wymija mnie w przejściu i wchodzi do pokoju rozwalając się wygodnie na łóżku.
-Ym mamy zamiar oglądać film i coś zjeść.
-No i bomba to co oglądamy? I co jemy? - Pyta uśmiechnięta brunetka.
-Co?! Ja mówię zupełnie poważnie Adie.
-Ja też. Chyba nie myślałaś, że dam się zaniedbać. - Rzuca oskarżycielsko, wskazując na swoją osobę.
W tym momencie czarnowłosa wychodzi z łazienki wystawiając Adie środkowy palec.
-Co mi zamówiłaś? - Pyta uroczo się uśmiechając.
-Kurczaka z ryżem w sosie curry łachudro, wiem, że to twoje ulubione żarcie z mojej restauracji.
-Masz restauracje? - Odwracam się nagle mocno zaskoczona.
-Nie ja, moja matka. Pewnie kiedyś będzie moja. - Odpowiada niewzruszona.
Więc stąd rodzina Michelle ma tyle pieniędzy. Mogę się założyć, że ma jeszcze kilka lokali o których nie wiem.
-Jest coś jeszcze o czym nie wiem?
-Wiele rzeczy, ale dowiesz się z czasem. - Dziewczyna uśmiecha się miło a ja chyba pierwszy raz widzę jak szczerze się uśmiecha.
-Nie chce wam przeszkadzać gołąbeczki, ale boli brzuszek Adie głodna.
-Nie załatwię ci ekspresowo jedzenia musisz poczekać 35 minut. - Michelle rzuca dziewczynie paczkę ciastek orzechowych, którą brunetka sprawnie łapie.
-Wybrałaś film? - Pyta spoglądając na mnie.
-Mhmmm.
-To nie horror prawda? - Pyta Michelle dobrze znając odpowiedź na moje pytanie na co kręcę przecząco głową. - To bajka prawda? - Zrezygnowanie wręcz bije od niej z kilometra.
-Nie.
-To film pod tytułem ,,PS. Kocham cię" - Odpowiada Adie wpychając sobie dwa ciastka do buzi.
-A ty niby skąd to wiesz?
-Bo ją znam 16 lat kretynko.
-Zaraz cie stąd wyprowadzę na kopach hamuj się w MOIM POKOJU.
-NASZYM POKOJU! - Oburzam się.
-Tak, tak. Naszym. - Dziewczyna macha na mnie ręką a całej sytuacji przygląda się brunetka.
Wywracam tylko oczami na to jaka jest w tym momencie dziewczyna, gdy nikogo nie ma potrafi być naprawdę czułą i słodką Michelle, którą uwielbiam, ale nawet jak pojawia się ktoś kogo znamy lub kogo ona lepiej zna, nie daje mi tylu czułości. Prawdę mówiąc nie wiem czym jest to spowodowane, może jej wykreowana postać bezwzględnej chamskiej suki nie pozwala jej na to żeby okazywać swoje słabe punkty w miejscach publicznych lub w gronie innych ludzi. Jest to naprawdę irytujące chociaż z czasem zaczynam to rozumieć i akceptować.
Układam się wygodnie na poduszce zarzucając nogi na kolana Miller, która postanowiła zostać na łóżku w pozycji siedzącej. Włączam film na niewielkim telewizorze skupiając resztę swojej uwagi na ekranie.
Film się rozpoczyna a ja zastanawiam się znowu nad przyszłością z Miller. Jak to wszystko będzie wyglądać. Jesteśmy parą? Nie wiem, to ma jakikolwiek sens? Nie wiem. Nie wiem zupełnie nic o niej, o jej zamiarach, których boje się wręcz okropnie.

CZYTASZ
New experience
Aksiyon-Przestań ze mną flirtować jestem hetero. -Taaaa oczywiście, że jesteś. - Odpowiada po czym czuje jej miękkie wargi na swoich... OKŁADKA BY: Autresia, cudna jest polecam ją z całego serduszka