Wstaje z lekkim bólem głowy nakrywając się kołdrą po szyje. Przebiegam wzrokiem po obcym mi pomieszczeniu spoglądając w bok na kobietę, która leży naga obok mnie.
Kurwa co ja narobiłam.
Gdy chce się podnieść Elizabeth mocniej obejmuje mnie w pasie wtulając się w mój brzuch. Jej delikatny oddech pieści rozgrzaną skórę a ja rozpływam się pod jej czułym dotykiem.
Już kiedyś to czułam.
Z tą kobietą czuje, że naprawdę jestem wyjątkowa, ale wiem, iż to co robimy jest niestosowne a sam fakt, że tu jestem wcale mi nie odpowiada. Dyskretnie sięgam po telefon zerkając na ekran, kilka wiadomości od Michelle i nieodebranych połączeń od, Adie, Hannah, Alice czy Aggie.
Czyli brunetka naprawdę nikomu nie powiedziała o tym, że kobieta po mnie przyjechała.
Nie wiem czy to dobrze czy, źle, gdyby ktoś to wiedział, mogłabym dyskretnie uciec ale i tak spotkałabym ją na zajęciach. Dlaczego to wszystko jest takie pojebane. CO JA TU W OGÓLE ROBIĘ!
-Wyspałaś się? - Głos kobiety wybudza mnie z transu a ja spoglądam w dół swojego ciała.
-Ym...tak, boli mnie trochę głowa.
-Dam ci jakieś witaminy i zrobie śniadanie, powinnaś być w akademiku już dawno temu. - Mówi po czym wstaje idąc do łazienki.
Telefon ponownie wibruje a ja pragnę żeby to była Adie. Grymas wpływa na moją twarz gdy widzę połączenie od Michelle.
Niechętnie odbieram i przykładam telefon do ucha.
-Halo. - Mówię oschle.
-Lauren?! Kurwa tak się martwiłam. Porozmawiajmy proszę, gdzie ty jesteś? Przyjadę po ciebie, muszę z tobą porozmawiać w tej chwili.
-Nie będziesz mi dyktować warunków Michelle, nie jestem pewna czy chce z tobą rozmawiać. - Mówię gdy słyszę dobrze znany mi glos z wczoraj. - Gdzie teraz jesteś. - Pytam wściekła.
-U nas w pokoju...- Dziewczyna wie, że jestem zła i wie dlaczego, więc jej głos jest nad wyraz zaniepokojony.
-Ona jest tam z tobą? - Pytam chociaż znam odpowiedź.
Cisza...
-Zadałam ci pytanie, czy Danielle jest tam z tobą.
-Tak...tak jest ze mną, spała tutaj.
-U Jake'a nie było miejsc w pokojach mam rozumieć? Albo w łazience w której ją pieprzyłaś?
-Lauren! Jak możesz mnie tak oceniać. Nie było cię tam nie wiesz co się działo!
-JAK MNIE TAM NIE BYŁO SKORO STAŁAM POD DRZWIAMI, WSZYSTKO SŁYSZAŁAM! DLATEGO STAMTĄD POSZŁAM! - Krzyczę do telefonu ignorując to czy profesorka mnie usłyszy.
-Gdzie jesteś to nie jest rozmowa na telefon. - Gdy to mówi jestem pewna, że w tym momencie właśnie przeczesuje swoje gęste włosy.
-Nie mam ochoty z tobą rozmawiać i nawet na ciebie patrzeć Michelle, zajmij się swoją ex bo na mnie nie zasłużyłaś w żadnym stopniu. - Odpowiadam po czym się rozłączam i wyciszam telefon.
-Nie wyglądasz jakbyś chciała wrócić. - Mówi Elizabeth w pełni ubrana stojąca w progu drzwi.
-Bo nie wiem czy chce. Muszę się ubrać. - Odpowiadam opadając bezwładnie na miękkie poduszki.
Cichy śmiech opuszcza usta profesorki.
-Co jest takie zabawne? - Pytam sfrustrowana.
-Nic takiego, jesteś po prostu bardzo urocza. Idę zrobić śniadanie, a ty weź sobie jakieś dresy z mojej szafki. Druga od góry, wybierz co chcesz. - Mówi wychodząc.
CZYTASZ
New experience
Action-Przestań ze mną flirtować jestem hetero. -Taaaa oczywiście, że jesteś. - Odpowiada po czym czuje jej miękkie wargi na swoich... OKŁADKA BY: Autresia, cudna jest polecam ją z całego serduszka