~16~

300 11 27
                                    

Lauren POV:

Postawiłam na maraton serii szybkich i wściekłych, czym wywołałam niemałe zaskoczenie u chłopaka, po wyjaśnieniu mu dlaczego lubię tę serie filmową zaczęliśmy zajadać się różnymi rzeczami i oglądać filmy, aktualnie jesteśmy na 3 części a ja czuje jak mój żołądek walczy o życie z ekstremalną mieszanką jedzenia przez co łapie się za bolący brzuch.

-Wszystko w porządku? - Pyta.

-Tak jest Okey, po prostu za dużo różnorakiego jedzenia, mam chyba delikatny żołądek.

-O dziwo jak na studenta posiadam tutaj czajnik, mogę zrobić ci herbatę. - Mówi spoglądając w moje oczy.

-Jasne chętnie. - Odpowiadam dostrzegając jak wzrok chłopaka ucieka na moje usta. Postanawiam to zignorować bo Thomas szybko odchodzi w kierunku małego stolika i idzie do łazienki aby nalać wodę do czajnika.

Wracam wzrokiem do ekranu laptopa, zawsze jak któreś z nas coś robi to nie zatrzymujemy lecącego filmu ze względu na to iż oboje oglądaliśmy je milion razy.

Zastanawiam się jakie intencje ma blondyn, teoretycznie powiedział mi, że rozumie moją sytuacje z Michelle, tym samym wie, że dziewczyna bardzo mi się podoba, ale jego zachowanie jest bardzo niespotykane, przegadałam z nim zaledwie kilkanaście minut na tarasie, a on bez skrupułów postanowił zabrać mnie do siebie, włączyć film i kupić jedzenie tylko po to bylebym się lepiej poczuła i zapomniała o czarnowłosej.

Ta ostatnia rzecz nie wychodzi mi dobrze, ale przynajmniej się staram.

-Lauren! - Thomas macha mi ręką przed twarzą.

-Tak? - Pytam.

-Proszę twoja herbata. Chyba za bardzo odpłynęłaś. - Chłopak podaje mi kubek z ciepłą cieczą a ja wolno zaczynam pić jego zawartość.

***

Czuje jak po dwóch kolejnych filmach oczy zaczynają mi się zamykać.

-Lauren, chcesz tu spać? - Pyta mnie chłopak a ja patrzę na niego niezrozumiale. -Mam na myśli to, że jesteś bardzo zmęczona i zapewne nie masz ochoty oglądać Miller. - Odpowiada.

-Wiesz tak, ale nie mam tutaj rzeczy i musiałabym się umyć.

-Mogę iść po twoje rzeczy a co do mycia się mam w pokoju łazienkę z której możesz skorzystać. - Mówi a ja mu przytakuje.

Thomas się uśmiecha i oznajmia mi, że zaraz wróci a ja mogę iść do łazienki.

Posłusznie robię to co mówi i zamykam drzwi na klucz zaczynajac się rozbierać z ubrań chłopaka, to co trzeba mu przyznać, to fakt iż ekstremalnie dba o siebie. Widać to chociażby po kosmetykach wszelkiego rodzaju jakie ma.

Thomas POV:

Idę do pokoju Lauren zastanawiając się jaki armagedon mnie czeka gdy Miller mnie w nim zobaczy, nie boje się dziewczyny, mam przewagę, ale nie chce, żeby urządzała scenę po 22 godzinie.

Pukam uprzejmie w drzwi czekając na jakiś znak, który utwierdzi mnie w przekonaniu, że mogę wejść.

Po usłyszeniu ,,proszę" naciskam na klamkę i wchodzę do pomieszczenia, wyglada jakby przeleciało po nim tornado rzeczy są porozwalane, w pokoju unosi się dym papierosowy, a dookoła są rozrzucone butelki po piwach. Michelle siedzi przed laptopem i popija kolejną butelkę oglądając jakiś film.

New experienceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz