~30~

433 11 22
                                        

-Lauren nie. - Ostrzegam dziewczynę na marne, bo ta szybko wylewa chłopakowi swojego drinka na głowę po czym wychodzi bez słowa z lokalu zostawiając nas samych.

-No...tym to ty jej nie zdobędziesz. - Thomas opiera się wygodnie o krzesło a ja wychodzę za dziewczyną.

-Lauren gdzie ty idziesz! - Krzyczę za niską brunetką która pędzi jak oszalała przed siebie.

-Na zajęcia, straciłam apetyt.

-Zatrzymaj się. - Żądam dotrzymując jej kroku.

-Po cholerę mam się zatrzymywać, nie stanęłaś nawet w mojej obronie, nie zaprzeczyłaś, wiesz jak się poczułam?! - Wykrzykuje mi prosto w twarz ignorując fakt, że znajdujemy się na parkingu wsród ludzi.

-Dlaczego miałabym zaprzeczyć skoro...

-Skoro to prawda.

Auć? Ja też mam uczucia.

-Serio tak myślisz? Dlatego się do mnie nie odzywasz? A może żałujesz? I wstyd ci to przyznać hm? Wstyd ci przyznać, że dałaś się przelecieć? - Pytam znacznie wyprowadzona z równowagi. Nie spodziewałam się, że po ostatniej nocy dziewczyna dalej będzie traktowała mnie jak zagrożenie a siebie jak przedmiot.

Gdy unosi rękę wiem, że w napływie emocji chce mnie spoliczkować za to co powiedziałam, w sumie się jej nie dziwię.

Szybko łapie ją za nadgarstek i przyciągam do siebie.

-Pytam czy żałujesz. - Chcę usłyszeć, prawdę której i tak mi nie powie.

-Nie. - Odpowiada krótko choć nie wierzę w ani jedno słowo.

-Nie kłam.

-Nie kłamie, czuje się z tym po prostu...dziwnie.

-To znaczy?

-Dziwnie Miller po prostu dziwnie, to stało się za szybko.

-Więc chcesz o tym zapomnieć?

-Nie chce, daj mi po prostu czas.

-Ale na co czas? Czy to nie jest wystarczająco?

-Słucham?!

Oho wkurwiła się.

-Czy ty naprawdę myślisz, że jedna pseudo randka kilka miłych słów, jedzenie, film i mineta przekonają mnie do zrobienia kroku w tej relacji?! Michelle związek nie opiera się tylko na fizycznej przyjemności, czy ty jesteś w stanie to pojąć? Jakby nie wiem, masz w głowie coś innego poza seksem?

-Przeginasz.

-Nie przeginam! Wręcz przeciwnie, mówię jak jest. Czy ty kiedykolwiek gdzieś mnie zabrałaś? Kiedykolwiek zapytałaś mnie o coś co jest związane ze mną? Ty nic o mnie nie wiesz, absolutnie nic, tak jak ja o tobie, tylko wiesz jaka jest między nami różnica? Ty nic o mnie nie wiesz, bo nawet o to nie pytasz, ja nic o tobie nie wiem bo mimo moich pytań wszystko ukrywasz.

-Ja wszystko ukrywam? Co ty bredzisz. Słucham, co chcesz wiedzieć.

-Gdzie pracujesz. - Ponawia pytanie sprzed ostatnich dni a mi przewraca się w żołądku, nie jest głupia, jeżeli udzielę jej tej samej odpowiedzi będzie jeszcze gorzej.

Nie pozostało nic innego jak udawanie debila.

-W kasynie.

-Dobrze, w Soboty często tam przesiadujesz mam racje? - Pyta a mój stres zwiększa się z każdą sekundą. Mimo wszystko potakująco kiwam głową.

-Więc chce iść z tobą do pracy, chyba, że powiesz mi, czym tak naprawdę się zajmujesz.

-Więc chodź ze mną i zobacz czym tak naprawdę się zajmuje. - Odpowiadam udając pewną siebie co wychodzi mi doskonale.

New experienceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz