#4#

1K 33 35
                                    

Pov Alex Green:

Droga do domu Olivii mija zaskakująco szybko, nim się orientuję jesteśmy już na miejscu. Wysiadam po czym przechodzę na drugą stronę i otwieram drzwi.
- Nie musisz...
- Masz inny pomysł aby dotrzeć do domu?- pytam a dziewczyna tylko kiwa przecząco głową. Nachylam się i biorę ją na ręce, wyciągając z samochodu. Zamykam drzwi nogą i ruszam w stronę domu. Gdy podchodzimy drzwi się otwierają a w nich staje moja była teściowa.
- Boże, co się stało?- pyta łapiąc się za głowę, jednocześnie schodząc mi z przejścia.
- Nie denerwuj się, miałam mały wypadek ale już jest wszystko pod kontrolą- odpowiada brunetka. Zanoszę ją do pokoju i Sadzam na łóżku.
- Dziękuję.
- Już mi dziękowałaś- mówię wysyłając jej lekki uśmiech.
- Co się stało dlaczego jesteś całą mokra- dopytuje Pani Taylor.
- Wpadłam do wody.
- Wpadła do morza.
- Ej!- grozi mi palcem.
- Przebierz się i napij gorącej herbaty.
- O, odezwał się Pan opiekuńczy.
- Śmiej się śmiej jak się rozchorujesz to wspomnisz moje słowa.
- A napijesz się ze mną, no bo wiesz Ty też wpadłeś do morza?
- Yyyy... Nie. Dziękuję za propozycję ale muszę wracać do domu, mam jeszcze trochę pracy.
- O tej godzinie? Jakoś gdy byliśmy razem nie pracowałeś po nocach.
- To prawda bo czas przeznaczony na pracę, poświęcałem Tobie. Nie będę już dłużej przeszkadzał, dobranoc- rzeknę kierując się w stronę wyjścia.
- Dziękujemy. Dobranoc- kobieta odprowadza mnie do drzwi. Wsiadam do samochodu po czym uruchamiam silnik i ruszam w stronę swojego domu.

Na miejsce docieram po czterdziestu minutach. Wchodzę do środka po cichu aby nie obudzić śpiących już zapewne dzieci. Włączam światło i widzę moją siostrę z Leo na rękach chodzącą po salonie.
- A co wy jeszcze nie śpicie?
- Mały Książę coś marudny jest- odpowiada. Idę w ich stronę gdy odzywa się ponownie moja siostra.
- Jesteś cały mokry, co się stało?
- Długa historia.
- Przebierz się a my zaparzymy Ci gorącej herbaty. Tak? Zaparzymy tatusiowi herbatkę?
- Takk- całuję mojego synka w czułko po czym idę do swojej sypialni a z niej prosto do łazienki gdzie zdejmuje mokre ubrania i biorę odrazu prysznic. Gdy jestem już czysty wycieram się i zakładam piżamę. Następnie idę do salonu gdzie czekają już moje skarby.
- Leo, wybrał czarną.
- Moją ulubioną, dziękuję. Chodź do taty- podchodzę i biorę go na ręce a chłopiec odrazu się we mnie wtula. - Stęskniłeś się mój Ławki? Tata też tęsknił za wami.
- Całymi dniami nie ma Cię w domu, dzieci praktycznie Cię nie widują.
- Wiem. Mam nadzieję że uda nam się wygrać i podpisać ten kontrakt jeszcze w tym tygodniu a wtedy wrócę do pracy tylko do 14 i będziemy mieć dużo czasu na zabawę, tak?
- Mhm.
- Mój mały chłopczyk już za dziesięć dni skończy dwa latka, kiedy to zleciało? Musimy pomyśleć o urodzinach i zaprosić gości.
- Mama.
- Mamę też zaprosimy?
- Tak.
- Jak sobie mój Lew życzy- odpowiadam siadając. Rozmawiam z siostrą jeszcze chwilę, gdy Leo zasypia idę zanieść go do pokoiku. Przykrywam go i po cichutku wychodzę. Zabieram swój kubek z herbatą i idę do gabinetu aby trochę popracować. Gdy uruchamiam laptop odzywa się moja poczta.

Od: Olivia Taylor
Temat: Wdzięczna

Jeszcze raz dziękuję za uratowanie życia. Oferta wypicia herbaty nadal aktualna. Piszę tutaj bo mój telefon utonął razem ze mną. Dobrej nocy.

E-mail od Olivii wywołuje uśmiech na mojej twarzy, to miłe z jej strony. Wychodzę z poczty po czym wchodzę na sklep elektroniczny i szukam interesujących mnie rzeczy. Gdy zakupy są zakończone z powodzeniem, wracam do spraw związanych z firmą.

Około pierwszej w nocy kładę się spać.

Zdołasz mi jeszcze wybaczyć?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz