Pov Olivia Taylor:
Po przewiezieniu do szpitala i po wstępnych badaniach otrzymuje jakieś leki przeciwbólowe. Dzięki nim ból ustaje a ja czuję się zdecydowanie lepiej. Muszę jednak chwilę zaczekać i dowiedzieć się co było przyczyną tak złego mojego stanu.
Dwie godziny od przewiezienia do szpitala, odzywa się mój telefon, biorę go do ręki i odczytuję otrzymaną wiadomość.
Od Alex:
Wiem, że potrzebujesz czasu i szanuję to, ale bardzo się o Ciebie martwię. Napisz chociaż czy już wszystko w porządku.
Gdy mam odpisać do sali wchodzi lekarz z kompletem moich badań, odkładam więc telefon.
- Jak się Pani czuję?
- Dużo lepiej. Czy już wiadomo co mi jest, skąd to krwawienie?- pytam.
- Tak. Czasami u kobiet w ciąży w pierwszych tygodniach pojawia się plamienie, nie jest ono najczęściej niebezpieczne dla płodu.
- To jakaś pomyłka ja nie jestem w ciąży, ja nie mogę mieć dzieci- wyjaśniam mężczyźnie.
- Droga Pani, wszystkie przeprowadzone badania wskazują jednoznacznie, za moment wykonamy jeszcze badanie Usg aby mieć stuprocentową pewność- wskazuje się w każde słowo wypowiedziane przez lekarza. Wczoraj słyszałam jedno, dzisiaj drugiej. Komu mam wierzyć?Po chwili przychodzi pielęgniarka z sprzętem do wykonywania badania, lekarz szybko przystępuje do swoich obowiązków.
Nakłada mi zimny żel na brzuch, przez który przechodzi mnie dreszcz. Wparuje się w monitor a ja czekam aż coś powie jak na wyrok śmierci.
- Proszę zobaczyć- przekręca w moją stronę monitor po czym wskazuje palcem na ekran. - Tutaj i tutaj. Tutaj- wskazuje na inny obszar nie jest jeszcze pewne.
- Co to znaczy?
- To oznacza, że albo jest takie ułożenie płodu albo tak oddaje na monitor. Na ten moment piękna dwójka.
- Bliźnięta?
- Tak. Na kolejnym badaniu wszystko się powinno wyjaśnić czy będą trójka czy dwójka. Wyglada na 5-6 tydzień - informuje kończąc badanie. Podaje mi ręcznik a sam drukuje zdjęcie usg. - To dla Pani. Pójdę przygotować zalecenia i wypis- wstaje i wychodzi a ja przez dłuższą chwilę patrzę jeszcze na otrzymane zdjęcie. Nie mogę w to uwierzyć, Nie mogę uwierzyć że jestem w ciąży choć jeszcze wczoraj lekarz twierdził, że moje szanse na zajście w ciążę są minimalne.Po kilku minutach wraca z moim wypisem, teraz mogę wrócić do hotelu. Zanim jednak wracam do hotelu udaje się na szybkie zakupy, nie mogę przecież poruszać się w brudnych spodniach. Gdy mam już ubranie na zmianę, wracam do hotelowego pokoju, posprzątanego przez hotelarzy. Kładę się na łóżku po czym kładę jedną dłoń na moim brzuchu, drugą ocieram spływające łzy po policzkach. Biorę telefon do ręki i wybieram numer do Alexa. Odbiera szybko, bardzo szybko jakby tylko czekał na ten telefon:
- To, że dzwonisz już jest dobrym znakiem, żyjesz to najważniejsze.
- Żyję.
- Jak się czujesz?
- Już dobrze, dostałam listę jak mam dbać o siebie.
- To dobrze. Bardzo się bałem...
-Chciałabym abyś tutaj był przy mnie albo chociaż abyś zapomniał o wczorajszym dniu.
- Coś się stało? Jeśli chcesz mogę przylecieć? Wiesz, że mi dużo nie brakuje aby wsiąść do samolotu.
- Wiem ale wiem, że mamy też małe dzieci które muszą mieć opiekę.
- Nie martw się nie pozwolę im zrobić krzywdy. Jesteś w hotelu?
- Tak.
- Świetnie, pozostań w nim- rzeknie po czym się rozłącza. Odkładam telefon na bok gdy rozlega się pukanie do drzwi. Podnoszę się, przechodzę na wózek po czym ruszam otworzyć. Po drugiej stronie zostaje chłopaka z restauracji.
- Cześć. Widziałem, że wrociłaś, jak się czujesz?
- Dziękuję dobrze.
- To może kawa?
- Przepraszam ale teraz nie mogę prowadzę rozmowę- kłamę aby go spławić.
- To ja zajrzę później. Cześć.
- Cześć- Odpowiadam zamykając drzwi, wracam na łóżko. Po czym postanawiam zrobić sobie krótką drzemkę.
CZYTASZ
Zdołasz mi jeszcze wybaczyć?
FanfictionTrzecia a zarazem ostatnia część historii Olivii Taylor i Alexa Greena. Tutaj dowiecie się jak byli małżonkowie radzą sobie po rozwodzie, czy zdołali o sobie zapomnieć i nauczyli się żyć bez siebie...