Nicole p.o.v
Widziałam jak ci winowajcy mojego potłuczonego łba zbliżają się do nas, lecz w połowie drogi zatrzymał ich mój były - Liquido. Hehe ta stara pizda musi pojawiać się tam, gdzie ja właśnie odpoczywam. Dzień został oficjalnie spierdzielony.
Nicole: Wracam do hotelu. - zrobiłam szybki w tył zwrot i już miałam iść, gdy ktoś złapał mnie za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Diana: Słuchaj mnie. Nigdzie nie idziesz, dlatego że ta szmata, na któą zmarnowałaś calutki rok, się tu pojawiła. Wyszłyśmy na plażę żeby się dobrze bawić i odpocząć. TAKŻE NIE WYCHODZISZ DOPÓKI WSZYSTKIE Z TĄD NIE WYJDZIEMY. Postaraj się cieszyć chwilą. Ignoruj tego zdechlaku i dobrze się baw. Nie widzisz ile facetów ma nas na "celowniku"?
Nicole: Emmm... Raczej z tego powodu bym się nie cieszy-
Diana: TERAZ MÓWIĘ JA. Ekhem... Faktycznie to może być trochę niekomfortowe, ale niech ta świnia zobaczy co stracił. Poza tym, to on powinien żałować waszego rozstania, po tym jak cię w waszym "związku" traktował. Miałaś prawo... Poprawka. MUSIAŁAŚ odejść od niego. Także baw się dobrze, ignoruj go i pokaż mu, że nie jest, nie był i nigdy nie będzie cię w żadnym stopniu godzien.
Nicole: Dobra.
Diana: Widzisz? Da się? Da się. A teraz olewamy go - oraz tą piłkę która cię parę minut temu jebła - i kontynuujemy naszą zabawę.
Kto jak kto ale Diana potrafiła przemówić komu trzeba do rozumu. I właśnie za taką zdolność ją po prostu kocham.
Zgodnie z jej zaleceniami przestałam myśleć o Liquido i kontynuowałam mój relaks. Razem z Aishą postanowiłyśmy, że trochę poopalamy się na leżakach, choć to bardziej by się przydało Dianie, bo wygląda jak Wednesday.
North p.o.v
Klaus ciągną nas w stronę dziewczyn, gdy nagle drogę zastąpił nam ten kurwikłak, najlepszy dowód na to, że aborcja jest potrzebna, skończona ameba i przebiegła gadzina - Liquido, ze swoimi besti od siedmiu boleści - Skiperem i Shanem. Krew się we mnie gotowała, jak tylko nasze spojżenia się napotkały.
Liquido: A gdzie się szanowni panowie wybieracie?
North: Nie twoja sprawa.
Liquido: Widziałem co zrobiłeś Nicole i szczerze... Dziękuję Ci.
Shaker: Komu?
Liquido: Northowi. Tak też nie wierzę, że przeszło mi to przez gardło i to skierowane do tego idioty.
Shaker: Nie chodzi mi o Northa tylko o tą dziewczynę. Znasz ją?
Liquido: Byliśmy razem przez rok ale...
Klaus: Ale?
Lily: Ale traktował ją gorzej niż śmiecia i go rzuciła.
W tym momencie wszyscy spojżeliśmy się zza pleców Liquido. Stała tam dziewczyna na moje oko 25-27 lat z blond włosami z przefarbowanymi na zielono końcówkami (od ramienia w dół) do łopatek, o kremowej cerze i szmaragdowych oczach.
Rasta: A pani to kto?
Lily: Lily, kuzynka Liquido.
Joe: Aaaaa, teraz cię poznaję.
Shaker: Jak to poznaję? Od kiedy się znacie? - na te słowa przesłał Joe i Lily chytry uśmieszek.
Lily: Od wesela jego siostry.
CZYTASZ
||Supa Strikas|| Nowa Drużyna
FanfictionSzczerze... Nie wiem co by wam w tym opisie napisać... Zwykła książka o pierwszej drużynie piłkarskiejl kobiet, którą przyjęła Super Liga.... To tyle bo nie chce wam za bardzo spoilerować. Miłego czytania i mam nadzieję, że książka się spodoba ;)