Rozdział 26.

152 4 26
                                    


Nicole p.o.v

Dojechałyśmy do hotelu. Jak tylko go pierwszy raz zobaczyłam, myślałam, że padnę z wrażenia. Nasze tymczasowe zakwaterowanie wyceniłabym na nie mniej niż pięć milionów.

Rita: O kur... My tu będziemy mieszkać?!

Trenerka: Pfff... Mieszkałam w dużo lepszych i droższych niż ten.

Anita: Oj już daj spokój trenerko, z zewnątrz wygląda niesamowicie.

Diana: No właśnie. Z zewnątrz. Nie wiadomo co jest w środku. A i wiecie... to, że ten hotel jest złoty, nie znaczy, że ze złotem ma coś wspólnego.

Przekręciłyśmy oczami i wysiadłyśmy z autobusu. Kiedy weszłyśmy do środka, od razu przywitał nas właściciel hotelu - Buddy Watkins i kapitan drużyny FC Cosmos - Ninja.

Buddy: Witamy, witamy drogie panie w naszych skromnych progach~

Diana: Żebyś Ty kurwa pacanie kiedyś próg widział, nie mówiąc już o drzwiach...

No to... Zaczynamy przedstawienie~

Buddy: Yyyyyyy... Czego się napijecie? Może kawy?

Diana: Nosz trzymajcie mnie, bo zaraz mu jebne z liścia... TŁUCZEMY SIĘ PRZEZ PÓŁ ŚWIATA, A TY TU NAM Z KAWĄ WYJEŻDŻASZ. CO TY MYŚLISZ, ŻE MY U NAS KAWY NIE MAMY?! KURWA TAKIE BOGACTWO TAM JEST, ŻEBYŚCIE SIĘ NORMALNIE Z WRAŻENIA ZESRALI.

Buddy i Ninja bezradnie spojżeli się na trenerkę, która temu wszystkiemu przysłuchiwała się z uśmieszkiem na ustach.

Buddy: Emm... To ja może was zaprowadzę do pokoji...

~~~~~~~~~~~~skip time~~~~~~~~~~~~

Zuza p.o.v

Jedliśmy spokojnie obiad, gdy nagle doszły nas głośnie odgłosy rozmowy.

Diana: Żebyś Ty kurwa pacanie kiedyś próg widział, nie mówiąc już o drzwiach...

Shaker: Nie rozumiem, jak można nażekać na ten hotel... PRZECIEŻ TU JEST JAK W NIEBIE!

North: Racja, tylko szkoda, że zamieszkują go też inne drużyny...

Zuza: Ja tam nic do tego nie mam.

Do jadalni weszła drużyna Hydr. Ja i North spojżaliśmy się na nich krzywo, po czym wstaliśmy i ruszyliśmy w stronę windy.

Trener: A wy gdzie?

North: Jadalnia jest zbyt zatłoczona.

Zuza: Tsa, zamówię sobie coś do pokoju.

Trener: Do. Stołu. JUŻ!

Pędem wróciliśmy na swoje miejsca.

~~~~~~~~~~~~skip time~~~~~~~~~~~~~

Nicole p.o.v

Nicole: Tooo... Co robimy? - zapytałam siedzącej na łóżku obok Aishy.

Aisha: Rozpierdol?

Nicole: Nie-e. Zajebali by nas za szkody, a mnie na naprawę nie stać.

Aisha: Ciebie nie stać?

Nicole: Tak. Nie stać mnie na głupie wydatki. Proste chyba.

Aisha: Bawimy się w leżą cztery psy a ten mały nagle w krzyk?

Nicole: Co? Nie. Ile ty masz lat? Pięć?

Szarowłosa wzruszyła ramionami, po czym wyjęła głośnik z torby i zaczęła czegoś szukać na telefonie.

||Supa Strikas|| Nowa DrużynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz