4.

1.9K 142 8
                                    


POV Alex:

Stanowczo wcisnęłam pedał gazu, beztrosko przemierzając kolejne kilometry dzielące nas od sali weselnej. Nieplanowany przystanek z policją w roli głównej, zdecydowanie zrujnował nasz doskonały plan, więc każda minuta była na wagę złota. Blondynka ku mojemu zaskoczeniu nie stawiała żadnego oporu, więc obyło się bez krwawej walki o mobilną dominację. Ponownie jechałyśmy w ciszy, co z jednej strony mi odpowiadało, zaś zacięcie walczyłam z poczuciem marnowania tak cennego dla mnie czasu. Nerwowo poprawiłam dłonie na skórzanej kierownicy, bacznie obserwując poczynania niebieskookiej, która wyciągnęła z torebki matową szminkę.

- Lepiej już nie będzie. - powiedziałam chcąc przerwać irytującą mnie ciszę. - Wyglądasz olśniewająco. - dodałam po chwili nie mogąc się powstrzymać.

- Dziękuję. - odpowiedziała racząc mnie przelotnym spojrzeniem. - No proszę. - wyszeptała po chwili nie odrywając wzroku od małego, samochodowego lusterka.

- Słucham? - rzuciłam nie rozumiejąc, co dziewczyna ma na myśli.

Blondynka słysząc moje pytanie zachichotała kręcąc głową z rezygnacją. Dopiero wtedy uświadomiłam sobie, iż użyłam zakazanego słowa.

I to niby ja zachowuje się jak dziecko ...

- Udzieliłam Ci zgody na zadanie pytania, które od początku naszej jazdy nie daje Ci spokoju. - wyjaśniła dokładnie malując usta.

Oh.

- Skąd pomysł, że chciałabym o coś zapytać? - rzuciłam próbując ukryć szargające mną emocje.

- Musiałabym Cię nie znać, a z tego co pamiętam, to poznałam Cię dość dogłębnie. - oznajmiła spoglądając mi w oczy i unosząc prawą brew ku górze.

Oh, to było dość dosłowne ...

- Od kiedy jesteś tak bezpośrednia? - zapytałam chcąc uniknąć powrotu do poprzedniego tematu.

- Odkąd wróciłaś po prawie trzech latach bez słowa zapowiedzi. - odpowiedziała pokazując buzujące w niej emocje.

- Co wy się tak uparłyście na te trzy lata ... - powiedziałam sama do siebie przewracając oczami.

- Alex, masz ostatnią szansę. - zagroziła oddychając zdecydowanie zbyt szybko.

- Kim był ten facet i dlaczego nie jesteś tu z Koniecznym? - rzuciłam impulsywnie próbując opanować wściekłość.

- To w zasadzie dwa pytania, ale niech będzie ... - wymamrotała zamykając lusterko i chowając szminkę do skórzanej torebki.

- Kuba jest moim partnerem na wesele, gdyż nie chciałam iść sama. - wyjaśniła rotując ciało w moim kierunku. - Historia związana z Nikodemem jest dość oczywista, a Ty jesteś inteligentna, więc na pewno sobie poradzisz. - rzuciła uśmiechając się sztucznie.

- To nie jest odpowiedź. - warknęłam. - Nadal nie rozumiem, dlaczego nie jesteście już razem. - drążyłam zauważając na horyzoncie miejsce docelowe naszej podróży.

- Po prostu nie wyszło. - dziewczyna rzuciła beznamiętnie poprawiając krawędź sukienki.

- Zgodziłaś się zostać jego żoną, więc jak mogło po prostu nie wyjść? - dopytywałam nie mogąc zrozumieć obrotu sytuacji.

- Alex, jak możesz jeszcze o to pytać? - wyszeptała zamykając oczy i biorąc głęboki oddech.

- Pytam, bo nie rozumiem, jak ...

- Jak po tym wszystkim mogłabym spędzić z nim resztę życia? Codziennie budzić się w jego obięciach myśląc o kimś innym? Całować jego usta, jednocześnie marząc o Twoich? Wybacz, ale robiłam to zbyt długo ... - wyznała z trudem powstrzymując łzy kumulujące się w kącikach jej szeroko otwartych oczu.

Before I met herOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz