uno

3.5K 49 24
                                    

Była 2.00 w nocy, a ja o 5.00 miałam wylot do Barcelony. Cieszyłam się bardzo z tego powodu, ale nie chciałam zostawiać moich przyjaciół i rodziny. Byłam z nimi bardzo zżyta. Dostałam powołanie do hiszpańskiej kadry kobiecej w koszykówkę oraz możliwość wstąpienia do fc barcelońskiej druzyny koszykowki kobiet. Musiałam skorzystać, ponieważ jest to dla mnie ogromna szansa. W Polsce także grałam w pewnej drużynie, lecz nie było to aż tak profesjonalne jak w Hiszpanii.

Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Zrobiłam pielęgnację oraz lekki makijaż, aby jakoś wyglądać. Rozczesałam swoje brązowe włosy, które lekko opadały na moje ramiona. Ubrałam się w szerokie jasne, niebieskie jeansy, biały top z cienkimi ramiączkami oraz oversize szarą bluzę z nike'a. Dodałam ulubione kolczyki wraz z pierścionkami, psiklam się mgiełķą i wsumie byłam już gotowa. Wzięłam swoje bagaże kierując się na dół.

Po śmierci mamy mieszkałam u swojej babci. Zawsze w trudnych momentach mogłam na nią liczyć, za co jestem jej bardzo wdzięczna.

Gdy zeszłam na dół zobaczyłam moją babcie. Podeszłam do niej i mocno się przytuliłam. Obie się popłakałyśmy.

- Kocham cie babciu. - powiedziałam jeszcze mocniej wtulając się w starszą kobietę.

- Ja ciebie też Julcia. Uważaj na siebie. - odpowiedziała głaszcząc mnie po głowie.

W pewnym momencie odłączyłyśmy się od siebie, a ja poczułam jak moje ciało zalewa fala smutku. Założyłam swoje nike air force 1.

- Papa babciu! - powiedziałam obcierając swoje łzy - Będę tęsknić! - dodałam.
- Papa skarbie! - odpowiedziała.

Wzięłam swoje rzeczy i wyszłam przed dom gdzie czekali na mnie moi przyjaciele. Uparli się, że odwiozą mnie na lotnisko. Na nich też zawsze mogłam liczyć, w szczególności na Melanię oraz Kacpra. Kochałam ich wszystkich.

- Cześć wszystkim! - powiedziałam.

Momentalnie całe 7 osób podeszło do mnie się przytulić. W tamtym momencie uświadomiłam sobie jak bardzo będę za nimi tęsknić.

Po dziesięciu minutach wsiedliśmy do dziewięcio osobowego busa, którego dzień wcześniej ogarnęli chłopacy. Spakowaliśmy moją walizkę do bagażniki i usiedliśmy na swoich miejscach wyruszając na lotnisko. Mieliśmy jakieś 30 minut drogi. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, a ja cały czas płakałam jak bóbr. Z dziewczynami zrobilysmy sobie ostatnie wspólne zdjęcie, które dodałam na swojego instagrama.

j.hernandez

hernandez

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


polubiono przez: melania.456, kacpers i 150 tys innych.
j.hernandez: i love you so much, i will
miss you 🫶🫶

komentarze:

melania.456: we love you too ❤️

kacper.s: ❤️

mi rayo de sol | pablo gaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz