treinta y dos

690 24 2
                                    

JULIA POV'S

Tydzień później postanowiłam wrócić już do Barcelony. Miałam zostać jeszcze kilka dni, ale moim priorytetem była teraz rozmowa z Pablem. Z tego wyjazdu przywiozłam wiele wspomnień, które do końca życia pozostaną w moim sercu. Wynajęliśmy sobie domek w górach, byliśmy w kinie czy na pikniku. Bawiłam się świetnie i bardzo chętnie mogłabym to wszystko powtórzyć.

Aktualnie siedziałam już w samolocie, który za dosłownie chwilkę miał już lądować. Wcześniej poprosiłam tatę aby po mnie przyjechał, bo musiałam szybko lecieć na trening. W planie miałam zaproponować chłopakowi spotkanie, lecz nie wiedziałam czy się na nie zgodzi. Stwierdziłam, że już teraz do niego napisze żeby wiedzieć na czym stoję.

j.hernandez
hejka, masz jakieś plany na dzisiaj?

Na moją wczorajszą wiadomość nie odpisał, co trochę mnie zdziwiło. Jednak tym razem nie musiałam długo czekać, bo sekundę później wyświetlała mi się już jego odpowiedź.

pablogavi
hej, dzisiaj kompletnie nie. coś się stało?

j.hernandez
pomyślałam, że może moglibyśmy się spotkać. co ty na to?

Modliłam się żeby się zgodził.

pablogavi
jasne, o której? przyjadę po ciebie.

Słodko.

j.hernandez
zaraz ląduje, potem mam trening i już jestem wolna. może o 16.00?

pablogavi
oczywiście.

Odetchnęłam z ulgą, udało się.
ZGODZIŁ SIĘ!!!!!!!

PABLO POV'S

Właśnie byłem na siłowni i kończyłem robić trening. Musiałem odreagować wczorajszy dzień. Aż tak się zdenerwowałem, że nie odpisałem jej wczoraj. Stwierdziłem, że nie mam ochoty. Natomiast dzisiaj trochę mnie zaskoczyła, bo zaproponowała spotkanie. Szczerze mówiąc sam miałem to zrobić tylko nie wiedziałem kiedy. Nie powiem, że nie ucieszyła mnie jej propozycja. Spodobało mi się, że tym razem to ona wyszła z inicjatywą. Postanowiłem, że dzisiaj będzie dzień, w którym wszystko jej powiem. Wydaje mi się, że dalej nie byłem na to gotowy, ale już trudno. Miałem tylko nadzieję, że się zgodzi. Cały czas przypominał mi się filmik z tym chłopakiem, na którym się całują. Bałem się, że jednak okaże się, że nic z tego nie będzie.

Po skończeniu ostatniego ćwiczenia poszłam się przebrać i wróciłem do domu, w którym czekała na mnie siostra ze swoją córką. Miałem dzisiaj obejrzeć z nimi bajkę, ale wydaje mi się, że nie obraziłyby się gdybyśmy przełożyli to na później. Następnie wziąłem zimny prysznic. Potem zjadłem obiad, bo przez to trenowanie zrobiłem się głodny. Rora zrobiła nam tortille, która swoją drogą wyszła jej przepysznie. Oboje jako dzieci uwielbialiśmy je jeść, więc to był taki mały flashback.

Po zjedzeniu chwilę poleżałem, a kolejnym krokiem było pójście się przebrać. Nie wiedziałem za bardzo co ubrać, nie chciałem przesadzić. Nie chciałem ubrać się za bardzo elegancko, ale też nie zbyt luźno. Końcowo zawołałem moją siostrę.

- Aurora! - krzyknąłem. - Potrzebuje twojej pomocy!

Minutę później dziewczyna stała obok mnie.

- Idę na randkę, nie wiem co mam ubrać. Możesz pomóc mi coś wybrać? . - zapytałem.

Kobieta w odpowiedzi uśmiechnęła się i zaczęła ruszać brwiami,

- AAAAAAAAAA! Mój brat idzie na randkę!!!! - krzyknęła i przytuliła mnie.

mi rayo de sol | pablo gaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz