cuarenta

454 20 0
                                    

Właśnie żegnaliśmy się z resztą rodziny. Aurora z Javi'm już dawno wrócili, bo Madi była strasznie zmęczona. Mój humor uległ małej poprawie, bo Carlos trochę się już odjebał. Chociaż najgorsze było to, że moja dziewczyna zrobiła się trochę dziwna. Nie wiedziałem o co chodziło. Próbowałem jakoś to od niej wyciągnąć, ale było to trochę trudne. Znaczy rozmawiała ze mną normalnie, ale ewidentnie nad czymś intensywnie myślała.

Kiedy wsiedliśmy do samochodu dziewczyna od razu zaczęła z kimś intensywnie wymieniać się wiadomościami. Chciałem trochę podejrzeć, ale nie dałem rady.

- Możesz mnie zawieść do domu? - zapytała nagle.

Nie ukrywam, że nie spodziewałem się takiego pytania.

- Dlaczego? - odpowiedziałem. - Co się stało?

- Nic się nie stało. - powiedziała.

Jednak od razu wiedziałem, że kłamie. Może jej mina była normalna, ale z jej oczu wyczytałem wszystko.

- Widzę przecież. - odparłem. - Trochę cię już poznałem, więc tak łatwo mnie nie oszukasz.

Byłem ciekawy o co chodzi, bo jeszcze nigdy tak się nie zachowywała.

- Po prostu tam pojedźmy. - odpowiedziała.

Stwierdziłem, że nie ma sensu już protestować, więc nic nie odpowiedziałem i skręciłem na odpowiednim zakręcie. Dziewczyna również nic już się nie odezwała, tylko cały czas pisała z kimś na swoim telefonie.

Niestety cały czas panowała niezbyt fajna atmosfera, co trochę zaczęło mnie irytować.

JULIA POV'S

Przysięgam, że jeszcze nigdy nie byłam tak wkurwiona. Ten cały Carlos był taki chujowy. No ja pierdole.

Właśnie żaliłam się w wiadomościach Elenie, która zupełnie mnie popierała. Nie była wielką fanką mojego chłopaka, ale zgadzała się ze mną. Obie stwierdziłyśmy, że trzeba pokazać mu gdzie jego miejsce.

Równocześnie Pablo próbował mnie wypytać dlaczego chce wrócić do swojego domu. Szczerze mówiąc nie byłam na niego zła, tylko potrzebowałam zabrać mojego dysona, żeby móc wreszcie dobrze ułożyć swoje włosy. Przy okazji chciałam jeszcze szczerze porozmawiać z chłopakiem na temat tego wszystkiego. Nie chciałam mu o tym mówić, ale obiecaliśmy sobie, że będziemy ze sobą szczerzy. Uważam, że mega nie fair w stosunku do drugiej osoby jest ukrywanie jakiś informacji.

Kiedy wreszcie dojechaliśmy bez słowa oboje wyszliśmy z samochodu. Widziałam, że chłopak nie wiedział co ma zrobić, więc dałam pokazałam mu ręką aby szedł za mną. Otworzyliśmy drzwi i udaliśmy się do środka. Pablo usiadł przy stole, a ja zaczęłam przygotowywać nam herbatę.

- Co jest? - zapytał podchodząc do mnie bliżej.

- Twój kuzyn. - odpowiedziałam podając mu kubek.

Na rozluźnienie wzięłam łyka, a następnie przeniosłam wzrok na piłkarza.

- Co on znowu zrobił? - powiedział, a ja opowiedziałam mu całą historię.

Widziałam, że chłopak trochę się podkurwił, bo charakterystycznie zacisnął swoją szczękę. Ja wcale nie czułam się lepiej mówiąc mu to. Sama byłam tym wszystkim jeszcze bardziej  zdenerwowana.

Gdy skończyłam mocno go przytuliłam, co od razu odwzajemnił. Jednak gdy odłączyliśmy się od siebie widziałam, że coś dalej jest nie tak.

- Pablo co się dzieje? - zapytałam zmartwiona, na co westchnął.

mi rayo de sol | pablo gaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz