PABLO POV'S
Kiedy się obudziłem znowu wszystkie emocje do mnie wróciły. Wczorajszej nocy w ogóle nie mogłem przez nie zasnąć. Było tak cudownie, poczułem się taki ważny, tak jakby cały świat kręcił się wokół mnie. Dziewczyna w tamtej chwili patrzyła tylko w moje oczy. Interesowaliśmy wtedy tylko siebie nawzajem.
Nie ukrywam, że wczoraj to jak wróciła roześmiana z Aleix'em mnie trochę podkurwiło, ale wyjebane już w niego. Jestem lepszy.
Gdy popatrzyłem na nią wyglądała przesłodko. Oddychała spokojnie i była wtulona we mnie. Na jej szyi nadal znajdowały się malinki zrobione przez najwspanialszego chłopaka na świecie (przeze mnie). Szczerze mówiąc pasowały jej. Podobało mi się, że mogłem nimi podkreślić, że jest moja.
Wpatrywałem się w nią, aż nagle otworzyła swoje śliczne oczka, w które mógłbym wpatrywać się godzinami. Miały w sobie coś niezwykłego, tak samo jak cała ona.
- Co się tak patrzysz? - zapytała nagle, a ja tylko się uśmiechnąłem. - Źle wyglądam? - dodała.
- Ty zawsze pięknie wyglądasz słońce. - odpowiedziałem.
Dziewczyna chciała dalej pytać o co chodzi, ale sobie odpuściła. Zamiast tego mocniej się do mnie przytuliła, co nie ukrywam bardzo mi się spodobało.
Dzisiaj mieliśmy w planach dłużej tak poleżeć i pobyć ze sobą więcej. Za każdym razem chciałem spędzać z nią więcej i więcej czasu, bo miała w sobie coś czego nikt inny nie miał. Coś co mnie przyciągało.
Włączyłem nam jakieś reality show, bo niczego lepszego nie mogłem znaleźć. Co chwilę się śmialiśmy z jakichś głupich scen. Normalnie od razu bym to wyłączył, ale z powodu mojego dobrego humoru tego nie zrobiłem. Aż sam byłem zdziwiony jak jedna osoba może zmienić tak zachowanie drugiej.
Jednak nasza mini randka skończyła się z chwilą, w której Aurora wpadła do naszego pokoju zdenerwowana, bo okazało się, że jakaś ciotka wraz z babcią mają przyjechać na obiad. Natychmiast jak poparzeni skoczyliśmy z łóżka i zaczęliśmy się ogarniać. Dziewczyna poszła zrobić makijaż, a ja przebrałem się. Założyłem białą koszulkę polo oraz eleganckie, granatowe spodnie garniturowe. Ułożyłem sobie jeszcze włosy, bo zrobił się tam niezły busz.
JULIA POV'S
Właśnie malowałam się, bo miała przyjechać do nas rodzina chłopaka. Trochę się stresowałam, ale w końcu doszłam do wniosku, że to bez sensu. Następnie poszłam pokręcić włosy lokówką. Musiałam zakryć także malinki, bo były strasznie mocne. Później poszłam się przebrać. Niestety zaczął padać deszcz, więc nasz plan z jedzeniem na zewnątrz nie wypalił. W tym wypadku założyłam sukienkę w kolorze baby blue, odcinaną w pasie, gumką na klatce piersiowej i długim rękawem. Dołożyłam również srebrną biżuterię. Szczerze mówiąc mega podobało mi się jak wyglądałam.
Potem zeszłam na dół, aby pomóc Aurorze. Wszyscy kręcili się tam. Pablo nakrywał do stołu, dziewczyna gotowała, a Madi oglądała bajkę. Każdy z nas był elegancko ubrany.
Kiedy razem przygotowywałyśmy posiłek dostałam ostrzeżenie na temat naszych gości, bo podobno są dosyć specyficzni. Na szczęście jedną osobę już poznałam, więc to już jakiś plus. Niby wydaje się, że to nic takiego, ale jednak ułatwiło mi to.
Jakiś czas później usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Założyłam pasmo włosów za ucho, a mężczyzna poszedł otworzyć drzwi. Po chwili do pomieszczenia weszły dwie kobiety i chłopak, który na oko był ode mnie dwa lata starszy. Miał ciemne włosy obcięte na buzz cut i był wyższy gdzieś o głowę. Kłamałabym gdybym powiedziała, że nie był choć trochę przystojny, ale miałam w głowie tylko jednego. Cały czas patrzył się na mnie, przez co czułam się bardzo niekomfortowo. Przytulił mnie, a potem przedstawiliśmy się. Okazało się, że nazywa się Carlos i tak jak myślałam ma 19 lat.
Następnie przywitałam się z babcią mojego chłopaka oraz jego ciotką, która była zupełnie inna niż się spodziewałam. Byłam pewna, że będzie zdystansowana, a było wręcz odwrotnie. Od razu mnie wyprzytulała i zaczęła chwalić jaka jestem śliczna. Było to mega miłe, ale w pewnym momencie modliłam się już, aby przestała, bo sprawiło mnie to w zakłopotanie. Na szczęście na ratunek przyszła mi moja przyszła szwagierka, która zaprosiła naszych gości do stołu. Razem z nią udałam się do kuchni by przynieść posiłek. Akurat dziś zrobiłyśmy paelle, która była jednym z naszych ulubionych dań, Przełożyłyśmy ją do naczynia i położyłyśmy na stół. Każdy z nas rzucił się na nią jak nie wiadomo co.
❤️
Właśnie siedzieliśmy przy stole i rozmawialiśmy. To znaczy nie mogłam tego nazwać rozmową, tylko bardziej monologiem ciotki Pabla. Dosłownie od pół godziny mówiła tylko jaki to jej synek jest inteligentny i cudowny, oraz czego jeszcze nie zrobił. W między czasie wypytywała mnie gdzie chodzę do szkoły i tym podobne. Nagle tak zaczęło mi się nudzić, że uciekłam do toalety. Poprawiłam sobie tam pomadkę oraz włosy. Nie chciało mi się już wysłuchiwać kolejnych rzeczy na temat chłopaka, którego pierwszy raz widziałam na oczy. Bez urazy, ale ani trochę mnie to nie interesowało. Fajnie, że mu się układa, ale bez przesady.
Chwilę później wyszłam z łazienki i gdy miałam już siadać podbiegła do mnie Madi pytając czy mogłabym pójść z nią na górę po lalkę. Nie ukrywam, że bardzo ucieszyła mnie jej propozycja. Skinęłam głową i wzięłam ją na ręce, ale kiedy postawiłam pierwszy krok na schodach zawołał mnie Pablo.
- Elena dzwoni. - powiedział podając mi telefon.
- Odbierz. - odpowiedziałam, a on skinął głową.
Tak jak wcześniej zamierzałam poszłam z dziewczynką na górę. Nie mogłyśmy nigdzie znaleźć zabawki, aż okazało się, że była pod łóżkiem. Wzięłyśmy jeszcze jakieś akcesoria i zeszłyśmy na dół. Okazało się, że nasi goście niestety się już wychodzili, więc pożegnaliśmy się z nimi. Na odchodne ciotka chłopaka rzuciła jeszcze, że podobałam się jej synowi, ale Pablo musiał się wepchać. Niby się śmiała i miał to być żart, ale nikt z nas tego tak nie odebrał. Najgorsze jest to, że przez nią chłopak spiął się. Od razu kiedy wyszli poszedł na górę do sypialni i się tam zamknął. Próbowałam ją jakoś otworzyć, ale nic z tego. Po kilkudziesięciu próbach dałam sobie spokój, bo postanowiłam dać mu czas. Zeszłam, więc na dół i oddzwoniłam do Eleny. Umówiłyśmy się na spotkanie za jakieś pół godziny. Poprawiłam tylko makijaż, założyłam air forcy i poinformowałam Rore o swoim wyjściu, bo chłopak dalej był w pokoju. Dziewczyna czekała na mnie przed wejściem. Od razu rzuciłam się jej na szyję, bo mega się stęskniłam. Trochę zniszczyłam jej fryzurę, ale to nic nie zmieniło, bo dalej wyglądała przepięknie. Jak zawsze.
Stwierdziłyśmy, że pójdziemy na plażę. Zamówiłyśmy ubera, a po drodze kupiłyśmy pizze i różne inne jedzenie. Kupiłyśmy też jakiś najtańszy koc, który był we wzór hello kitty. Pan z ubera zrobił sobie też ze mną zdjęcie, bo okazało się, że mnie kojarzy. Powiedział mi, że jego wnuczka jest moją wielką fanką, co było mega słodkie. Nagrałam dla niej personalizowany filmik i podpisałam autograf. Mężczyzna wysadził nas przy naszej ulubionej plaży, a sam z dobrym humorem odjechał.
Zadowolone rozbiłyśmy całe obozowisko i zaczęłyśmy rozmawiać. Co chwilę się śmiałyśmy. Nagle słońce zaczęło zachodzić, więc zrobiłyśmy sobie nawzajem zdjęcia. Moje tak mi się podobało, że dodałam je na relację. Oczywiście nie zapomniałam też o muzyce. Wybrałam ,,Euphor", które było spokojne i według mnie idealnie pasowało. Gdy tylko wszystko się załadowało wyciszyłam telefon i oddałam się rozmowie.
—————————
hejka kochani po raz drugi
łapcie drugi z rzędu rozdział.
miłego dnia/ nocy
kocham was
CZYTASZ
mi rayo de sol | pablo gavi
Romancejulia jest córką trenera fc barcelony - xavi'ego hernández'a. po śmierci swojej mamy przeprowadza się z polski do słonecznej barcelony. jej życie zmienia się tam o 180°.