treinta y uno

588 21 2
                                    

Kiedy Kuba (ten przyjaciel z drużyny) zdjął Kacprowi opaskę z oczu zaniemówił. Był strasznie zaskoczony, bo ani trochę się tego nie spodziewał. Zaczął się rozglądać, a gdy mnie zobaczył to jego mina była jeszcze lepsza. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Następnie mieliśmy podejść do niego, aby uroczyście wręczyć mu prezent. Wybrali mnie żebym podeszła jako przedstawiciel grupy, więc tak też zrobiłam. Złożyłam mu życzenia, a następnie przekazałam podarunki. Chłopak był tak szczęśliwy, że wyprzytulał mnie za wszystkie czasy. Cały czas nie dowierzał, że to wszystko stało się naprawdę.

Miał na sobie swój strój, bo Kuba wcześniej kazał mu go założyć.

Wtedy jeszcze nie widział co się szykuje.

Następnie zjedliśmy i zaczęliśmy zabawę. Szczerze mówiąc to chyba jeszcze nigdy się aż tak dobrze nie bawiłam. Robiliśmy sobie masę zdjęć, które później lądowały na naszych prywatnych instagramach, a także nagraliśmy wiele tik toków. Szczerze mówiąc potrzebowałam takiej imprezy. Potrzebowałam się spotkać z nimi wszystkimi. Na barcelońskie imprezy nie narzekałam, ale mimo wszystko brakowało mi takiej. Brakowało mi ich.

Jednak pomimo wszystkiego ta impreza miała jedną wadę - znajdował się na niej chłopak, z którym kiedyś kręciłam, Bartek. Najgorsze było to, że należał do drużyny, w której grał Kacper, a cała była zaproszona, przez co on też musiał przyjść. Nie był jakiś okropny czy coś, ale za bardzo różniliśmy się od siebie. Niestety cały czas próbował dalej nawiązywać jakiś kontakt, czy to przez rozmowę czy jakiś dotyk. Na ostatnim naszym spotkaniu próbował mnie pocałować, przez co byłam zestresowana przed dniem dzisiejszym.

W pewnym momencie tak zaczęło im się nudzić, że wpadli na pomysł gry w butelkę. Na początku odmówiłam, ale końcowo zagrałam z nimi.

Na moje nieszczęście Bartek usiadł obok mnie, przez co czułam się troszeczkę niekomfortowo. Chłopak również miał na sobie strój grecki, który był dość skąpy. Prezentował się naprawdę zacnie, ale uważam, że to nie był odpowiedni.

Większość osób była już najebana, w wyniku czego zaczęli zadawać głupie wyznania. Modliłam się abym nie musiała w żadnym z nim uczestniczyć. Jednak moje modlitwy nie zostały do końca wysłuchane. Wylosowany został Bartek, ale jego wyzwanie przekroczyło wszystko. Miał zatańczyć ze mną do romantycznej piosenki. Chciałam jakoś zaprotestować, zrobić coś żeby tego uniknąć, ale nie mogłam. Puścili nam piosenkę ,,My Heart Will Go On" od Celine Dion.

Lubiłam tą piosenkę, DO CZASU..

Chłopak chwycił mnie tak, że myślałam, że umrę, bo swoje ręce umieścił centralnie nad moimi pośladkami. W tle mogliśmy zobaczyć blaski flashy, a także usłyszeć różnego rodzaju gwizdy. Kiedy odwróciłam głowę zobaczyłam moich przyjaciół posyłających mi współczujące spojrzenia.

Jednak szczerze mówiąc nie było aż tak źle jak myślałam. Też trochę wypiłam w związku z czym wydał mi się atrakcyjny. Był w chuj wysokim brunetem z zielonymi oczami, które podczas tańca cały czas błądziły za moimi. Nawet nie wiem kiedy mój jakże trzeźwy umysł doszedł do wniosku, że dobrym pomysłem będzie ułożenie swojej głowy na jego klatce piersiowej. Mężczyzna też nie narzekał, więc już w ogóle wyglądaliśmy jak jakaś szczęśliwa para.

Ta chwila dobiegła końca, podczas gdy usłyszeliśmy ostatnie fragmenty muzyki. Jednak chłopakowi tak się podobało, że na koniec postanowił złączyć nasze usta w pocałunku.

Wtedy pomyślałam tylko, że najlepiej byłoby gdyby na jego miejscu stał teraz Pablo..

Mój umysł zupełnie nie kontaktował, więc minutę po tym wraz z wszystkimi dziewczynami znajdowałyśmy się w łazience. Ochlapałam twarz zimną wodą i wreszcie zrozumiałam do czego doszło. Razem z moimi towarzyszkami zaczęłyśmy wspólnie analizować całą sytuację. Po około godzinie doszłyśmy do wniosku, że w sumie to wyjebane w to i bawimy się dalej.

Wróciłyśmy na salę. Dziewczyny poszły tańczyć, a ja z Melą usiadłyśmy na chwilę przy stole. Gdy weszłam na instagrama zobaczyłam dwie interesujące rzeczy. Pierwszą z nich był filmik z naszego cudownego tańca, który postanowiłam udostępnić dla beki z podpisem ,,nie wypowiem się". Na szczęście film był trochę przycięty, przez co nie było widać pocałunku.A drugie to wiadomość od Pabla. Ucieszyłam się z niej, ale jednocześnie ścisnęło mnie w żołądku, że on to zobaczy. Kiedy szybko chciałam to usunąć było już za późno, Niby nic złego nie zrobiłam, bo przecież nie byliśmy w związku, ale jednak czułam ogromne wyrzuty sumienia.

PABLO POV'S

Wraz z moją siostrą i siostrzenicą oglądałem film w salonie jedząc przy okazji popcorn. Nie wiem czy do końca mogłem to nazwać oglądaniem, bo myślami byłem daleko z tąd. Niestety od kilku dni z mojej głowy nie mogła wyjść ona. Cały czas żałowałem, że wtedy nie powiedziałem jej tego wszystkiego, tylko stchórzyłem. Chciałem to jakoś naprawić czy coś, ale ona akurat teraz poleciała do Polski.

Postanowiłem do niej napisać. Trochę zastanawiałem się co, ale końcowo zacząłem luźno rozmowę.

pablogavi
hej śliczna, co tam u ciebie?

Całe piętnaście minut siedziałem jak na szpilkach. Nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić, więc stwierdziłem, że poprzeglądam rolki na instagramie. Jednak gdy tam przekierowało mnie do aplikacji zobaczyłem, że dziewczyna dodała relacje na swoje prywatne konto. Bez wahania kliknąłem ikonkę jej profilu. Znajdowały się tam różnego rodzaju zdjęcia i filmiki, każdy uważnie oglądałem po kilka razy. Doszedłem do wniosku, że zajebiście się bawili. Natomiast ostatni filmik najbardziej zwrócił moją uwagę. Moja, podkreślam moja dziewczyna tańczyła tam z jakimś typem do romantycznej piosenki. Wyglądali na bardzo szczęśliwych. Najgorsze było to jak on na nią patrzył i to jak się przytulali. Koniec filmu był ucięty, ale zobaczyłem jak on przybliża się do niej.

Kurwa no zajebiście.

Jakiś typ zabrał mi dziewczynę. Przysięgam, że byłem tak wkurwiony, że bez słowa wstałem i wyszedłem z domu. Nie miałem pomysłu gdzie iść, więc postanowiłem pojeździć gdzieś autem. Potrzebowałem się po prostu wyżyć.

Byłem na siebie wkurwiony, że tak łatwo wtedy odpuściłem. Gdybym powiedział cokolwiek albo chociaż ją pocałował to taka sytuacja nie miałaby miejsca. W tamtym momencie byłem na zupełnie przegranej pozycji.

Moje myśli tak kotłowały się, że zacząłem krzyczeć, krzyczeć jak najgłośniej umiałem. Nie obchodziło mnie co pomyślą ludzie gdy będą mnie mijać po drodze, obchodziła mnie ona.

Po bardzo męczącej drodze dotarłem w swoje miejsce, w którym zawsze się uspokajałem. Kiedyś ją tam zabrałem, przez co teraz wszystko mi się przypominało. Zacząłem agresywnie rzucać kamieniami czy patykami, tak szczerze to interesowało mnie już to.

Mój telefon cały czas dzwonił, ale w to też miałem już wyjebane.

Postanowiłem tylko jedną rzecz, będę z nią choćby nie wiem co.

———————————
hejka kochani!
na początku chciałabym życzyć wam wesołych świąt, a także podziękować za 23k wyświetleń. znaczy to dla mnie bardzo dużo.
mam nadzieję, że będziecie zadowoleni z rozdziału, akcja zaczyna się rozkręcać.
miłego dnia/nocy
kocham was

mi rayo de sol | pablo gaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz