Obudziłam się około 9.00. Chwilę poleżałam w łóżku przeglądając sociale. Nagle dostałam wiadomość od Sofii.
Sofia❣️
Hej, masz ochotę zabrać się ze mną na trening? Mam twój dom po drodze, wiec to nie problem.Ja
Hej, ja bardzo chętnie, jeśli to nie problem.Sofia❣️
Dobra, będę po ciebie o 9.45.Ja
Dobra, do zobaczenia!Sofia❣️
Do zobaczenia!Wstałam z łóżka i zaczęłam się szykować. Ogarnęłam swoją twarz, związałam włosy w niechlujnego koka, a potem przebrałam się. Założyłam czerwony top na ramiączkach, czarne spodenki dresowe, moje ulubione wysokie skarpetki z nike'a oraz wysokie jordany czerwono-białe. Spakowałam swoją torbę i gotowa zeszłam na dół.
Mojego taty nie było w domu, ponieważ wcześniej zaczynał trening z chłopakami. Zjadłam szybkie śniadanie, które składało się z jakiegoś jogurta. Nie mialam ochoty na nic innego.
Gdy już zjadłam to zakluczylam drzwi i wyszłam z domu. Akurat w tym momencie podjechała dziewczyna swoim czarnym Mercedesem. Otworzyłam drzwi siadając na miejscu pasażera.
- Cześć kochana! - powiedziała przytulając mnie.
- Hej. - odpowiedziałam odwzajemniając przytulasa.
- Jutro gramy mecz, stresujesz się? - zapytała.
- Trochę, a ty? - odpowiedziałam.
- Nie, bo jesteśmy zajebiste i je tam rozwalimy. - powiedziala na co obie zaczęłyśmy się śmiać.
Od początku złapałyśmy do dobry kontakt i myślę, że mogę powiedzieć, że jest to moja drużynowa najlepsza przyjaciółka. Oczywiście inne dziewczyny także były świetne.
Dziewczyna podała mi instagramy wszystkich dziewczyn z drużyny, na co ja również podałam jej mój. Zaobserwowałam je, a one od razu poddawały obserwacje. Chwilę się jeszcze pośmiałyśmy i dotarłyśmy na miejsce.
Wyszłyśmy z samochodu wchodząc do budynku. Przywitałyśmy się z trenerką i ruszyłyśmy do szatni. Przywitałyśmy się z dziewczynami, przebralysmy się i poszłyśmy na boisko. Dzisiaj nasz trening trwał dłużej niż zwykle, ponieważ nasza trenerka chciała porozmawiać z nami na temat naszego meczu.
Na początku biegałyśmy 6 kółek wokół sali. Później robiłyśmy inne ćwiczenia rozgrzewające. Następnie każda po kolei robiła kilka razy dwutakt.
- Dobra dziewczyny teraz kazda z was po kolei będzie próbować mnie ograć. - powiedziała trenerka.
Kobieta była doświadczoną koszykarka, kiedyś też grała w reprezentacji. Tak jak zarządziła tak zrobiłyśmy. Każda po kolei się z nią kiwała.
♡
Właśnie byłam w szatni i przebierałam się spowrotem w moje ubrania. Wszystkie stwierdziłyśmy, że jesteśmy głodne i jedziemy coś zjeść. Zawiązałam buty, rozpuściłam włosy, a potem razem z Sofią pojechałyśmy do restauracji. Inne dziewczyny jechały przed nami. Stwierdziłam, że napiszę do taty żeby się nie martwił.
Ja
Jadę na obiad z dziewczynamiTata❤️
Okej, smacznegoJa
Dziękuję❣️Chwilę później byłyśmy już na miejscu. Zajęłyśmy największy stolik, ponieważ musiałyśmy się jakoś zmieścić w 12 osób. Usiadłam obok Sofii. W pewnym momencie podeszła do nas pani kelnerka aby przyjąć zamówienie. Wszystkie od razu powiedziałyśmy, że chcemy paellę. Pani zapisała sobie to w swoim notesie i odeszła. My natomiast zaczęłyśmy rozmawiać.
W towarzystwie dziewczyn czułam się zajebiscie. Nie mam pojęcia dlaczego tak się ich bałam, są świetne!
Czas w ich towarzystwie mijał naprawdę szybko, więc nim się obejrzałam paella leżała tuż przede mną. Zabrałyśmy się za jedzenie.
- O mój boze jakie to jest pyszne! - powiedziała Mia.
Momencie wszystkie zaczęłyśmy się śmiać.
- No co? - zapytała.
- Nic nic. - odpowiedziałyśmy śmiejąc się dalej w najlepsze.
Nie minęło nawet 5 minut, a my miałyśmy już puste talerze. Porozmawiałyśmy jeszcze chwilę i zaczęłyśmy się zbierać. Pożegnałyśmy się, a Sofia odwiozła mnie do domu.
- Pa kochana! - powiedziałam.
- Paa, do jutra! - odpowiedziała.
Weszłam do domu i zdziwiłam się, bo drzwi były otwarte. Oznaczało to, że mój tata jest w domu. Zdjęłam buty wchodząc do środka.
- Hej tato!
- Hej córeczko! Jak było na treningu?
- Dobrze, a nawet bardzo. Zaraz idę oglądać jakieś mecze tych Litwinek muszę obczaić ich styl gry.
- Dobrze myślisz.
Zaśmiałam się i poszłam na górę. Związałam włosy, włączyłam sobie telewizor, a następnie zaczęłam ogladąć.
Jak mam być szczera to wcale tak dobrze im to nie idzie. Ledwo radzą sobie na boisku. Coś im ewidentnie nie wyszło.
Obejrzała dwa mecze postanawiając, że pójdę się przygotować do snu. Weszłam pod prysznic. Umyłam ciało oraz włosy moim ulubionym żelem o zapachu brzoskwini. Potem zrobiłam pielęgnację i przebrałam się w cutie piżamkę.
Oglądałam swój serial gdy nagle zadzwonił mój telefon. Zobaczyłam, że to Pedro, więc bez zastanowienia odebrałam.
- Hej młoda, co tam u ciebie?
- Hej, wszystko w porządku. A u ciebie?
- Też dobrze. Pytanie mam. Robisz coś w weekend?
- Jeszcze nie wiem.
- Masz ochotę iść ze mną i Pablusiem do kina?
Co kurwa Pablusiem?!
- Dam Ci jeszcze znać.
Pogadałam z nim jeszcze chwilę, a potem wróciłam do oglądania serialu. Mecz miałam dopiero o 18.00, więc mogłam sobie trochę dłużej pospać. Miałam wrażenie, że Pedro jakoś dziwnie się zachowywał. No, ale cóż. Zignorowałam to.
Była 23.00, a moja babcia pewnie nie spała, więc stwierdziłam, że do niej zadzwonię.
- Hej babciu!
- Cześć kochanie. Jak tam u ciebie?
- Wszystko dobrze. Chciałam Ci powiedzieć żebyś obejrzała jutro w telewizji mecz hiszpańskiej koszykowki kobiet, bo będę na nim i może mnie zobaczysz.
Nie powiedziałam, że będę grać, bo stwierdziłam, że zrobię jej niespodziankę.
- Oczywiście, obejrzę! A powiedz mi tu poznałaś jakiegoś fajnego chłopaka?
O mój Boże, serio babciu chłopaka fajnego?
- Baaaaabciu.
- Dobra dobra, będę kończyć, bo mój turecki serial się zaczyna. Dobranoc słoneczko.
- Dobranoc babciu.
Pogadałam jeszcze z moimi przyjaciółmi z Polski oraz z Eleną, której musiałam opowiedzieć szczegóły wczorajszego spotkania. No nie powiem było śmiesznie słysząc reakcje dziewczyny.
Gdy skończyłam juz z wszystkimi rozmawiać to dooglądałam serial i położyłam się spać. Nie musiałam długo czekać, bo od razu zasnęłam.
--------------------------
Dobry wieczór kochani!
Dzisiaj tak nudno trochę, lecz w następnych rozdziałach może będzie bardziej ciekawie.
Buziakiii❣️
CZYTASZ
mi rayo de sol | pablo gavi
Romancejulia jest córką trenera fc barcelony - xavi'ego hernández'a. po śmierci swojej mamy przeprowadza się z polski do słonecznej barcelony. jej życie zmienia się tam o 180°.