Właśnie szykowaliśmy się na ślub kuzynki Pabla. Nadal nie pokazałam mu tych wiadomości, bo nie chciałam popsuć mu humoru. Jeszcze brakowało tego, żeby dziś się pokłócili, tym bardziej z charakterem chłopaka.
Aktualnie skończyłam robić makijaż, który wyszedł dosyć delikatnie oraz kręcić swoje włosy. Poszłam, więc przyodziać jedwabną sukienkę w kolorze ecru, na ramiączkach z małym marszczeniem w pasie. Do tego dobrałam małą, białą torebkę oraz szpilki na małym obcasie, w tym samym kolorze. Dołożyłam także małe kolczyki perełki i cienki naszyjnik w kolorze złotym. Ostatnim krokiem było jeszcze użycie moich ulubionych perfum, bez których nie byłabym sobą. Spakowałam również najpotrzebniejsze rzeczy, zabrałam buty na przebranie, a potem zeszłam na dół. Pablo razem z Javi'm stali już gotowi pod drzwiami. Chłopak gdy tylko mnie zobaczył podszedł do mnie i chwycił za rękę.
- Pięknie wyglądasz słońce. - szepnął mi do ucha, a ja się uśmiechnęłam.
Akurat dziewczyny też zeszły z góry, więc mogliśmy już na spokojnie jechać. Aurora miała na sobie sukienkę w takim kolorze jak moja, a Madi miała białą. Cieszyłam się, że jego rodzina mnie zaakceptowała, ale cały czas miałam w głowie te wiadomości. Zupełnie nie wiedziałam jak mam się tam zachować. Nie wiedziałam jak będę miała się tam odnaleźć.
Gdy byliśmy już w samochodzie chłopak zaczął rozmowę.
- Słońce co jest? - zapytał. - Od paru dni widzę, że coś cię trapi. - dodał i położył rękę na moim udzie.
Na początku miałam nic mu nie mówić, ale ostatecznie zdecydowałam, że kłamstwa w niczym tu nie pomogą. W tym wypadku wyjęłam telefon i pokazałam mu o co chodzi. Chłopak momentalnie mocno zacisnął szczękę.
Kurwa wiedziałam, że tak będzie.
- Co za chuj. - powiedział. - Jak ja go nienawidzę.
- Pablo spokojnie. - odpowiedziałam i zabrałam mu telefon. - Nie przejmuj się nim.
- Dziękuję, że mi powiedziałaś. - powiedział, a ja chwyciłam go za rękę.
- Tylko proszę cię nie rób nic głupiego. - odpowiedziałam.
Około 20 minut później parkowaliśmy już pod urzędem stanu cywilnego. Razem podeszliśmy pod wejście, gdzie stała już część rodziny. Każdy zaczął mi się przedstawiać. Nie było źle dopóki nie zobaczyłam Carlosa. Chłopak od razu do nas podszedł, aby się ,,przywitać". Najpierw przytulił mnie, ale wyglądało to jakbyśmy byli parą. Kątem oka widziałam już, że Pablo wkurwił się jeszcze bardziej niż wcześniej. Poprosiłam go, więc aby zrobił mi zdjęcie razem z Madi, które później wstawiłam na instagrama.
j.hernandez
Chwilę później pod budynek przyjechała para młoda. Muszę przyznać, że wyglądali przecudownie.
Chwyciłam chłopaka pod rękę i razem z resztą rodziny udaliśmy się do pomieszczenia. Na szczęście obok nas usiadła Rora, więc nie musiałam się stresować. Ceremonia przebiegła w ekspresowym tempie, przez co parę minut później byliśmy już na sali. Poszliśmy wręczyć prezent solenizantom oraz zrobiliśmy sobie z nimi zdjęcie, które wyszło super.
❤️
Właśnie tańczyłam z Pablem do jakiejś romantycznej piosenki. Swoje ręce owinęłam wokół jego szyi, a on umiejscowił swoje na mojej talii. W tamtej chwili wpatrywałam się tylko w jego czekoladowe oczy, bo nic innego mnie nie interesowało. Posłałam mu uśmiech, który odwzajemnił. W pewnej chwili umiejscowiłam głowę na jego klatce piersiowej, przez co usłyszałam bicie jego serca. Chłopak pocałował mnie w głowę, czym po całości mnie już rozczulił.
Kiedy mieliśmy już schodzić z parkietu puścili ,,Perfect" od Ed'a Sheeran'a. Pablo popatrzył na mnie i zaciągnął z powrotem w to samo miejsce co wcześniej. Przy tym kawałku tańczyliśmy trochę bardziej energicznie, co również było super. Razem po kolei wyśpiewywaliśmy słowa tej piosenki. Podczas tego doszłam do wniosku, że jest to nasza piosenka. Na końcu pocałowaliśmy się, a potem rozdzieliliśmy się - chłopak poszedł do łazienki, a ja wróciłam do stołu. Już miałam zacząć rozmawiać z Rorą, jednak na miejsce Pabla usiadła osoba, z którą teraz nie chciałam rozmawiać. Rozpoczął konwersacje na różne tematy i szczerze mówiąc oprócz tych wcześniejszych wiadomości nie był najgorszą osobą. Wiadomo, że nie zastąpiłby mi Pabla, ale no.
W pewnej chwili zaciągnął mnie na parkiet. Nie miałam wcale ochoty z nim tańczyć, ale nie chciałam wyjść na jakąś niemiłą. Puścili ,,Low" od Flo Rida, która była jedną z moich ulubionych imprezowych piosenek. W tym tańcu w miarę się rozumieliśmy. Oczywiście tak jak wszyscy gdy nadszedł tytułowy moment zaczęliśmy się zniżać. Jednak dopiero później zorientowałam się, że trzymał mnie tak samo jak Pablo. Trochę mi się to nie spodobało, ale nie wiedziałam co zrobić.
Kiedy piosenka się skończyła chciałam wrócić na swoje miejsce, ale chłopak namówił mnie na kolejny taniec. Podczas niego zaczął mnie wypytywać o mojego chłopaka i o to jak nam się układa. Nie zdziwiły mnie te pytania, dopóki nie zaczął mnie przed nim ostrzegać. Dosłownie zaczął tak po nim jechać, że w pewnym momencie miałam już tego dość. Mówił takie głupoty, że aż chciało mi się śmiać. Próbowałam go jakoś bronić, ale ten w ogóle mnie nie słuchał. Na moje szczęście ta piosenka nie była długa, więc kiedy tylko się skończyła wróciłam do siebie. Niestety nie widziałam Pabla, więc zabrałam kluczyki do samochodu z torebki i razem z Rorą poszłyśmy sobie przebrać buty, bo mega bolały nas stopy. Po drodze opowiedziałam jej co powiedział mi Carlos. Widziałam, że dziewczynę też trochę to wkurwiło.
- Ale trzeba być chujem żeby obsmarować kuzyna przed jego dziewczyną. - powiedziała, a ja kiwnęłam głową.
- Nie wiem co on chce tym zdziałać. - odpowiedziałam.
Szczerze to było naprawdę chujowe.
Gdy przebrałam moje szpilki na forcy od razu poczułam się lepiej. Niby nie były wysokie, ale moje nogi mocno się zmęczyły. Z resztą często takich nie używałam, więc to pewnie kolejny powód.
Wróciłyśmy na salę i usiadłyśmy na swoich miejscach. Akurat Pablo rozmawiał z Javi'm, więc trochę wepchałyśmy się im w rozmowę.
- Jak tam? - zapytał.
- Dobrze, a u ciebie? - odpowiedziałam.
Widziałam, że jest coś nie tak, ale stwierdziłam, że pogadam z nim później. W między czasie kątem oka widziałam, że Carlos znowu tutaj idzie. Pablo też to zobaczył, przez co poprosił mnie do tańca. Zgodziłam się, co mu się spodobało.
PABLO POV'S
W chuj się zdenerwowałem jak wróciłem z łazienki i zobaczyłem, że razem tańczą. Najgorsze było to jak ją trzymał.
Jemu się coś kurwa pomyliło.
Jeszcze to jak się śmiali do siebie. Myślałem, że wyjdę z siebie i stanę obok. Już nawet nie wspomnę o tych wiadomościach.
Gdzieś w połowie ich tańca stwierdziłem, że pierdole i poszedłem do kuzynów. Namawiali mnie na alkohol, ale ja nie miałem ochoty go pić. Nie czułem tego.
Później wróciłem z powrotem i zacząłem rozmawiać z Javi'm na temat jakiś pierdół, jednak nadal nie mogłem się skupić, bo myślałem o niej. Kiedy podniosłem głowę zobaczyłem, że wraca skądś z Aurorą. Próbowała zacząć jakoś rozmowę, ale coś nie wyszło. Jednak widziałem, że Carlos znowu się tu zbliża. Zaproponowałem, więc dziewczynie wspólny taniec, na który się zgodziła. Nie ukrywam, że uśmiech mimowolnie wkradł się na moją twarz.
Z głośników wybrzmiało ,,I wanna be yours", które razem śpiewaliśmy na naszym pierwszym spotkaniu.
Ale flashback.
Ułożyliśmy ręce tak jak wcześniej. Czułem wtedy motylki w brzuchu, nikt oprócz nas nie istniał. Patrzyła się na mnie tymi swoimi cudownymi oczami, które były miodem dla mojego serca. Z resztą ona cała nim była.
—————————
hejka kochani
przychodzę z kolejnym.
miłego dnia/nocy
kocham was
CZYTASZ
mi rayo de sol | pablo gavi
Romancejulia jest córką trenera fc barcelony - xavi'ego hernández'a. po śmierci swojej mamy przeprowadza się z polski do słonecznej barcelony. jej życie zmienia się tam o 180°.