część 56

2.2K 79 36
                                    

Pov: Mia

Długo nad tym wszystkim myślałam.

Po zjedzonym posiłku poszłam do swojego pokoju, w którym  jestem do tej pory.

Trzeba w końcu wstać.

Jutro szkoła i kolejny nudny, bezsensowny dzień.

Wstałam z łóżka i wzięłam plecak do ręki.

Wyciągnęłam zeszyty i zaczęłam go przeglądać, w celu przypomnienia sobie ostatnich lekcji.

Już niedługo skończę tą szkołę i zaczne pracować.

Będę żyć na swoim i nie będę od nikogo zależna.

Po dwudziestu minutach spakowałam wszystkie rzeczy i przebrałam się w piżamę.

Umyłam zęby i rozczesałam swoje długie włosy.

Muszę iść do fryzjera bo nie powiem, że trochę trudno mi się z nimi funkcjonuje, przez ich długość.

Związałam go w niechlujnego koka i położyłam się na łóżku.

Emocje wzięły w górę i już po chwili padłam.

Pov: William

Co ja do kurwy odkurwiłem?

Zamiast z nią zostać, porozmawiać to uciekłem jak gówniarz.

Wstałem z fotela, zbierając po drodze klucze do biura, następnie go zamykając.

Spędziłem w nim dość sporo czasu.

Czas się ulotnić.

Pożegnałem się z ochroniarzami, którzy stali tuż przy wyjściu i opuściłem budynek, następnie spod niego wyjeżdżając.

Może i byłem mafiozą, ale byłem szanowany wśród ludzi.
Starałem się dbać o swoje imię i szanować tych, którzy szanowali mnie.

Oczywiście miałem wrogów bo raczej każdy z  nas na takim stanowisku ich ma, lecz starałem się dbać o swoją opinię i zaufanie.

Po dziesięciu minutach byłem pod domem Mii. W głowie toczyłem walkę czy wejść czy nie.

Popatrzyłem w stronę jej okna i opadłem ciężarem o fotel.

Dam jej ochłonąć i tak jutro się będziemy widzieć.

Zaczynam w końcu swoją pracę, którą swoją drogą zaniedbałem

A to jej bezpieczeństwo jest najważniejsze.

Głośno westchnąłem i postanowiłem wrócić do mieszkaniania, aby się wyspać.

Lucas wspominał, że jutro dziewczyna wraca do szkoły, przez co muszę być wcześniej u niej.

Gdy dotarłem na miejsce wjechałem windą i wysiadłem na odpowiednim piętrze.

Od razu ściągnąłem z siebie ubrania i położyłem się w wannie, która już wypełniała się gorącą wodą.

Ciągle latała po głowie mi jedna myśl.

Co ja jej takiego mogłem zrobić?

Czym mogłem ją urazić?

Przecież nic nie zrobiłem.

Może ma okres i to jej humorki?

No bo co innego skoro było w porządku i nagle wszystko wszystko poszło się jebać?

Sięgnąłem po żel i zacząłem wcierać go w swoją skórę.

To samo zrobiłem z szamponem i już po chwili stałem w spodenkach na zimnych płytkach.

Prywatna Ochrona. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz