Rozdział zawiera sceny [18+]*******
Odwróciłam się w stronę pozostałych i od razu rzucił mi się w oczy William, który zaciskał nerwowo dłoń na podparciu od fotela.
Podeszłam do kanapy i gdy już miałam na niej usiąść, wyprzedziła mnie postać czarnowłosego, który chciał zrobić mi jak widać na złość.
Chłopak usiadł na wolnym miejscu i zwycięsko się do mnie uśmiechnął.
-William.-Warknęłam.-Złaź stąd.
-Nie.-Parsknął.
-Liam powiedz mu coś!-Jęknęłam, a Lucas westchnął wychodząc z salonu.
-Ja się w to nie mieszam.-Powiedział wyrzucając ręce w górę.-Ja idę do Lucasa, wy znajdźcie jakiś film.-Poinformował i wstał.
Wywróciłam oczami i gdy już miałam usiąść obok poczułam jak silne dłonie ciągnął mnie za talie, przez co upadłam na kolana czarnowłosego.
-Co robisz?-Zapytałam gdy poczułam ciepły oddech niebieskookiego tuż przy szyi.
-Shhh..-Wyszeptał.
-Will, zaraz ktoś tu przyjdzie.-Powiedziałam wiercąc mu się na kolanach, aby mnie puścił.
-Nie wierć się.-Powiedział i położył dłonie po obu stronach moich bioder, przytrzymując je.-Pogorszyłaś sytuację.-Wysyczał mi do ucha.
Popatrzyłam na niego z zmarszczonym i brwiami i już po chwili zorientowałam się o co mu chodzi.
Uśmiechnęłam się do niego i oparłam całym ciężarem na nim, tak że leżałam plecami na jego klatce piersiowej.
-Mia...-Wyszeptał, poruszając się nerwowo.
-William zaraz ktoś tu przyjdzie, już mnie puść. Koniec zabawy.-Powiedziałam ciszej.
Gdy usłyszałam kroki szybko przeniosłam się na miejsce obok.
William zacisnął mocno oczy, a ja sięgnęłam po pilota.
-I co wybraliście coś?-Spytał Liam, który wszedł do pomieszczenia a za nim Lucas. Wzięłam popielaty materiał i rzuciłam go do Williama, którym nim się przykrył.
-Nie ma nic ciekawego.-Powiedziałam znudzona, a chłopak siedzący obok kopnął mnie nogą.
Podałam pilot blondynowi, a Lucas zgasił światło.
Ułożyłam się wygodnie na kanapie i nagle poczułam dłonie Willa, które podniosły mi nogi i ułożyły je ja kolanach.
-Zimno ci?-Zapytał przysuwając mnie do siebie tak, że leżałam na nim i przykrył mnie kocem.
-Will ułożyłam się już!-Krzyknęłam.
-Cicho.-Upomniał Liam, wracając do oglądania filmu, który dopiero swoją drogą się zaczął.
-Teraz będzie ci bardziej wygodnie.-Powiedział mi do ucha.
-Co robisz?-Szepnęłam mu do ucha, kiedy poczułam jego dłoń na moim brzuchu, która zjeżdżała coraz niżej.
Zacisnęłam mocno uda, a chłopak uśmiechnął się pod nosem, rozszerzając mi je.
-Will przestań, zobaczy ktoś.
-Cicho, nie panikuj. Nikt nic nie widzi.-Szepnął.
Chłopak jeździł i kręcił uspokajająco kółka na moim brzuchu, co jakiś czas podgryzając moją szyję.
CZYTASZ
Prywatna Ochrona.
Roman d'amourCześć, nazywam się Mia. Mia Williams, mam siedemnaście lat. Przez pewien incydent rodzice bojąc się o moje bezpieczeństwo podjęli decyzję o zatrudnieniu mi ochroniarza. Od tego momentu wszystko zaczęło się walić. W skrócie moje życie obróciło się o...