część 53

2.1K 81 26
                                    


Rozdział zawiera sceny [18+]

*******

Odwróciłam się w stronę pozostałych i od razu rzucił mi się w oczy William, który zaciskał nerwowo dłoń na podparciu od fotela.

Podeszłam do kanapy i gdy już miałam na niej usiąść, wyprzedziła mnie postać czarnowłosego, który chciał zrobić mi jak widać na złość.

Chłopak usiadł na wolnym miejscu i zwycięsko się do mnie uśmiechnął.

-William.-Warknęłam.-Złaź stąd.

-Nie.-Parsknął.

-Liam powiedz mu coś!-Jęknęłam, a Lucas westchnął wychodząc z salonu.

-Ja się w to nie mieszam.-Powiedział wyrzucając ręce w górę.-Ja idę do Lucasa, wy znajdźcie jakiś film.-Poinformował i wstał.

Wywróciłam oczami i gdy już miałam usiąść obok poczułam jak silne dłonie ciągnął mnie za talie, przez co upadłam na kolana czarnowłosego.

-Co robisz?-Zapytałam gdy poczułam ciepły oddech niebieskookiego tuż przy szyi.

-Shhh..-Wyszeptał.

-Will, zaraz ktoś tu przyjdzie.-Powiedziałam wiercąc mu się na kolanach, aby mnie puścił.

-Nie wierć się.-Powiedział i położył dłonie po obu stronach moich bioder, przytrzymując je.-Pogorszyłaś sytuację.-Wysyczał mi do ucha.

Popatrzyłam na niego z zmarszczonym i brwiami i już po chwili zorientowałam się o co mu chodzi.

Uśmiechnęłam się do niego i oparłam całym ciężarem na nim, tak że leżałam plecami na jego klatce piersiowej.

-Mia...-Wyszeptał, poruszając się nerwowo.

-William zaraz ktoś tu przyjdzie, już mnie puść. Koniec zabawy.-Powiedziałam ciszej.

Gdy usłyszałam kroki szybko przeniosłam się na miejsce obok.

William zacisnął mocno oczy, a ja sięgnęłam po pilota.

-I co wybraliście coś?-Spytał Liam, który wszedł do pomieszczenia a za nim Lucas. Wzięłam popielaty materiał i rzuciłam go do Williama, którym nim się przykrył.

-Nie ma nic ciekawego.-Powiedziałam znudzona, a chłopak siedzący obok kopnął mnie nogą.

Podałam pilot blondynowi, a Lucas zgasił światło.

Ułożyłam się wygodnie na kanapie i nagle poczułam dłonie Willa, które podniosły mi nogi i ułożyły je ja kolanach.

-Zimno ci?-Zapytał przysuwając mnie do siebie tak, że leżałam na nim i przykrył mnie kocem.

-Will ułożyłam się już!-Krzyknęłam.

-Cicho.-Upomniał Liam, wracając do oglądania filmu, który dopiero swoją drogą się zaczął.

-Teraz będzie ci bardziej wygodnie.-Powiedział mi do ucha.

-Co robisz?-Szepnęłam mu do ucha, kiedy poczułam jego dłoń na moim brzuchu, która zjeżdżała coraz niżej.

Zacisnęłam mocno uda, a chłopak uśmiechnął się pod nosem, rozszerzając mi je.

-Will przestań, zobaczy ktoś.

-Cicho, nie panikuj. Nikt nic nie widzi.-Szepnął.

Chłopak jeździł i kręcił uspokajająco kółka na moim brzuchu, co jakiś czas podgryzając moją szyję.

Prywatna Ochrona. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz