Obudziłam się w pustym łóżku.
Rozejrzałam się po pomieszczeniu i zobaczyłam białą kartkę, wyrwaną z jakiegoś zeszytu na szafce nocnej.
Muszę pilnie wrócić do domu.
Mała mnie wzywa.Przyjdę po ciebie rano i zawiozę do szkoły.
Neil<3
Odłożyłam kartkę i przeczesał dłonią po całej długości włosów.
To życie jest pojebane.
-Cześć skarbie, wstałaś?-Powiedziała starsza blondynka wchodząc do pomieszczenia.
-Cześć Betty.-Przywitałam ją przytulasem i podeszłam do szafy, z której wzięłam czyste ubrania.
-Coś się stało?-Zapytała, podchodząc.
-Nie, nie. Wszystko jest w porządku, po prostu się nie wyspałam.-Wymyśliłam kładąc przygotowane ubrania na łóżku.
Podeszłam do toaletki i zabrałam się za rozczesywanie moich włosów, które sięgały do pasa.
-Rozumiem.-Powiedziała niedokońca mi wierząc.-Zrobię ci śniadanie.-Poinformowala, na co równie szybko zaprotestowałam.
-Nie trzeba, zaraz sobie zejdę i zrobię. Odpocznij sobie.
-Mia kochanie , ale wiesz, że ja tu nie jestem od odpoczywania tylko od pracowania.-Powiedziała dość poważnie.
-Betty jesteś dla mnie jak druga matka. Od zawsze to ty ze mną byłaś, to ty mnie wspierałaś. Przeżywałaś razem ze mną moja pierwszą miesiączkę.-Zaśmiałam się na wspomnienie, kiedy podbiegłam do kobiety cała zapłakała z wieścią, że umieram.-To ty byłaś ze mną, kiedy miałam problemy miłosne, czy szkolne. To ty nie spałaś ze mną w nocy, kiedy byłam chora. Jestem ci tak cholernie za to wdzięczna.-Powiedziałam, a kobieta popatrzyła na mnie ze łzami w oczach.-Dziękuje ci, że ze mną tutaj jesteś. Dlatego też masz dużo odpoczywać i się oszczędzać.-Dodałam wtulając się w nią.
-Mia skarbie... Nawet nie wiesz jak ciebie kocham. Kocham cię jak własną córkę.-Powiedziała wzruszona.-Dobra, dobra bo mnie rozkleiłaś.-Zaśmiała się przez łzy.-Idę robić obiad. Zejdź około czternastej na dół zjeść, dobrze?-Zapytała a ja kiwnęłam obiad.
Już po chwili moje ubrania lądują w koszu na pranie, a ja wchodzę pod prysznic, który obmywa każdy centymetr mojego rozgrzanego ciała.
Zamykam oczy i głośno wzdycham, odchylając głowę do tyłu tym samym pozwalając, aby woda również spotkała się z moją twarz.
Po dwóch minutach sięgnęłam po gąbkę do mycia ciała i żel, który na nią wylałam.
Wyszorowałam swoje ciało i zajęłam się moimi brązowymi włosami.
Umyłam je kokosowym szamponem i nałożyłam na końcówki maskę.
Po kilku minutach spłukałam produkt i wytarłam swoje ciało.
Zapomniałam ubrań.
Owinęłam się dużym ręcznikiem i otworzyłam drzwi.
Pierwsze co wpadło w moje oczy to Will siedzący na moim łóżku, obok mojej czerwonej, koronkowej bielizny.
Przęknęłam ślinę i zbliżyłam się do łóżka, biorąc ubrania.
Chłopak bacznie obserwował moje oczy, a ja bezwzględnie próbowałam unikać jego niebieskich jak morze tęczówek.
-Długo ci zejdzie?-Zapytał, a ja popatrzyłam na niego jak na debila.
Prchnęłam i poszłam w stronę łazienki, lecz przeszkodziła mi dłoń chłopaka, która zacisnęła się na moim biodrze.
CZYTASZ
Prywatna Ochrona.
Storie d'amoreCześć, nazywam się Mia. Mia Williams, mam siedemnaście lat. Przez pewien incydent rodzice bojąc się o moje bezpieczeństwo podjęli decyzję o zatrudnieniu mi ochroniarza. Od tego momentu wszystko zaczęło się walić. W skrócie moje życie obróciło się o...