Niechętnie wygrzebałam się z łóżka i poszłam wziąć zimny prysznic, aby choć trochę złagodzić ból głowy, który mi doskwierał.
Umyłam dokładnie ciało wraz z włosami i wyszczotkowałam zęby.
Obiecałam Neilowi, że pójdziemy dziś na spacer z jego siostrą i zdania zamierzałam dotrzymać.
Założyłam szare spodenki i tego samego koloru rozsuwaną bluzę, a pod spód ciemnozielony top.
Na dworze było bardzo słonecznie, przez co nie mogłam niestety pójść w spodniach, lub w dresie, bo najprawdopodobniej bym się utopiła.
Wysuszyłam włosy i dokładnie je wyprostowalam. Na koniec popsikałam się perfumami i gdy byłam już gotowa, napisałam SMS-a do blondyna, który już tu jechał.
Z Williamem nie widziałam się od sytuacji wczoraj.
Mimo wszystko jak na razie nie chciałam go widzieć na oczy.
-Gdzie idziesz?- Zapytał Liam wchodząc do przedpokoju, w którym siedziałam.
-Neil ma przyjechać z siostrą i idziemy na plac zabaw.- Uśmiechnęłam się lekko, uneirajac do końca drugiego buta.
-Mia, ale ty wiesz, że nie mogę puścić się samej.- Powiedział przecierając zaspaną twarz.
-Liam spokojnie, nic mi się nie stanie. Będę z Neilem, który trenował boks więc jestem bezpieczna.
-No dobrze...- Westchnął.- Ale żeby nikt mi się o tym nie dowiedział, ani słowa Lucasowi, a tym bardziej Williamowi.
-Masz to jak w banku.- Uśmiechnęłam się szerzej, składając na jego poliku delikatny pocałunek.
-Przyjechał.- Poinformowałam go, spoglądając w telefon, na którym przyszła mi wiadomość.- Będę za dwie godzinki.
-Uważaj na siebie.- Poslał mi ostatni uśmiech i wyszłam.
Nim się obejrzałam z auta wyskoczyła mała blondynka w dwóch kucykach na głowie.
Uklęknęłam i wystawiłam ramiona tak, aby dziewczynka mogła się we mnie swobodnie wtulić, a kiedy już to zrobiła podniosłam się z nią i obkręciłam parę razy.
-Cześć księżniczko.- Powiedziałam całując jej czoło.
-Ciociu, teskniłam.- Pisnęła.
-Olivia spokojnie, bo udusisz ciocie i kto będzie się z tobą bawił?- Zaśmiał się chłopak, obejmując się na przywitanie.
-Oj tam, oj tam nie przesadzaj.- Wywróciła oczami.
-To co, lody a potem plac zabaw?- Zapytał blondyn.
Nie musiał długo czekać na odpowiedź, bo już po chwili niebieskooka wyrwała się z moich objęć i pobiegła naprzód, ciągnąc brata za rękę.
Była niemożliwa.
Pasowałoby abym odwiedziła również Caroline, którą swoją drogą bardzo zaniedbałam.
Dawno ich nie widziałam.
-Jak sie czujesz?- Wyrwał mnie z zamyśleń blondyn.
-Całkiem dobrze.- Skłamałam.
Nie chciałam, żeby teraz tym się przejmował i zawracał sobie niepotrzebnie głowę. To było po prostu bezsensowne.
-A u ciebie jak tam?- Zapytałam, unosząc kąciki ust.
-A powiem ci, że coraz lepiej.
-Ooo to super.- Powiedziałam szczerze.
-Neeeeil.- Przeciągnęła blond włosa.
CZYTASZ
Prywatna Ochrona.
DragosteCześć, nazywam się Mia. Mia Williams, mam siedemnaście lat. Przez pewien incydent rodzice bojąc się o moje bezpieczeństwo podjęli decyzję o zatrudnieniu mi ochroniarza. Od tego momentu wszystko zaczęło się walić. W skrócie moje życie obróciło się o...