Część 18

2.2K 63 9
                                    

-O-on.- ucięłam kiedy w moich oczach zebrały się czarne mroczki. Nogi się przede mną ugięły. Nie to niemożliwe! Kurwa! 

-hej, Mia! cholera nie mdlej mi tutaj.- Krzyknął łagodnie brunet, klepiąc ręką mój polik.- Mia, uspokój się. Oddychaj.- Szeptał przytulając mnie do swego torsu, w tym głaszcząc moje włosy.- Już dobrze, spokojnie.

-L-lucas... On.- wychlipałam.- O-on wrócił...- Powiedziałam łamiącym się głosem.

-Mia, o czym ty mówisz.

-David.- wyszeptałam kręcąc głową.- Spytaj taty, proszę. Nie dam rady ci tego opowie...

-Skąd to wiesz.- Wysyczał, urywając mi zdanie. 

-Od wczoraj dostaje takie wiadomości.- Spuściłam wzrok, podając mu telefon.

-Kurwa mać!- Krzyknął, uderzając pięścią w ścianę.- Mia cholera jasna, dlaczego mnie o tym nie poinformowałaś! Jesteś taka nieodpowiedzialna. Mówiłem ci, że jakby się coś działo i tym podobne masz natychmiast mnie o tym informować!- Krzyczał wymachując rękoma. 

-Kurwa możesz przestać się drzeć! Łeb mi już pęka, a ty drzesz ryja jak powalony.- Podniosłam ton głosu i wstałam na równe nogi, zadzierając głowę do góry, aby spojrzeć mu w oczy.- To nie moja wina, że jakiś psychol do mnie wypisuje! Cholera.- Jąknęłam, przecierając twarz dłońmi.  

Chłopak nie skomentował, a usiadł na kanapie obok i wziął głęboki oddech.

-Trzymaj.- Podał mi moją własność.- Jakby pojawiła się jeszcze raz taka sytuacja, masz mnie natychmiast poinformować.- Rozkazał na co ja kiwnęłam głową, na znak że się zgadzam. 

-Skąd go znasz?-Spytałam przerywając chwilową ciszę.

-Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

-Mam chyba prawo wiedzieć, tak? to dotyczy również mnie.- warknęłam.

-Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie.- Uśmiechnął się do mnie ciepło, ruszając najprawdopodobniej w stronę "swojego" pokoju. 

Czy ja zawsze, musze dowiadywać się ważnych informacji na samym końcu? Ugh.


Prywatna Ochrona. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz