JESIEŃ NADESZŁA NA DOBRE. Od starcia z orkami minęło kilka dni. Jak narazie kompania nie napotkała żadnych przeszkód, ale to była jedynie kwestią czasu, aż ich wytropią.
Zapadł zmrok i Gandalf zarządził postój. Zatrzymali się w niedużej jaskini, w której nie było żadnych pułapek. Czarodziej sprawdził ją na wypadek wszelkich potencjalnych zagrożeń. Krasnoludy rozpaliły ognisko, wokół którego usiadały.
- Wytropią nas.- rzucił nagle Kili przerywając panującą ciszę.
- Nie pleć głupot.- odpowiedział mu jego brat.
- Kili ma rację.- dołączył się Balin-Azog żyję i zrobi wszystko, aby nam przeszkodzić.
- Jeżeli będziemy ostrożni, to mamy szansę, aby nam się udało.
- Wierzysz w to?
W pewnym momencie Elanor wstała i wyszła przed jaskinie. Swój wzrok przeniosła na nocne niebie, gdzie znajdowały się gwiazdy. Już dawno nie spoglądała w ich kierunku. Uśmiechnęła się na ich widok. Nie mówiła tego, ale brakowało jej ich światła.
Thorin zauważył, jak elfka wyszła. Zaniepokoiło go to trochę. Chwilę później również wstał i podszedł do niej. Zastał ją stojącą przed jaskinia, że wzrokiem utkwionym w nowym niebie. Sam również spojrzał w tamtym kierunku.
CZYTASZ
SŁONECZNA GWIAZDA ~ Droga Ku Przeznaczeniu [TomI]
Fanfiction"Ktoś mi kiedyś powiedział, że nieważne jest to kim się rodzimy, a to kim się potem staliśmy. " Życie lubi zaskakiwać wtedy, gdy się tego najmniej spodziewamy. Elanor przekonała się o tym na własnej skórze, kiedy to do Rivendell przybył Gandalf z ni...