KOMPANI UDAŁO SIĘ DOBIĆ TARGU Z MĘŻCZYZNĄ I TERAZ PRZYNELI JEGO BARKĄ. Nad wodą pojawiła się gęsta mgła przez którą widoczność była ograniczona. Nie przeszkodziło to przewoźnikowi w płynięciu.
Kompania stała na dziobie uważnie obserwując trasę, która płynęli. Elanor stała tam z nimi, ale po nieudanej próbie ponownej rozmowy z Thorinem postanowiła podejść do mężczyzny.
– Pogoda nas nie rozpieszcza.- zaczęła opierając się rufę.
– Nic w tym dziwnego. W tych rejonach od kąt pamiętam pogoda o tej porze roku taka jest.
– Jak cię zwą?- zapytała patrząc na niego.
– Bard, a ciebie?
– Elanor.
- Dlaczego z nimi podróżujesz? – zapytał nagle – To dość niespotykane, aby elfka i krasnoludy podróżowały razem. Z tego co mi wiadomo to nie żyjecie w przyjaznych stosunkach.
- To prawda nie żyjemy, ale polubiłam ich choć czasami mam ich dość.
Ich krótka wymianę zdań przerwał krzyk Bofura. Barka prawie uderzyła w skały, ale Bard zręcznie je ominął.
- Chcesz nasz dobić?- zapytał Thorin spoglądając na przewoźnika.
- Urodziłem się i wychowałem na tych wodach. Gdybym chciał was utopić to nie tutaj.- odparł.
CZYTASZ
SŁONECZNA GWIAZDA ~ Droga Ku Przeznaczeniu [TomI]
Fanfiction"Ktoś mi kiedyś powiedział, że nieważne jest to kim się rodzimy, a to kim się potem staliśmy. " Życie lubi zaskakiwać wtedy, gdy się tego najmniej spodziewamy. Elanor przekonała się o tym na własnej skórze, kiedy to do Rivendell przybył Gandalf z ni...