|PONOWNA KONFRONTACJA|

122 10 1
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

MIESZKAŃCY DALE ROZPOCZELI PRZYGOTOWANIA DO WALKI

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

MIESZKAŃCY DALE ROZPOCZELI PRZYGOTOWANIA DO WALKI. Nie zamierzali tak łatwo odpuścić obiecanych im dóbr, a mając po stronie armii elfów mogli być spokojniejsi. W końcu w Samotnej Górze było jedynie trzynastu krasnoludów i jeden niziołek.

Zostały otwarte dawne arsenały, w których leżała zakażona broń jeszcze z czasów świetności miasta. Może nie była ona najnowsza, ale nic lepszego nie było. Broń znikała w zaskakującym momencie.

Krasnoludy także nie próżnowały. Wybierały najlepsza zbroję i broń, aby móc się bronić. Niektórzy przypominali sobie jak to jest dzierżyć prawdziwy krasnoludzki oręż.

Bilbo, który nie zamierzał brać udziały w tej bezsensownej walce, jak to sam uważał, trzymał się z boku. Nie ruszył on od razu z krasnoludami do zbrojowni. Dopiero, gdy kompania była już praktycznie gotowa podszedł do wejścia i spojrzał w ich stronę.

- Panie Baggins, tutaj!- zawołała Thorin, który czekał na niego.

Bilbo ruszył w jego stronę. Im bliżej był tym sylwetka Thorina stawała się wyraźniejsza. Syn Thraina także ruszył w jego kierunku.

- Może się przydać. Włóż ją.- powiedział, a Bilbo przeniósł wzrok na trzymana przez Thorina kolczugę i zdjął frak – Jest zrobiona z szarego blasku. – rozłożył ją – Mithril. Tak go nazywali moi przodkowie. Zatrzyma każde ostrze.

SŁONECZNA GWIAZDA ~ Droga Ku Przeznaczeniu [TomI] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz