W DOMU BARDA KRASNOLUDY STARALY SIE JAKOŚ POMÓC KILIEMU, ALE BEZ SKUTKU. Mężczyzna także próbował swoich sił jednak nie wiedział dokładnie co mu dolega.
Młody krasnolud cierpiał, a trucizna płynąca w jego żyłach pomału zaczęła rozchodzić się w po całym jego ciele.
- Nic nie możesz zrobić?- zapytał Bofur.
- Potrzebne mi zioła żeby zabić gorączkę.- oznajmił Oin.
- Mam wilczą Jagodę, Marunę.- powiedział Bard przeglądając zioła.
- To na nic. Masz królewskie ziele?
- To chwast. Karmimy nim świnie.- odparł mężczyzna.
- Świecie, chwast. Dobrze.- układał sobie w głowie Bofur - Nie ruszaj się.- zwrócił się do Kiliego i wybiegł z domu w poszukiwaniu ziela.
Była to jedyna nadzieją na to, że Kili wróci do zdrowia i będzie mógł ruszyć w dalszą drogę do Ereboru. Gdzie Bilbo był prowadzony przez Balina do korytarza prowadzącego prosto do miejsca gdzie znajdują się wszystkie skarby Góry.
- Mam znaleźć klejnot?- zapytał dla upewnienia.
- Duży biały klejnot.- sprostował krasnolud.
- Takich klejnotów jest tam pewnie sporo.- zauważył.
CZYTASZ
SŁONECZNA GWIAZDA ~ Droga Ku Przeznaczeniu [TomI]
Fanfiction"Ktoś mi kiedyś powiedział, że nieważne jest to kim się rodzimy, a to kim się potem staliśmy. " Życie lubi zaskakiwać wtedy, gdy się tego najmniej spodziewamy. Elanor przekonała się o tym na własnej skórze, kiedy to do Rivendell przybył Gandalf z ni...