NIECZEKALI DŁUGO NA BARDA, KTORY WRÓCIŁ Z ZAWINIĘTYM MATERIAŁEM. Położył na sole i rozwinął. Oczom kompani ukazała się broń, ale nie taka jakiej oczekiwali. Były to rzeczy przerobione do walki.Każdy krasnoludy brał po jedej rzeczy i oglądał. Nie byli zadowoleni z tego co dostali od mężczyzny. Zaczęli go wypytywać do czego służą poszczególne rzeczy oraz czym one są.
- To jakiś żart!- krzyknął Bofur rzucając broń na stół, a za jego przykładem poszła reszta.
- Tylko w arsenale jest prawdziwa broń. Trzymają ja pod kluczem.
Na słowa Barda Thorin i Dwalin wymienili znaczące spojrzenia. Elfka, która siedziała obok Bilba nie umknęło to i już podejrzewała co planują.
- Thorinie, wieźmy co jest i ruszajmy. Radziłem sobie w gorszych sytuacjach i ty też.- próbował przekonać go Balin- Chodźmy.
- Nigdzie nie idziecie.- oznajmił flisak.
- Słucham?
- Szpiedzy obserwują mój dom i każde nabrzeże. Poczekacie do zmroku.- wyjaśnił i opuścił dom.
- Nie za ciekawie wyszło.- stwierdziła elfka przyglądając się krzywym minom krasnoludów.
- Nie tego oczekiwali. Jak myślisz co zrobią?- zapytał spoglądając na Elanor.
CZYTASZ
SŁONECZNA GWIAZDA ~ Droga Ku Przeznaczeniu [TomI]
Fanfiction"Ktoś mi kiedyś powiedział, że nieważne jest to kim się rodzimy, a to kim się potem staliśmy. " Życie lubi zaskakiwać wtedy, gdy się tego najmniej spodziewamy. Elanor przekonała się o tym na własnej skórze, kiedy to do Rivendell przybył Gandalf z ni...