STALI TAK PRZEZ DŁUŻSZĄ CHWILĘ PATRZAC SOBIE WZAJEMNIE W OCZY. Żadne z nich nie odważylo sie pierwsze zabrac głosu. Elanor wiedziała, ze ten moment jest już bliski i bedzie musiała potozmawiać otwarcie z bratem wyjaśniając mu wszytsko.
Sigrid zrozumiała, że to coś ważnego, dlatego zabrała siostrę i same ruszyły na poszukiwania ojca i brata.
Zostali sami, tylko ona i on.
- Nic ci nie jest?- zapytał w końcu przerywając ciszę.
Legolas nie wiedział jak zacząć rozmowę. Kiedy usłyszał jak smok nagle spadł do wody musiał zawrócić i upewnić się, że z jego siostrą i przyjaciółka wszystko w porządku. Teraz kiedy stał na przeciwko Elanor widząc ja całą sam nie był pewny, czy tak faktycznie jest.
- Nie, nic mi nie jest. Wszystko jest dobrze.- odparła nad wyraz spokojnie.
- Nie wyruszasz z nimi?- zapytał wskazując głową na kroslonudów, którzy za jej plecami szykowali się do drogi, a Kili rozmawiał z rudowłosą.
- Nie, pewnie cie to ucieszy. Obiecałam Thorinowi, że doprowadzę go i kompanie do Góry i to zrobiłam. To koniec mojego zadania.- odparła patrząc na odpływający w stronę Ereboru krasnoludy za którymi patrzała Tauriel.
CZYTASZ
SŁONECZNA GWIAZDA ~ Droga Ku Przeznaczeniu [TomI]
Fanfiction"Ktoś mi kiedyś powiedział, że nieważne jest to kim się rodzimy, a to kim się potem staliśmy. " Życie lubi zaskakiwać wtedy, gdy się tego najmniej spodziewamy. Elanor przekonała się o tym na własnej skórze, kiedy to do Rivendell przybył Gandalf z ni...