ZMIERZCH NADCHODZIŁ CORAZ SZYBCIEJ. Legolas wraz z Tauriel cały czas zmajdiwali się za skałą tuż przed wejściem do Gundabadu. Cały czas czekali na co kolwiem. Księże nie wiedział dokładnie na co, ale czuł, że musi czekać na rozwój wydarzeń.- Jeśli mamy iść, nie czekajmy. - powiedziała zniecierpliwiona elfka.
Niemal w tym samym czaske w niebo wzbiła się całą hmara istot podobnych do nietoperzy, ale dużo większych. Elfy schowały się bardziej za skałami obserwując latające stworzenia, które skierowała się w stronę bramy twierdzy.
- Jest ich całe mrowie.
- Te nietoperze hoduje się tylko w jednym celu.
- To znaczy?
- Do wojny. - odpowiedział.
Na skale tuż obok bramy zaczęła pojawiać sie postać. Książę od razu rozpoznała w niej Bolga. Gdy ork obrucił swą głowę elf miał wrażenie jakby patrzył wprost na niego. Ponowne zobaczenie orka nie cieszyło księcia. Ork w pewnym momencie wydał rozkaz. Głos rogu rozniósł się po okolicy, a brama twierdzu Gundabadu otworzyła się, a przez nią zaczęła wychodzić armia orków. Była ona uzbrojona w ogromne włocznie, tarcze, miecze oraz pochodnie. Nad nimi leciały nietoperze.
- Musimy ostrzec pozostałych.
- Możemy nie zdążyć, szybko.
Dwójka elfów czym prędzej zeszła ze skały. Dosiedli konia i czym prędzej ruszyli w kierunku Ereboru. Wiedzieli, że mają mało czasu. Armia orków ruszyła w kierunku Stamotnej Góry. Legolas podejrzewał, że to jest jedyna armia nieprzyjaciela, jaka zmierzała w tamtym kierunku. Ma tylko nadziej, że zdążą nim będzie za późno.
CZYTASZ
SŁONECZNA GWIAZDA ~ Droga Ku Przeznaczeniu [TomI]
Fanfic"Ktoś mi kiedyś powiedział, że nieważne jest to kim się rodzimy, a to kim się potem staliśmy. " Życie lubi zaskakiwać wtedy, gdy się tego najmniej spodziewamy. Elanor przekonała się o tym na własnej skórze, kiedy to do Rivendell przybył Gandalf z ni...