Dzisiaj na szczęście budzik zadzwonił w porę i obudziłam się o szóstej rano. Gdy już wyszłam z łazienki ubrana w kremowy sweter i spodnie, weszłam do kuchni i otworzyłam lodówkę. Jęknęłam, gdy zobaczyłam w niej pustki. Była w niej jedynie do połowy pusta butelka soku pomarańczowego oraz puste mleko. Od razu je sięgnęłam i wyrzuciłam do kosza.
-No Scar, czas pójść na zakupy, bo dłużej już tak nie przeżyjesz – powiedziałam do siebie kładąc ręce na biodrach.
Chwilę potem ubrałam na nogi buty i wyszłam z apartamentu. Windą zjechałam na parter i wyszłam z wysokiego budynku. Od razu skierowałam się do najbliższego sklepu. Tam kupiłam dużo produktów i wróciłam do siebie. Rozpakowałam oraz pochowałam wszystko na swoje miejsce, a następnie postanowiłam zrobić śniadanie.
Wyjęłam gorącą, francuską bagietkę oraz awokado i przyprawy. Z owocu postanowiłam zrobić pastę, a dodatkiem było jeszcze jajko sadzone. Ułożyłam wszystko na pieczywie i wraz z ciepłą kawą zjadłam dzisiejsze śniadanie.
Kiedy dochodziła siódma trzydzieści postanowiłam spakować się do pracy i wyjść z domu. Zgarnęłam z komody kluczyki do auta i weszłam do podziemnego garażu. Chwilę potem byłam już w drodze do Stelli.
Dziewczyna mieszka w skromnym domku kilka przecznic ode mnie. Często przesiadujemy w jej dużym ogrodzie, aby poopalać się i popływać w basenie.
Do: Stella
Jestem już pod twoim domem. Wychodzisz?
Po wysłaniu mojej wiadomości odczekałam kilka minut aż dziewczyna wybiegła z domu. Zakluczyła drzwi i wpakowała się do auta. Nierozgarnięta wrzuciła wszystkie torby na tylne siedzenie i usiadła obok mnie na miejscu pasażera.
-Zaspałam – powiedziała na wstępie.
-Wiem – zachichotałam. - Smacznego – odparłam widząc w jej rękach croissanta.
-Oh, dla ciebie też mam jednego – oświadczyła. - Tylko, że jest w torebce – dodała. - Dam ci go, gdy będziemy w studiu. Mam dość już tego bałaganu z rana.
Po kilkunastu minutach znalazłyśmy się już pod studiem. Jak zwykle wpisałam kod antywłamaniowy oraz włączyłyśmy wszystkie światła. Nie miałam za wiele czasu, aby posiedzieć wraz z przyjaciółką, więc od razu zabrałam się do pracy.
Przysiadłam w moim gabinecie do komputera i wpisałam hasło, które je zabezpieczało. Następnie włączyłam maila i przejrzałam skrzynkę pocztową. Odpisałam na kilka najważniejszych maili, zostawiając te błahe na później. W trakcie pisania ostatniej wiadomości Stella przyniosła mi obiecanego croissanta oraz kawę. Zjadłam oraz wypiłam obydwie rzeczy w mgnieniu oka i odstawiłam w pokoju służbowym do zmywarki.
Po kilku minutach weszłam na pierwsze piętro i sięgnęłam po mój ulubiony aparat oraz kilka obiektywów. Następnie spakowałam wszystko w odpowiednią torbę. Gdy zapinałam największą przegrodę szukałam już wzrokiem kluczyka, którym otworzę szufladę z kartami graficznymi. Zabrałam trzy z nich, a następnie stanęłam na środku mojego studia.
-Czego znów zapomniałam – jęknęłam.
-Scar, pomóc ci w czymś? - dobiegł do mnie głos Stelli.
-Wymień mi wszystko po kolei co potrzebuję do sesji, bo czuję, że coś pominęłam – oświadczyłam.
-Aparat, obiektywy, karty graficzne – zaczęła od najważniejszych punktów.
-Mam!
-Blendę i statyw?
-Mam sesję w plenerze, nie będą potrzebne, ale mam w pogotowiu – machnęłam ręką.
CZYTASZ
His Sweet Obsession
RomantizmNiby przyszły dziedzic tronu oraz capo jednej z największych mafii na świecie. Niby normalna dziewczyna z przyjaciółmi u boku oraz "kochającą" rodziną. Niby dwa różne światy. On - to człowiek, przed którym matki chronią swoje córki. Ludzie nazywają...