Auć...chyba boli.

1.4K 192 55
                                    

Ciało starszego chłopaka zaczęto stykać się ze stromymi schodami jak i na końcu z betonową podłogą. Przez jego organizm przeszedł duży ból, a on załgał z niego zaczynając kaszleć. Łzy napłynęły mu do oczu czując jak strasznie boli go kostka...chyba jest złamana...

Podniósł się ociężale siadając przed schodami, a łzy nadal z bólu spływały po jego policzkach...będzie miał dużo siniaków, ale bardziej go interesowało to czego chciał Draco. Umrze w tej powinicy jak ta dziewczyna prawda? Tyle zmarnowanego czasu na zgadnięcie kodu i w imię czego? Piwinicy?

Nie chciał tak umierać...mimo, że miał już parę prób samobójczych to teraz naprawdę zachciało mu się żyć. Nie chce leżeć nagi i związany w piwnicy jego miłości, która prawdopodobnie okazuje się potworem. To jego pierwsza ofiara? Czy było ich więcej? Jeśli tak to czemu jeszcze nikt go nie złapał, a on jest kochany i uwielbiany przez ludzi?

To nienormalne...udaje ideał a jest psychopatą...a może to jakiś głupi żart? Albo sen i Harry zaraz obudzi się w swoim małym mieszkaniu?

Draco przez chwilę patrzył na chłopaka po czym do niego podszedł z szerokim uśmiechem, kucnął obok łapiąc go za miejsce złamania zaciskając dłoń.

— Auć...chyba boli — mruknął zatroskany patrząc na chłopaka, wplątał palce w jego włosy mocno za nie łapiąc.

Podniósł się powoli zaczynając go ciągnąć po podłodze idąc w stronę dziewczyny, puścił włosy bruneta sadzając go pod ścianą, kucnął przy nim dając dłoń na jego policzek, cały czas myślał nad tym jaki był prawdziwy powód włamania. Blondyn kątem oka zauważył, że włamywacz rusza nogą i to mu się nie spodobało, wstał podchodząc do stołu na którym miał różnorodny sprzęt do zabawy, wziął duży młot z którym podszedł do chłopaka i niewiele myśląc zaczął uderzać bruneta po nodze chcąc pozbawić go możliwości chodzenia.

Po piwinicy rozszedł się przeraźliwy krzyk Harry'ego, a on zaczął siła odpychać od siebie większego, ale mimo tego był słabszy i mało to dało...w końcu przestał go popychać bojąc się, że dostanie młotem w ręce albo w inne miejsce. Łzy obficie zdobiły jego policzki, a przez jego nogę rozchodził się ogromnym ból. Miał wrażenie, że zaraz zedrze sobie gardło od krzyku, ale został zbawiony mdlejąc. Jego organizm nie był wytrzymały i nie zniósł tego co robił Draco młotem z jego już połamaną nogą.

Blondyn odrzucił młot na bok nie odrywając wzroku od chłopaka, patrzył na niego i czuł niesamowitą radość. Słysząc dziewczynę obok od razu na nią spojrzał przewracając oczami, dlaczego ona była taka głośna? Uh...irytujące.
Chłopak podszedł do stolika biorąc nóż z którym wrócił do dziewczyny, złapał ją za włosy podnosząc jej głowę do góry, przyłożył nóż do jej gardła i jednym szybkim ruchem pozbawił ją życia, normalnie dłużej bawiłby się ze swoją ofiarą jednak bardziej był podekscytowany chłopakiem więc ona była mu zbędna.

Draco położył dziewczynę obok bruneta przy którym kucnął zaczynając go rozbierać, przypiął chłopaka tak jak wcześniej i wziął jego brudne ubrania które zaniósł do pralki z uśmiechem.
Dwudziestolatka rozpierała energia, wiedział że musi póki co traktować go w miarę ulgowo jeśli chce jak najdłużej bawić się z nim.

Blondyn wziął z lodówki owsiankę w puszce oraz butelkę wody po czym poszedł do piwnicy nucąc sobie przy tym zadowolony, kucnął przy chłopaku odkręcając butelkę której zimną zawartość wylał na twarz chłopaka.

Harry dzięki ruchowi drugiego zaczął odzyskiwać przytomność, ale mimo tego strasznie nie chciał się budzić odrazu czując jak strasznie bolą go nogi...w dodatku głowa. Uchylił powieki jeszcze nie za bardzo wiedząc co się dzieje...czuł duży chłód na swoim ciele przez co zorientował się, że leży nagi. Dlaczego jest nagi? I znów ten metal na nadgarstkach. Nie wróży to niczego dobrego.

Przeniósł w końcu niepewne spojrzenie na psychola kucającego przed nim. Rozebrał go...to jakieś dziwne. Dziewczynę rozumie jest hetero ale jego? A może...może chce mieć lepszy dostęp by krzywdzić go cieleśnie? W końcu połamał mu nogi i rozwalił głowę oraz uszkodził jego ciało zrzucając go ze schodów.

Zimna woda zmoczyła jego twarz, włosy, tors oraz szyję i ramiona ściekającą pod jego plecy powodując nieprzyjemne uczucie. Było jeszcze zimniej. Nie czuł się zbyt dobrze leżąc nagi przed chłopakiem będąc przykutym.

Nie trzeba było długo czekać by chłopak uciekł spojrzeniem od blondyna odrazu dostrzegając dziewczynę. Martwą dziewczynę. Poderwał się do siadu ignorując ból, strach jaki teraz czuł przez to co zobaczył trochę go stłumił.

Leżała z poderżniętym gardłem i patrzyła na niego, a raczej nie patrzyła bo nie żyła...ale miała je otwarte i wyglądało to tak jakby się w niego wpatrywała. Przerażające. Odepchnął się rękami od niej bliżej zimnej ściany. Dolnymi częściami nóg nie mógł ruszać a poruszenie się za pomocą rąk spowodowało duży ból przez co zielonooki cicho jęknął.

Dlaczego ją zabił...jego sympatia jest mordercą? Już my się odechciało tej całej miłości. Krzywdzi go odkąd zastał go u siebie w piwnicy...nie mógł zadzwonić na policję, że dwudziestoczterolatek włamał mu się do domu i udawać, że udało mu się obezwładnić włamywacza? Nie chce umierać.

— Nie no aż taki brzydki nie jesteś — mruknął cicho otwierając puszkę z owsianką, którą przyłożył do jego ust zaczynając ją przechylać, gdy chłopak nie chciał jeść to złapać go palcami za policzki, wbijając je w nie boleśnie i na siłę zaczął mu wlewać jedzenie do buzi — nie ładnie...to jest drogie, nie wolno wypluwać — prychnął cicho odkładając puszkę na bok, przejechał palcami po jego policzku po czym zbliżył się bardziej łącząc jego wargi ze swoimi w namiętnym pocałunku.

Harry tego ruchu kompletnie się nie spodziewał... zmuszony przez ruch drugiego połknął obrzydliwą owsiankę oddając pocałunek. Czemu w ogóle go oddaje? Może i wcześniej o tym marzył jednak w tych okolicach było to jeszcze bardziej przerażające. Draco nie jest taki hetero jak się wydawało? Ukrywał się? Czy może jednak robi to celowo?

Chłopak zjechał pocałunkiem na jego szyję na której zostawił czerwone ślady, może zabawa z chłopakiem nie byłaby taka zła? Ale czy był gejem? Odwzajemnił...a może zrobił to ze strachu? — jesteś gejem, prawda? — położył dłoń na brzuchu bruneta zjeżdżając nią niżej jednak celowo unikał jego krocza.

___________________________________________

Miejsce na uwagi, propozycje, cokolwiek ——————>

~Leon~

Killing stalking • drarry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz