Chłopcy resztę tamtego dnia spędzili miło i sami. Wrócili późną nocą, a koledzy Dracona spali już zapici w trupa. Blondyn z brunetem położyli się w swoim domu zasypaniając, a rano zjedli śniadanie znów idąc nad jezioro popływać.
Rozebrali się i wskoczyli do wody. Pogoda była ładna, a słońce świeciło wysoko na niebie. Szum drzew roznosił się po lesie, a letni wiatr naruszał taflę wody.
Harry z uśmiechem patrzył na Dracona, gdy ten pływał i nurkował co jakiś czas przychodząc po pocałunek do zielonookiego. Taki Malfoy był w kurwę uroczy i słodki. Pytanie tylko kiedy to się skończy...Potter miał tylko nadzieję, że nie za szybko bo nie chciał tego tracić. Nie chciał tracić takiego blondyna.
Draco znów zanurzył się w wodzie podpływając do chłopaka, wynurzył się centralnie przed jego twarzą znów kradnąc całusa chłopaka.
— Jesteś taki kuszący — mruknął mu cicho do ucha zaczynając całować jego szyję. Miał na niego większą ochotę niż zwykle i tym razem chciał to przeciągnąć jak najdłużej, chciał go mieć blisko siebie chodź sam nie wiedział dlaczego.
Blondyn przyciągnął go bliżej do siebie dając dłonie na jego pośladki zaczynając je masować z uśmiechem, co jakiś czasu zaciskając na nich dłonie.
— Kocham cię — Mruknął Harry blisko ust blondyna czując potrzebę powiedzenia mu tego sam z siebie. Wcześniej mówił mu to gdy ten informował go o tym, że ma powiedzieć mu te dwa słowa.
Serce dwudziestolatka momentalnie zaczęło bić szybciej, nie potrafił z siebie wydusić żadnego słowa, gdyż to był pierwszy raz kiedy Potter powiedział to sam z siebie. Jedyne co zrobił to złączył jego wargi ze swoimi w namiętnym pocałunku.
Harry za to nie oczekiwał od niego odpowiedzi. Dla niego to, że nie nakrzyczał na niego, ani go nie uderzył to już było coś. Oddawał chętnie pocałunek lekko się przy nim uśmiechając.
Może nie powinien o tym myśleć, ale gdy oderwał się od jego ust i spojrzał w las zaczął się zastanawiać co Draco robił z ciałami tamtych osób. Dwie dziewczyny jak i mężczyzna gdzieś zniknęli...może zakopał ich w lesie? Albo wrzucił do jeziora?
Potrzepał lekko głową na boki wyrzucając te myśli ze swojej głowy po czym podpłynął jeszcze bliżej blondyna i patrząc mu w oczy zanurzył się pod wodę. Harry złapał za jego biodra przysuwając się bliżej niego. Zaczął składać pod wodą pocałunki na jego brzuchu i klatce piersiowej wypływając dopiero gdy skończyło mu się powietrze.
Draco zagryzł delikatnie wargę odwracając chłopaka tyłem do siebie. Zaczął całować go po szyi łapiąc za jego członka, którego zaczął masować. Jego ochota na bruneta z każdą kolejną chwilą rosła coraz bardziej i Draco nie potrafił już dłużej się powstrzymywać.
— Chce tego — szepnął zielonooki zagryzając wargę chcąc go poinformować, że teraz chce tego sam z siebie, a nie dlatego, że się boi sprzeciwić.
Sapnął cicho i docisnął tyłek do krocza Dracona czując jak chłopak zaczyna mieć wzwód. Harry nie wiedział jak działa dwudziestolatek, ale wystarczyło trochę dotyku zielonookiego by ten był podniecony. W jakiś sposób było to przyjemne bo oznaczało, że się podoba Malfoy'owi.
Draco słysząc jego słowa uśmiechnął się, czy on właśnie sam z siebie go pragnął? To było coś dziwnego i takiego niespotykanego…
— Dla ciebie wszystko — szepnął cicho dociskając bardziej krocze do jego tyłka, zaczynając się o niego ocierać. Przypominając sobie, że nie ma prezerwatywy przy sobie, chwilę nad tym myślał po czym nakierował swojego członka na jego wejście wchodząc w niego powoli. Tyle razy to robili…nie powinien się go brzydzić prawda? Harry spał tylko z nim..
CZYTASZ
Killing stalking • drarry
FanfictionHarry Potter, szczupły, cichy chłopak, zakochuje się w jednym z najpopularniejszych i najprzystojniejszych chłopaków w szkole, Draco. Pewnego dnia, gdy obsesja bruneta na punkcie Malfoya osiąga szczyt, postanawia zakraść się do domu blondyna. Ale to...