Czuje że się denerwujesz

899 167 33
                                    

Draco położył się z nim na łóżku od razu się w niego wtulając, zamknął oczy jeżdżąc dłonią po jego biodrze, miał na niego ochote i tylko dlatego kupił prezerwatywy. Jednak musiał jakoś  stopniowo zacząć.

Dla bruneta było to dosyć stresujące. Pierwszy raz od dawna leżał w łóżku, a nie w zimnej piwnicy na betonowej podłodze. Nie rozumiał dlaczego blondyn się do niego przytulał i był miły...to był Malfoy w którym się zakochał, ale prawda była taka, że była jeszcze druga strona. Strona, która go odrzucała. Leżał grzecznie obok chłopaka patrząc w sufit gdy ten się do niego przytulał.

— Czuje, że się denerwujesz— zaśmiał się cicho kręcąc głową na boki, dlaczego chłopak tak się stresował? Niczego jeszcze nie robił...może potrzebuje dotyku?

— Umm... przepraszam — Wymamrotał pod nosem biorąc głębszy wdech. Ciekawe czy on by się nie denerwował jakby leżał z gwałcicielem, morderca i psychopatą w łóżku. Normalnie trzy w jednym.

— Nie przepraszaj — mruknął zjeżdżając dłońmi na jego pośladki, które zaczął masować co jakiś czas wsuwając w niego palca i wyciągając.

Harry poczuł jak na jego twarzy robią się rumieńce przez co schował twarz w zagłębieniu szyi drugiego. Ciche sapnięcia zaczęły opuszczać jego usta... dotykał go albo celowo w akcie jakiś nietypowych tortur albo był nie do końca heteroseksualny.

Draco uśmiechnął się pod nosem wsuwając w chłopaka dwa palce, którymi zaczął poruszać, skoro go kocha to będzie tego chciał prawda?

— Uhh — sapnął cicho mniejszy zaciskając dłonie na ciele blondyna. Czy on musiał mieć takiego pecha, że osoba w której się zakochał musi być chora?

— Dobrze ci słyszę — mruknął cicho odwracając go tyłem do siebie, blondyn zsunął ze swoich bioder spodnie wraz z bokserkami, znów wsunął w chłopaka dwa palce, którymi w nim poruszał dość długo po czym wymienił je na swojego członka na którego wcześniej założył prezerwatywy.

Dwudziestoczterolatek nie spodziewał się, że blondyn zastąpi swoje palce swoim członkiem. Nie był przygotowany na to mentalnie... kwestia tego też, że dawno z nikim nie spał.

Syknął cicho z bólu chowając głowę w pościeli zaciskając przy tym dłonie na swoich włosach. Nie uciekał spod jego dotyku bojąc się znów trafi do piwinicy. Tyle razy wytrzymywał takie rzeczy więc i wytrzyma tym razem. Jego oddech zrobił się szybki i płytki, a z jego gardła wydobywały się jęki mieszkające się z tymi z bólu.

— Boli? — wymruczał mu do ucha zatrzymując się, nie chciał żeby go bolało...a może chciał? Sam już nie wiedział, blondyn pogubił się w tym wszystkim i nie wiedział co miał robić.

— Trochę...ale jest dobrze — wziął głębszy wdech i po chwili wypuścił powietrze z płuc. Musi przestać się tylko go obawiać bo przez to jest strach, a strach powoduje spięcie ciała. A lepiej już od początku przywyknąć jeśli blondyn ma zamiar z nim sypiać.

Draco dość długo czekał, aż chłopak się rozluźni pomagając mu w tym. Nie chciał by go to bolało, sam nie wiedział dlaczego jednak coś mu kazało być delikatnym.

— Zaraz będzie przyjemnie — mruknął cicho czując, że Harry w końcu się rozluźnił, dla bezpieczeństwa poczekał jeszcze chwilę po czym zaczął się poruszać. Jęki Harry'ego mieszały się z sapnięciami Draco, a on płynnymi i dosyć mocnymi ruchami w niego wchodził.

Malfoy całował jego szyję co jakiś czas zostawiając na niej krwiste ślady, gdy jego szyja była odpowiednio ozdobiona on wgryzł się w jego ramię zostawiając na nim widoczny ślad swoich zębów. Przejechał zadowolony po nim językiem po czym odwrócił  głowę Harry'ego w swoją strone łącząc ich usta w namiętnym pocałunku. Złapał za jego członka, którego zaczął masować dochodząc razem z chłopakiem po jakimś czasie.

Blondyn wyszedł powoli z zielonookiego po czym zdjął ze swojego członka prezerwatywe. Wstał z łóżka po czym podszedł do małego kosza w kącie pokoju wrzucając ją tam.

— Co się mówi? — spytał Malfoy odwracając się w jego stronę.

— Um... dziękuję? — Wymamrotał Harry nie za bardzo wiedząc o co chodzi drugiemu. Co się mówi? Nie wie co ma powiedzieć.

— Nie...— zaśmiał się cicho przybijając sobie piątkę z czołem — dwa magiczne słowa — mruknął wpatrując się w niego intensywnie.

— Ko...kocham cię — szepnął spuszczając wzrok w dół nie wiedząc czy o to chodziło.

— Uroczy jesteś — szepnął po czym znów się do niego przytulił zamykając oczy po tym jak wrócił na łóżko z delikatnym uśmiechem.

Harry mimowolnie uśmiechnął się na jego słowa lekko go obejmując.  Nie wiedział jak była traktowana tamta dziewczyna, może tak samo...albo nie potrafiła się dostosować dlatego leżała związana w piwinicy.

— Chodźmy spać Harry— wtulił go w siebie zamykając oczy, może faktycznie chce być jego mamą? Wyznanie miłości z ust Harry'ego brzmi bardzo ładnie.

Obydwoje zasnęli praktycznie od razu, jak i jeden tak i drugi był zmęczony. Spali sobie spokojnie aż do rana, Draco wstał wcześniej i poszedł zrobić chłopakowi śniadanie, postawił na naleśniki z czekoladą dodając do tego swoje nasienie.

— Jeśli mu ją podam to będzie kochał mnie bardziej? — mruknął do siebie w zastanowieniu. Może w ten sposób jakoś się połączą silniejszą więzią? — chce...chce by kochał mnie bardziej. —Gdy porcja naleśników była gotowa Draco poszedł do pokoju siadając obok chłopaka którego zaczął budzić.

Harry w końcu mógł wyspać się na czymś miękkim był tak zmęczony, że nawet nie miał ochoty myśleć nad tym, że blondyn może mu coś zrobić podczas snu. Spał tak twardo, że nawet nie czuł, że Draco już wstał. Zaczął być wyciągany ze snu dopiero wtedy gdy oprawca zaczął go tracąc.

Podniósł się powoli do siadu witając się z nim, a gdy naleśniki zostały mu podane odrazu zauważył na nich coś dziwnego...a raczej nie dziwnego bo szybko się zorientował, że to sperma.

Poważnie...?

Uśmiechnął się do niego po czym zaczął jeść to co mu przyniósł. Starał się nie myśleć co do nich Draco doda. Ku jego dobru, mocny smak nutteli powodował, że sperma nie była wyczuwalna więc zostało mu tylko pozbyć się tego z głowy. Gdy grzecznie wszystko zjadł oddał mu pusty talerz dziękując za posiłek. Trochę go mdliło, ale tłumił to w sobie.

— Odpocznij sobie jeszcze, możesz iść spać — odłożył talerz na szafkę nocną kładąc się obok bruneta którego w siebie wtulił.

Czy jeśli uprawiałby z nim seks przez sen to chłopak by to wyczuł? Nigdy nie uprawiał z kimś seksu gdy ta osoba spała. Brunet przytaknął na słowa dwudziestolatka, a gdy ten już go w siebie  wtulił to Potter przymknął powieki cały czas myśląc nad tym gdzie teraz się znajduję i w jakiej sytuacji.

Dłoń blondyna zjechała na tyłek chłopaka zaciskając się na nim delikatnie, chłopak był coraz bardziej podniecający i był cicho...Draco kochał ciszę więc idealnie ze sobą współgrali w tej kwestii. Gdy Draco złapał za tyłek bruneta ten lekko się poprawił ziewjając przy tym cicho. Mimo, że Malfoy był straszny to było od niego przyjemne ciepło.

— Dobranoc — mruknął cicho masując jego tyłek dopóki chłopak nie zasnął, zastanawiał się nad tym jak by to rozegrać.

__________________________________________

Miejsce na uwagi, propozycje, cokolwiek —————>>>

~Leon~

Killing stalking • drarry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz