Potter nie był zadowolony z takich przebiegów spraw...miał nadzieję, że ten pozwoli mu iść samemu i to będzie okazja na ucieczkę jednak los jak zwykle dawał o sobie znać w postaci pecha.
Siedział grzecznie w samochodzie, a gdy dotarli do jego więzienia, którym blondyn miał w zwyczaju nazywać ich domem wyszedł z samochodu czekając, aż Draco wpuści go do środka.
Miał jechać spowrotem czy to oznaczało chwilę odpoczynku dla Harry'ego? Nie narzekałby. Usiadł w kuchni tam gdzie kazał mu szarooki czekając, aż ten poinformuje go, że wychodzi.
Draco szukał w pokoju tabletek przeciwbólowych myśląc nad tym jak mu pomóc, może po prostu jakoś ogarnie leki od lekarza?
— Nie mam niczego — warknął sam do siebie idąc do kuchni, na kłamie jutro u lekarza i po prostu załatwi mu jakieś leki na ten żołądek, taki z bolącym brzuchem mu się nie przyda.
Blondyn wszedł do kuchni podchodząc do chłopaka, wziął go na ręce i poszedł z nim do swojego pokoju, posadził go na łóżku zaczynając całować jego szyję z uśmiechem. Słysząc swój telefon od razu wyciągnął go z kieszeni patrząc na wiadomości od Astorii.
Czy przychodzący SMS właśnie uratował Pottera przed kolejnym oddaniem swojego ciała oprawcy? Harry był już cały zaznaczony przez Malfoya...gdy stare malinki jeszcze nie zdążyły zblaknąć on robił nowe...tak samo ślady jego zębów. Zielonooki czuł się jak taka prywatna dziwka Draco Malfoya, którą zresztą był i nie miał co się oszukiwać.
— Kurwa ile można słuchać jednego i tego samego — westchnął cicho sam do siebie odpisując dziewczynie, że zaraz po nią będzie i niech przyjdzie sama. Wrócił do całowania szyi bruneta wsuwając dłoń w jego bokserki.
— Stało się coś? — spytał ostrożnie poprawiając się lekko pod dotykiem Draco.
— Nic takiego— szepnął robiąc mu dużą malinkę na szyi zakrywając te które już zaczynały blaknąć. Draco nie miał ochoty jechać po brunetkę jednak może być z tego niezła zabawa. — za niedługo wrócę…poczekaj tu na mnie — mruknął biorąc chłopaka na ręce, podszedł z nim do szafy którą otworzył kładąc go na podłodze, chciał sprawdzić reakcję bruneta na to jak będzie dotykał kogoś innego.
Draco zamknął drzwi od szafy wychodząc z pokoju, po drodze napisał jeszcze miejsce gdzie będzie czekał na Astorię i pojechał po nią zastanawiając się nad tym jaka będzie reakcja bruneta.
— No nareszcie! Gdzie jedziemy? — uśmiechnęła się delikatnie brunetka wchodząc do auta swojego zauroczenia.
— Do mnie…chcesz? — mruknął łapiąc kosmyk jej włosów którym zaczął się bawić, dawno nie spał z żadną dziewczyną…później Harry zajmie się nią.
— Umm….jasne…chętnie — Astoria nie wiedziała czy to żart czy nie jednak chętnie pojedzie do jego domu doskonale wiedząc, że ciasteczek piec to oni nie będą.
Dwudziestolatek ruszył w stronę swojego domu, gdy tylko dojechali podał jej dłoń i ruszył z nią do wejścia, nie trzeba było długo czekać aż dziewczyna rzuci się na niego. Najwidoczniej Astoria od zawsze chciała to zrobić…Draco i tak nie interesował się jej osobą jednak wykorzystać osoby trzecie zawsze może.
Draco zabrał ją do pokoju w którym w szafie siedział brunet, położył ją na łóżko zaczynając się rozbierać patrząc jak dziewczyna poszła w jego ślady. Blondyn celowo uprawiał seks z dziewczyną tak by była jak najgłośniej, blondyn chciał by brunet ją słyszał. Dwudziestolatek co jakiś czas zerkał na szafę chcąc się upewnić że Harry ich słucha.
— Dlaczego nie lubisz Harry'ego? — mruknął cicho blondyn zatrzymując się w miejscu, chciał widzieć co z Harrym jest nie tak.
— Jest dziwny…śmierdzi i to jakaś nieogarnięta kaleka… — westchnęła cicho Astoria jeżdżąc dłońmi po ramionach blondyna, skąd takie pytania podczas seksu?
— Nie ładnie tak o nim mówić gdy słyszy…
— Co? — mruknęła patrząc na Draco który zaczął podchodzić do szafy, gdy tylko ją otworzył ona dostrzegła bruneta siedzącego w niej przez co momentalnie zakryła się kołdrą. — co tu się odpierdala?! — warknęła nie rozumiejąc co on odwala, dlaczego Harry ich podglądał…skoro Draco o tym wiedział to dlaczego niczego nie powiedział i nie zareagował?
Harry siedział w szafie nie za bardzo widząc co się właśnie tutaj dzieje...Draco wiedział, że brunet jest w szafie bo sam go tutaj zamknął. Słyszał przez cały czas jęki dziewczyny gdy chował głowę między kolanami. Nie podobało mu się to...mimo, że tego nie widział to miał przed oczami jak dotyka osobę, której głos doskonale pamiętał po występie jak i w restauracji.
Słysząc jak zaczyna o niego pytać czuł się jeszcze bardziej zdezorientowany...a gdy padły słowa, że to słyszy jak i Draco otworzył szafę wiedział, że nic dobrego z tego nie będzie...jeśli ona się zorientuje, że Potter jest tu ofiarą to skończy tak samo jak on albo z poderżniętym gardłem...a nie chciał tego widzieć ani czuć się za to winnym mimo, że to nie jego wina.
Uniósł głowę ku górze patrząc na stojącego nad nim nagiego Malfoya. Zerknął na naga dziewczynę na łóżku wracając spojrzeniem do swoich dłoni, będąc przy tym cały spięty i zestresowany co było znacznie widać.
Chłopak zlustrował wzrokiem bruneta, a następnie przeniósł go na dziewczynę która się zasłaniała, jak tym razem Harry zabije swoją ofiarę? To takie ekscytujące!
— Patrz jak źle o tobie mówiła…nie ładnie prawda? — zaśmiał się cicho podnosząc bruneta, czy zabije ją tak jak tamtego gościa?
— Jesteście pojebani! Wychodzę! — warknęła niezadowolona biorąc swoje ubrania i szybko wyszła z pokoju blondyna.
Draco posadził chłopaka na łóżku i szybko za nią poszedł łapiąc za jej włosy. Zaczął ciągnąć ją za nie do piwnicy, zszedł z nią po schodach i przykuł brunetkę do ściany na miejsce Harry'ego.
Blondyn poszedł do swojego pokoju z którego zabrał bruneta, zszedł z nim do piwnicy sadzając go na krześle przed brunetką.
— Co tu się dzieje?! To nie jest zabawne!— Brunetka nie wiedziała co zrobić, cała ta sytuacja to był jakiś nieśmieszny żart.
— Jest cała twoja — wyszeptał mu do ucha całując starszego chłopaka w policzek.
___________________________________________
Miejsce na uwagi, propozycje, cokolwiek—————>>>
~Leon~
CZYTASZ
Killing stalking • drarry
FanficHarry Potter, szczupły, cichy chłopak, zakochuje się w jednym z najpopularniejszych i najprzystojniejszych chłopaków w szkole, Draco. Pewnego dnia, gdy obsesja bruneta na punkcie Malfoya osiąga szczyt, postanawia zakraść się do domu blondyna. Ale to...