- Twoja kolejna dupa? - zapytał blondyn przenosząc swój wzrok na Mattego. Lekko zmarszczyłam brwi. - Ładna, bardzo ładna.
Blondyn dokładnie mi się przyglądał tak natarczywym wzrokiem, że poczułam się wręcz zawstydzona.
- To moja siostra frajerze - powiedział Matty całkowicie innym głosem jakim mówił do mnie. Chyba nie spodobało mu się w jaki sposób jego kolega wypowiedział się o mnie.
- To ona już przyjechała? - zapytał blondyn, który był zmieszany cała sytuacją. Nie musiał sie przejmować, bo ja byłam zapewne bardziej.
- Słynna Olivia Covey - powiedział drugi z nich. Brunet patrzył prosto w moje oczy, z lekkim zadziornym uśmieszkiem. Spojrzałam w jego oczy, które przyciągnęły całą moją uwagę. Były brązowe ale ten kolor coś w sobie miał. Lekko się uśmiechnęłam nie wiedząc co mogę zrobić więcej.
- Nie wspominałeś, że jest taka piękna - powiedział blondyn patrząc pierwsze na mnie, a następnie na brata. Chciałam stad uciec jak najszybciej. Ich obecność mnie krępowała.
- Tak ale wspominałem co innego - powiedział Matty patrząc na niego, na co on przewrócił oczami.
- Tak wiem - powiedział przenosząc swój wzrok na mnie - Nietykalna.
- Idę do pokoju - powiedziałam do brata, który patrzył na mnie.
- Jakbyś czegoś potrzebowała to przyjdź - powiedział.
- Jasne - rzuciłam, a następnie odwróciłam się i poszłam. Weszłam po schodach, a następnie zamknęłam za sobą drzwi do mojego królestwa. Odetchnęłam bo zostałam sama. Potrzebowałam tego. Usiadłam na łóżku patrząc w drzwi. Cieszyłam się, że tu jestem. Bardzo się cieszyłam. Do wieczora raczej zbytnio nic nie robiłam. Później poszłam się umyć. Leżałam w łóżku przeglądając telefon gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Chwile później otworzyły się. Do środka wszedł Matty.
- Jak się czujesz? - zapytał i usiadł na kraju łóżka. Spojrzałam na niego.
- W porządku - powiedziałam sama również siadając.
- Jutro idziesz do szkoły - powiedział, a ja poczułam jak moje ciało się spięło. Bałam się tego. Dlaczego poniedziałek musiał być akurat jutro? Potrzebowałam czasu.
- Muszę już jutro? - zapytałam kuląc nogi pod siebie.
- Wiem, że nie chce ale nie możesz zawalić szkoły. Zostały niecałe dwa miesiące. - powiedział. Miał racje, nie mogę sobie porobić zaległości.
- Dobrze - powiedziałam i odetchnęłam.
- Będzie dobrze - powiedział i uśmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam uśmiech.
- Idź już spać, musisz się wyspać - powiedział, a ja zgodziłam się z nim. - Dobranoc
- Dobranoc - powiedziałam. Zbliżył się do mnie i cmoknął w czoło. Spojrzałam na niego, uśmiechnęłam się lekko. Nie spodziewałam się tego ale było to bardzo słodkie. Wyszedł. Przez dużą cześć nocy nie mogłam spać. Stresowałam się kolejnym dniem, do tego spałam w samochodzie. W końcu nastał ranek. Wstałam niechętnie ale wiedziałam, że czym szybciej pójdę do szkoły tym szybciej będę mieć to za sobą. Westchnęłam i zaczęłam się zbierać. W końcu zeszłam na dół. Usiadłam przy stole czekając na Mattego. Wyszedł chwile później z łazienki i spojrzał na mnie.
- Hej - powiedział - Wyspałaś się?
- Niezbyt - powiedziałam patrząc w ciągu dalszym na niego. - Muszę się pewnie przyzwyczaić do nowego miejsca.
CZYTASZ
You save me
Teen Fiction17-nastoletnia Olivia, w końcu uwalnia się od ojca i zaznaje spokoju. Przeprowadza się brata mieszkającego na drugiej stronie kontynentu. Jednak spokój nie trwa za długo, gdy dowiaduje się kim stał się jej brat i jak bardzo rozpoznawalna się stanie...