XVI

2.5K 79 6
                                    

Dopiero teraz dotarło do mnie to co się stało. Wygrałam. Wysiadłam z samochodu. Do moich uszu dostał się hałas i dużo ludzi patrzyło na mnie coś krzycząc i uśmiechając się.

- Wygralas - powiedział Matty przytulając i podnosząc do góry obracając. Mocno go trzymałam czując pełno euforii. W końcu odstawił mnie na miejsce. Spojrzałam na Aidena, który patrzył na mnie.

- Zgodnie z naszą umową, proszę - powiedział wyciągając w moją stronę kluczyki samochodu.

- Szacunek mi wystraszy - powiedziałam patrząc na niego. Nie sądziłam, że kiedyś powtórzę słowa z mojego ulubionego filmu. Uśmiechnął się do mnie a następnie odszedł.

- Jedziemy na imprezę? - zapytał David patrząc na nas wszystkich. Miałam już w sobie tak wiele emocji.

- Jasne - powiedział Matty. Wsiedliśmy do samochodu. Nie wiedziałam gdzie jedziemy ale każdy z nas był w fajnym humorze. W końcu dojechaliśmy pod jakiś dom. Wysiadłam. Było pełno ludzi i grała głośna muzyka.

Weszliśmy do środka, a David od razu zrobił pierwszy toast za nas. Dawno nie piłam alkoholu, nie przepadałam za nim ale dzisiaj trzeba było. Wypiłam jeszcze pare kolejnych szotów. Zaczęło lekko kręcić mi się w głowie, więc wyszłam na balkon. Zimne powietrze uderzyło w moje ciało. Chwile później poczułam, że ktoś wszedł również na balkon. Spojrzałam na bruneta.

- Gratulacje malutka - powiedział opierając się i zapalając papierosa.

- Dzięki - rzuciłam po prostu.

- Nie sądziłem, że potrafisz tak dobrze jeździć - powiedział, a ja spojrzałam na niego.

- Lubię zaskakiwać - powiedziałam

- Zauważyłem - powiedział i uśmiechnął się do mnie. Uśmiechnęłam się również i po prostu na niego patrzyłam.

- Idziemy zatańczyć? - zapytał po chwili.

- Jasne - powiedziałam i weszliśmy do środka. Weszliśmy wśród tańczących ludzi i po prostu ze sobą tańczyliśmy. Czułam jego dłonie na moim ciele. Ja swoje zakładałam za jego szyje. Czułam się przy nim bardzo dobrze. W pewnym momencie za sylwetka chłopaka zauważyłam Thomasa. Moje ciało automatycznie zesztywniało, a serce zaczęło bić o wiele szybciej.

- W porządku? - zapytał Oliver

- Chodźmy się napić - powiedziałam i pociągnęłam go za dłoń do kuchni. Ciagle czułam jego dotyk, który mnie uspokajał. Weszłam do kuchni i od razu wypiłam cały kubek alkoholu. Oliver patrzył na mnie pytająco ale nic nie powiedział. Sam również trochę wypił i wróciliśmy do tańca. Bardzo dobrze mi się z nim tańczyło. Czułam jego dłonie na moje talii, były przyjemne. Obraz wokół mi wirował przez alkohol, a ja bawiłam się bardzo dobrze. W pewnym momencie spojrzałam prosto w jego oczy. Ręce nadal miałam za jego karkiem. Chłopak zbliżył się do mnie, a chwile później poczułam jego usta na moich. Przez moje ciało przeszedł dreszcz, przyjemny. Ciepło rozpaliło się w moim organizmie. Delikatnie nimi poruszał, a ja oddawałam każdy jego pocałunek. Nie powinnam była ale jego usta były słodkie i nie potrafiłam się od niego oderwać. Chciałam aby ten pocałunek trwał jak najdłużej. Jednak po chwili Oliver odsunął się, a ja popatrzyłam na niego i uśmiechnęłam się. On również się uśmiechnął. Przetańczyliśmy jeszcze pare piosenek, a następnie poszliśmy usiąść na kanapie gdzieś w holu gdzie nie było ludzi wiele ludzi, a jak już byli to mocno pijani.

- Matty mnie zabije - powiedział cicho Oliver i przekręcił głowę w moją stronę.

- Dlaczego? - zapytałam

- Całowałem się z tobą - powiedział i uśmiechnął się lekko.

- Podobało mi się - powiedziałam i ponownie zbliżyłam się do niego. Pocałowałam go tym razem ja. Poczułam jak chłopak chwycił mnie w talii, a ja usiadłam na jego kolanach okrakiem. Uwielbiałam jego dotyk. Całowaliśmy się namiętnie. W pewnym momencie poczułam jak jego dłonie nieśmiało zeszły na moje pośladki i ścisnął je. Cicho jęknęłam w jego usta czując sie coraz lepiej. Lekko posunął moje biodra do przodu, a ja poczułam to co poczuć miałam. Poczułam jak pocałunkami zszedł na szyje, co było również przyjemne.

- Oliver - powiedziałam cicho w przerwie miedzy pocałunkami - On mnie nęka..

- Kto? Kto cię nęka? - zapytał, a ja nie byłam w stanie mu odpowiedzieć. Zakręciło mi się w głowie i obraz przestał być ostry. Obudziłam się na tej samej kanapie dnia następnego. Wszędzie byli jacyś ludzie, spali. Usiadłam i od razu co to poczułam ogromny ból głowy. Przez chwile musiałam ogarnąć co się stało. Następnie wstałam i poszłam szukać brata. Wyszłam na zewnątrz gdzie zauważyłam Mattego i Davida. Oboje palili.

- Obudziła się - powiedział David patrząc na mnie.

- Pierwszy kac? - zapytał Matty, a ja pokiwałam głową.

- Przywykniesz - powiedział David rozkładając ręce. Podeszłam do niego i przytuliłam się. Matty spojrzał na nas i przewrócił oczami. Wiedziałam, że dziwnie mu się patrzy jak przytulam się z jego przyjacielem. I właśnie wtedy sobie przypomniałam, że przecież całowałam się tego wieczoru z jednym z nich. Nie żałowałam niczego, bo pocałunek bardzo mi się podobał.

- Wracamy? - zapytał Matty. Pokiwałam głową i wróciliśmy do domu. Od razu poszłam do siebie. Wzięłam długi prysznic i ubrałam się w wygodne ubrania. Jutro mamy jechać do mamy. Nie mogłam się już doczekać. Położyłam się na łóżku i praktycznie do wieczora w nim przeleżałam. Gdy miałam już wstać usłyszałam dziwny szmer. Pierwsze stwierdziłam, że to Matty albo coś na zewnątrz. Z racji otwartego okna napewno było to słychać bardziej niż zazwyczaj. Jednak dźwięk nie przeszedł więc wstałam z łóżka i rozejrzałam się po pokoju. Pierwsza moja myśl to Thomas. On mnie przecież śledził. Spojrzałam na okno, a chwile później wyłoniła się z niego sylwetka chłopaka. Przerażona prawie upadłam na ziemie ale w momencie gdy zdjął kaptur cały stres odpłynął.

- Co tutaj robisz? - zapytałam patrząc na niego trochę niedowierzając, że wszedł tutaj oknem.

- Jak się czujesz malutka? - zapytał

- Ujdzie - powiedziałam wzruszając ramionami. - Dlaczego tutaj przyszedłeś?

- Chciałem porozmawiać - powiedział siadając na łóżku. Usiadłam obok niego.

- Nie mogłeś wejść drzwiami? - zapytałam lekko zdziwiona.

- Nie - powiedział - Niech Matty nie wie, że tutaj jestem.

- Yhm. Z pewnością polecisz zaraz do niego i wszystko mu powiesz - powiedziałam dalej pamiętając tamtą sytuacje.

- Olivka chciałem porozmawiać o wczoraj - powiedział ciagle na mnie patrząc.

- Całowaliśmy się, raczej nic wielkiego - powiedziałam.

- Nie chodzi o to. - powiedział, a ja zaskoczona patrzyłam na niego. - Powiedziałaś mi, że ktoś cię nęka.

Patrzyłam na niego lekko zszokowana. Powiedziałam mu to, miał racje. Jednak on nie mógł wiedzieć.

- Musiało ci się przesłyszeć - powiedziałam wstając gwałtownie z łóżka. Poczułam jak moje ciało się spięło. Brunet ciagle siedział patrząc na mnie.

- Słyszałem dokładnie - powiedział.

- Byłam pijana, nie kontrolowałam tego co mówię - powiedziałam

- Czyli pocałunek ci się nie podobał? - zapytał patrząc na mnie. Tym mnie zagiął. Napewno było widać po mnie rumieńce jak na niego patrzyłam.

- Wyjdź z pokoju - powiedziałam wskazując na okno. Brunet wstał i patrzył na mnie.

- Wiesz, że możesz nam powiedzieć wszystko? Niekoniecznie musi to być twój brat. Malutka jestem tutaj dla ciebie bo się martwię o ciebie. Obserwuje cię, wiem, że się kogoś boisz. A ja podejrzewam kogo. - powiedział nie spuszczając wzroku ode mnie. Patrzyłam ciagle na niego. Musiałam przetrawić sobie jego słowa.

- Thomas to on? Mam racje? - zapytał patrząc na mnie. Boje serce się zatrzymało, a oddech przyspieszył. Nawet nie wiem czy to anatomicznie możliwe.

- Wyjdź z pokoju - powiedziałam już ostrzej niż poprzednim razem. On ciagle na mnie patrzył, a ja walczyłam z własnymi emocjami. Łzy napływały mi do oczu. - Wyjdź albo zacznę krzyczeć.

Chwile jeszcze patrzył, a potem delikatnie przytulił mnie do siebie. Nie ruszałam się. Poczułam jego usta na moim czole. Całus był czuły, a jego zapach mnie uspokoił. Jednak chciałam zostać teraz sama.

- Trzymaj się malutka - powiedział podchodząc
do okna - I dzwoń, zawsze.

Następnie po prostu zniknął. Łzy spłynęły mi po policzkach. On wiedział.

You save meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz