XLII

359 28 5
                                    

Wyszłam z łazienki po ciepłym prysznicu. Spojrzałam na Olivera, który leżał na łóżku przeglądając telefon. Położyłam się obok. Brunet spojrzał na mnie, a ja przytuliłam się do niego. Czułam się tak bardzo dobrze. Ciągle miałam uśmiech na ustach. Słuchałam bicie jego serca.

- Jutro wieczorem randka - powiedział w pewnym momencie. Spojrzałam na niego. - Chciałbym zrobić to oficjalnie, a nie w łóżku.

- O której godzinie? - zapytałam jedynie wygodniej się układając.

- 20

Oliver przykrył nas kołdrą choć było tu dość ciepło. Moje serce w ciągu dalszym biło bardzo szybko. Czułam, że brunet mocno mnie przytulał. Czułam się spokojna. Wdychałam jego zapach. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Rankiem obudziło mnie pukanie do drzwi. Przetarłam oczy i usiadłam. Popatrzyłam na drzwi i zauważyłam w nich Olivera, który niósł tackę z jedzeniem. Uśmiechnęłam się patrząc na niego.

- Śniadanie dla księżniczki - powiedział, a ja poczułam jak moje policzki robią się czerwone. Żołądek mi się przyjemnie ściskał. Oliver usiadł obok i złożył całusa na moim czole.

- Dziękuję - powiedziałam cicho patrząc na jedzenie. Było tu pełno owoców, pieczywa i warzyw.

- Wyspałaś się? - zapytał. Pokiwałam głową.

Oliver

Zjadłem razem z nią śniadanie. Czułem ciągle stres ale również radość. W głowie myślałem jak to wszystko dzisiaj zrobić żeby wyglądało to idealnie, co powiedzieć żeby brzmiało to dobrze. Po naszym wspólnym śniadaniu poszedłem do chłopaków. Mieliśmy iść dzisiaj na motorówki. Dziewczyny niezbyt były tym zainteresowane. One miały jechać pływać z delfinami. Przeszliśmy do miejsce gdzie mieliśmy je wypożyczyć.

- Co ty taki dzisiaj? - zapytał David patrząc na mnie.

- Idziemy dzisiaj z Olivią na randkę - powiedziałem i praktycznie od razu spojrzałem na Mattego. Wiedziałem, że nie ma do tego problemu jednak wolałem się upewnić. Uśmiechnął się jedynie.

- A więc to jest powód - powiedział jej brat. Lekko się uśmiechnąłem.

- Na luzie, idźcie gdzieś, kup kwiatki, pogadajcie i od jutro będziecie nam mówić że jesteście parą - powiedział David. Westchnąłem. Weszliśmy na motorówki. Na początku mieliśmy trochę szkolenia jednak mało co słuchałem. W głowie układałem sobie co chce jej powiedzieć. Jednak gdy tylko wypłynęliśmy w głąb wody od razu poczułem adrenalinę. Bawiliśmy się świetnie. Skupiałem uwagę tylko na tym co robię. Ścigaliśmy się.

Olivia

- No i czekaj, w końcu cię zaprosił na randkę? - zapytała Evie, gdy leżałyśmy na leżakach.

- Tak - powiedziałam popijając mrożoną kawę.

- Ja od początku wiedziałam, że tak będzie. Gdy tylko Simon mnie zabrał na spotkanie z wami ja widziałam już jak na siebie patrzycie - powiedziała Lidia uśmiechając się do nas. Przewróciłam jedynie oczami. Stresowałam się dzisiejszym wieczorem. Za niedługo miałyśmy iść na łódkę i jechać podziwiać delfiny i inne stworzenia. Tego również nie mogłam się doczekać. Po godzinie opalania czułam się tak spocona, że jedyne o czym marzyłam to wskoczenie do wody. Jednak wybrałam prysznic. Zaraz po tym poszłyśmy z dziewczynami do mężczyzny, który miał nas zabrać. Przywitałyśmy się, a następnie łódka ruszyła. Gdy byliśmy już daleko od brzegu zaczął nam tłumaczyć co tu żyje oraz kiedy można zobaczyć dany gatunek. Byłam zachwycona i starałam się tylko na tym skupiać ale wspomnienia z ostatniej nocy były silniejsze. Praktycznie cały dzień była dzisiaj pół przytomna. Nie myślałam racjonalnie i ciągle odczuwałam stres. Wieczorem szykowałam się na kolację. Dziewczyny siedziały w moim pokoju dokładnie patrząc na moje poczynania.

You save meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz