Jestem do przodu z rozdziałami, zobaczymy na jak długo XD to pewnie jedyny rozdział w tym tygodniu, bo potem jadę na targi. Jesteście team Nate czy Preston?
#shatter na twitterze!
Danielle
Teraz już dwie osoby znają mój adres i akurat są to faceci. Mało tego bracia, którzy w ciągu kilku dni pracy zdążyli już odwieźć mnie do domu przez moją głupią kostkę.
Po prostu rewelacja...
– O której będziesz jutro w biurze? – dopytuje Nate, podając mi kule.
– Postaram się być na ósmą, jeśli znowu taksówkarze mnie nie wystawią – odpieram i z lekkim uśmiechem odbieram od niego swoje podpory.
– Spoko, dasz rade jutro skończyć te projekty? Chciałbym przedstawić je na spotkaniu z klientem.
– Kiedy się z nim umówiłeś?
Spoglądam na mężczyznę, który idzie ze mną ramię w ramię. Otwiera mi drzwi i przepuszcza przodem.
– W środę – odpowiada po chwili.
– Więc jutro wszystko dostaniesz – obiecuję.
Wchodzimy do windy, Nate opiera się o szybę, a ja wciskam przycisk na panelu. Winda rusza w górę. W odbiciu przed sobą dostrzegam, że Nate mi się przygląda. Nasze oczy nawiązują kontakt wzrokowy, jego są radosne, pełne spokoju, moje są niepewne. Atmosfera staje się gęsta. Czuję walące w piersi serce, a mój oddech robi się cięższy i głębszy. Przez wędrujące po karku dreszcze na przedramionach pojawia mi się gęsia skórka.
Kiedy drzwi się otwierają, pośpiesznie opuszczam małe, metalowe pomieszczenie. Jednak kuśtykanie na jednej nodze nie należy do prostych i tym bardziej szybkich, dlatego Nate bardzo szybko mnie dogadania. Bez słowa doprowadza mnie pod same mieszkanie.
– Nie musiałeś tu ze mną iść – stwierdzam, chwytając za klamkę. – Trafiłabym.
Spogląda na moją kostkę, a potem w moje oczy.
– Nie wybaczyłbym sobie, gdybyś się tu przewróciła – wyjaśnia niższym głosem.
Rozchylam wargi, by coś odpowiedzieć, lecz wtedy ktoś w mieszkaniu chwyta za klamkę i uchyla drzwi. Kira staje jak wryta, robi wielkie oczy i patrzy to na mnie to na Nate'a. Dziwna, choć przyjemna atmosfera szybko przemija.
– Hej, ciociu – wita się głosem, który wyraźnie świadczy o tym, że nie zamierzała mi powiedzieć o tym, dokąd się wybiera.
– Idziesz gdzieś? – Unoszę brew.
Gdybym mogła, splotłabym ręce na piersi.
– Em... Bo ja...
Nate szturcha mnie w zdrową nogę, więc rzucam mu krótkie spojrzenie. Jego jasno mówi, że powinnam odpuścić.
Przez myśli przelatuje mi jednak wiele czarnych scenariuszy, które zostają rozwiane przez przekonujący wzrok mężczyzny.
A niech go szlag...
– Idź, tylko nie wracaj późno. Miej telefon przy sobie i w razie czego dzwoń.
Niezrozumienie na twarzy Kiry rośnie z każdą sekundą. Nie jest przekonana, czy aby na pewno mówię prawdę, co jest całkiem zrozumiałe. Gdyby nie obecność drugiego mojego szefa nie zgodziłabym się na żadne wyjście siostrzenicy.
– Biegnij, młoda, zanim ona się rozmyśli – odzywa się Nate.
Kira uśmiecha się, choć niepewnie, a potem żegna się i znika za rogiem.
CZYTASZ
Shatter | Blizny #1
RomanceW życiu Danny nigdy nie było miejsca na założenie rodziny i tym bardziej posiadanie dziecka. Kariera zawsze była na pierwszym miejscu. Wszystko jednak z dnia na dzień ulega gwałtownym zmianom. Gdy jej siostra wraz z mężem giną w katastrofie lotnicze...