Jeju, ja zaraz kończę pisać tą historię. Dosłownie zostało mi do napisania 4 rozdziały + epilog.
*
Danielle
Mam pod sobą coś twardego, ale zarazem ciepłego. Unosi się i powoli opada. Czyjeś palce gładzą moje biodro. Otwieram oczy, unoszę podbródek i napotykam spokojne spojrzenie Prestona.
– Hej, promyczku – mówi łagodnym tonem.
Przez moment patrzę na niego, próbując sobie przypomnieć, jak się tu znalazł. Nie wiem, która jest godzina. Wnioskuje, że wcale nie jest tak późno, bo do pokoju wpadają promienie słońca. Rano byłam u terapeutki, potem wstąpiłam do sklepu, wróciłam do domu i...
Kwiaty. Białe płatki. Pudełko ze zdjęciami.
– On... – Podrywam się nagle, lecz Preston kładzie mi dłonie na ramionach i zmusza do położenia się.
– Nie wstawaj. Poleż jeszcze trochę.
Nie sprzeciwiam się. Układam głowę na męskim torsie i bawię się guzikiem w koszuli faceta. Przyjechał tu prosto z pracy? Nie pamiętam, kiedy położył się obok.
Chyba do niego dzwoniłam. Do Nate'a zresztą też. Ale jego tu nie ma, a jest Preston. Omiatam spojrzeniem sypialnie i myślę tylko o tym, jak Layton wszedł do mojego mieszkania i czy zajrzał do każdych pokoi? Nie zauważam otwartych szafek. Żadnych śladów, że był tu ktoś nieproszony.
– On tu był – mamroczę pod nosem. – Był w tym domu.
Głos mi drży, ale nie płaczę. Chyba nie mam już łez. Powieki mnie pieką, gdy je pocieram jest jeszcze gorzej.
– Długo tu siedzisz? Która godzina.
– Dochodzi piętnasta.
Tyle spałam?
– Kira...
– Nate odbierze ją ze szkoły. Jeśli nie masz nic przeciwko zanocuje u niego, a ja zostanę z tobą – proponuje.
W innym wypadku bym się na to nie zgodziła, ale ufam Nateowi. Poza tym to dobre rozwiązanie. Kira nie powinna się mną przejmować, a mój problem jej nie dotyczy. Załatwię to. Jakoś.
– Okay – mruczę w odpowiedzi.
Leżymy tak w ciszy. Wsłuchuję się w bicie jego serca oraz oddech. Chciałabym, by coś mówił, bo wtedy klatka piersiowa przyjemnie mu drży, ale nie proszę o to. Milczę.
– Dani.
Unoszę wzrok na faceta. Niepewność maluje się na jego seksownej twarzy. Domyślam się, o co chce zapytać i mu na to pozwalam. Ta rozmowa mnie nie ominie.
– Dlaczego nie powiedziałaś mi o kwiatach? Bałaś się mojej reakcji?
Kręcę głową. Nie, to nie strach. Nie przed Prestonem. Wiem przecież, że chciałby mnie chronić.
– Bałam się, że się o tobie dowie – wyznaję po namyśle. – On mnie obserwuje. Robi to od roku. Te zdjęcia... – urywam.
– Będą dowodem w sprawie – oznajmia. – Jeśli on się pojawi i do ciebie zbliży, pójdziemy na policję. Dostanie zakaz zbliżania, a najlepiej jakby zniknął.
Też bym tego chciała.
Z westchnieniem podnoszę się do siadu, odgarniam wilgotne włosy z twarzy, po czym nachylam się i muskam wargi Prestona swoimi. Niepewnie oddaje pocałunek, więc go pogłębiam. Potem wdrapuję się na jego kolana, zanurzam palce w bujnych włosach, które mogę zmierzwić, za to on zaciska palce na moich biodrach.
CZYTASZ
Shatter | Blizny #1
RomanceW życiu Danny nigdy nie było miejsca na założenie rodziny i tym bardziej posiadanie dziecka. Kariera zawsze była na pierwszym miejscu. Wszystko jednak z dnia na dzień ulega gwałtownym zmianom. Gdy jej siostra wraz z mężem giną w katastrofie lotnicze...