ROZDZIAŁ 25

1.7K 97 14
                                    

Lecę jak burza z tymi rozdziałami. Mam nadzieję, że tak zostanie, bo się rozkręcam z fabułą.

Którego bohatera lubicie najmniej i dlaczego?

TW: Ten rozdział zawiera scenę z przeszłości Danielle, gdzie pokazałam, jak matka Danielle zachowywała się w stosunku do córki.

**


Danielle

Biegnę za Lauren zanosząc się śmiechem. Ona prowadzi, ale nie daję jej za wygraną. Wbiegamy po schodach, a kiedy znajdujemy się na piętrze, przyspieszam, by dogonić siostrę. Za łazienką znajduje się zakręt, Lauren odwraca się, jakby chciała sprawdzić, jak blisko niej jestem, a wtedy wpada na stolik z wazonem. Odskakuje szybko, lecz naczynie spada na podłogę i roztrzaskuje się na drobne kawałeczki. Próbuję się zatrzymać. Dywan nie jest jednak moim sprzymierzeńcem i potykam się o zagięcie. Wpadam prosto na szkło.

– Mamo! – krzyczy Lauren. – Mamo!

Kobieta wbiega na górę, patrzy to na mnie to na Lauren, która przestraszona stoi kilka kroków dalej. Ostrożnie siadam na pupie, po czym unoszę obolałą dłoń. Puls mi przyspiesza na widok kawałka porcelany wbitego w rękę.

– Coś ty zrobiła, Danielle! – krzyczy mama, kucając przy mnie. Ogląda ranę, a potem rozbity wazon. – To był prezent od babci! Dlaczego musisz być taka nieostrożna! Widzisz, co narobiłaś?!

Wzdrygam się. Przecież to nie moja wina. Nie rozbiłam wazonu. Nie chciałam.

– Mamo, ale... – Siostra próbuje coś powiedzieć, lecz kobieta unosi rękę i ją ucisza.

– Lauren idź do pokoju, a ty młoda damo zapraszam ze mną.

Boleśnie ciągnie mnie za krwawiącą dłoń i prowadzi do łazienki. Bez ostrzeżenia obmywa ranę wodą, wyjmuje szkło i przyciska do rozcięcia kilka wacików.

– Ała, to boli.

Jestem bliska płaczu. Krew spływa mi po skórze i skapuje na łazienkowy dywanik. Ten widok jest przerażający, chcę, by mama mnie przytuliła, ale ona nigdy tego nie robiła. Nie mogę więc oczekiwać od niej, że nagle to zrobi.

Po owinięciu dłoni bandażem, chwyta ścierkę i kładzie mi ją na kolanach. Rzuca oskarżycielskie spojrzenie, wskazując na plamy krwi na podłodze.

– Masz to posprzątać. Wazon również, tylko znowu się nie skalecz, bo nie będę jeździć z tobą po szpitalach. Naucz się w końcu być bardziej uważna, Danielle. Zginiesz w świecie jako taka niezdara.

Ze łzami w oczach patrzę, jak odchodzi. To boli. Tak mocno, że ten ból wybudza mnie z koszmaru. Czuję mokrą od łez poduszkę oraz ciepłą dłoń na nagim ramieniu.

– Dani, obudź się. – Głos Prestona słyszę jakby docierał przez grubą ścianę. – Dani.

Otwieram oczy. Napotykam łagodne spojrzenie mężczyzny, lekko rozchylone wargi i malujące się na twarzy zmartwienie. Palcem kreśli ścieżkę po moim ramieniu aż do policzka, z którego odgarnia kosmyk włosów.

– Już dobrze – szepcze.

Mój oddech drży, serce wali jak szalone, a na skórze pojawia się gęsia skórka. Preston wpatruje się we mnie w milczeniu. Gładzi policzek i po krótkiej chwili kładzie na nim całą dłoń. Jest przyjemnie ciepła. Wtulam się w nią.

– Twój koszmar ma związek z twoją mamą? – pyta nagle.

– Dlaczego tak uważasz?

– Mówiłaś przez sen – wyjaśnia. – Płakałaś, powtarzając „mamo, zaczekaj". Wcześniej mówiłaś, że nie masz z nią dobrych relacji, więc dodałem dwa do dwóch.

Shatter | Blizny #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz