Imiona: Harald Felix Luitpold Alarich Wilhelm Georg Johannes
Nazwisko: von Lowenstein-Wertheim
Tytuł: Erbgraf
Pseudonim/ksywka: Felix
Płeć: Mężczyzna
Orientacja: heteroseksualny
Data urodzenia: 15.04.1895
Pochodzenie: niemieckie
Obywatelstwo: niemieckie
Miejsca zamieszkania: Norymberga [1895-1913], Drezno [1913-1917], Hamburg [1917 - 1919], Lwów [1919-1921], Berlin [1921-1939], Warszawa [od 1939]
Rodzina: Jego rodzice są szlachcicami, a początku rodu jego ojca można dopatrywać się w średniowieczu. Jego matka - Anneliese również pochodziła ze szlachty niemieckiej, dokładnie z rodu Oppersdorf. Rodzice osiedli w ładnym, klasycystycznym pałacyku, mieszczącym się nad malowniczym jeziorem Rothsee, niedaleko Norymbergi, tam też na świat przyszła siódemka dzieci; trzech synów i cztery córki. Haarald, który dostał imię po swoim ojcu, był najstarszy. Po nim przyszli na świat kolejno Constantin [1897], Wilhelmine [1899], Valkyrie [1900], Jacqueline [1904], Ottille [1905] oraz Lothar [1907]. Majątek ziemski został rozdzielony pomiędzy synów, natomiast córki otrzymały sporą część pieniędzy, za które kupiły sobie mieszkania w Niemczech i poza nimi.
Wszyscy synowie wstąpili do wojska, przy czym każdy odnalazł się w innej jego części; Haarald wstąpił do sił lądowych, Constantin został Komandorem pułkownikiem w Marynarce wojennej, natomiast Lothar wstąpił do lotnictwa. Siostry w większości znalazły sobie mężów i zajmowały się domem, wyjątkiem była Valkyrie, która uznała, że nie będzie pokornie służyła jakiemuś facetowi i ma lepszy pomysł na życie. W 1920 roku wyjechała do Polski, gdzie zaciągnęła się do wojska i pomagała podczas wojny polsko-bolszewickiej, a w 1922 zaczęła studia na uniwersytecie lwowskim na wydziale matematyki.
Haarald ożenił się po raz pierwszy w 1922 roku z Hillevi Burchard-Bélaváry, szwedką, mieszkającą w Hamburgu. Kobieta była od niego o osiem lat młodsza, ale nie przeszkodziło to parze we wzięciu ślubu. Jednak małżeństwo było bardzo nieudane. Razem mieli jedno dziecko; syna, nazwanego Uwe, który przyszedł na świat w 22 roku. W ciągu osiemnastu lat ich małżeństwa aż pięć razy chcieli brać rozwód, aż w końcu w roku 1940 Haarald zdał sobie sprawę, że jego żona wprowadziła go w błąd posługując się szlacheckim nazwiskiem, gdyż było to nazwisko jej ojczyma, a nie jej samej. Dowiedziawszy się o tym wyrzucił ją na bruk i pozostawił bez środków do życia, a syna pozbawił nazwiska i wydziedziczył.
Ponownie ożenił się ze swoją kochanką; Avis Moore. Dziewczyna była od niego młodsza o całe dwadzieścia lat, ale Harald się tym nie przejmował. W 43 na świat przyszła ich córeczka – Liliana, która stała się oczkiem w głowie Haralda. Obydwie przeżyły wojnę.
Wygląd zewnętrzny: jest człowiekiem niskim, liczącym sobie jedynie 164 centymetry wzrostu, ale bardzo wysportowanym, silnym i o nadzwyczaj dobrze zbudowanej sylwetce sportowca. Jest barczysty, ma bardzo rozbudowaną klatkę piersiową, a do tego wąziutkie biodra Głowę zawsze trzyma wysoko, hardo, jak najprawdziwszy żołnierz, którym przecież jest i to od 1913 roku. Mimo to nie lubi nosić munduru, woli być incognito, tak jak na prawdziwego oficera wywiadu przystało. Najczęściej pokazuje się więc w czarnym, wełnianym płaszczu, również czarnym kapeluszu, a poza tym idealnie leżącym granatowym lub ciemnofioletowym garniturze, amerykańskiego, bądź włoskiego kroju, w którego klapę wpina złotą odznakę NSDAP.
Z twarzy wygląda jak prusak. Mimo ciemniejszej karnacji i bardzo mocno rumianych policzków usianych piegami i pieprzykami wygląda jak typowy niemiecki żołnierz. Prawa strona twarzy w całości pokryta ciągnącymi się od linii włosów, przez oko aż do szyi, głębokimi bliznami. Pozostałościami po pierwszej wojnie światowej, w której niesamowicie dzielnie walczył. Uwagę w jego wyglądzie przykuwają czarne, gęste włosy, które delikatnie siwieją. Czoło miał wysokie, usiane zmarszczkami i pieprzykami. Pod czarnymi krzaczastymi brwiami iskrzy się jedno, małe, groźnie wyglądające, czarne jak węgiel oko. Prawe ślepie stracił podczas wielkiej wojny. Zamiast tego używał szklanego oka, za które dał fortunę. Miało ono bowiem w jak najlepszy sposób oddać jego poprzednie, czarne oko. Jego rysy twarzy były bardzo ostre, szczególnie kości policzkowe, bardzo wyraźnie odcinające nos orli, usta wąskie, w niektórych miejscach przecięte bliznami.
CZYTASZ
🦖𝑳𝒖𝒅𝒛𝒊𝒆 𝒃𝒆𝒛 𝒕𝒘𝒂𝒓𝒛𝒚 - 𝑂𝐶🦖
RandomWreszcie zebrałam się w sobie i zebrałam wszystkie moje postaci, wykorzystane w Sercu z Żelaza, jak i te, które pojawią się dopiero w następnych częściach i uznałam, że je wszystkie wam jakoś przedstawię i przybliżę. I tak poznacie barmana, który z...