Imiona: Elisabeth Maria Josephine Berenike
Nazwisko: von Bredow - panieńskie, Schroedinger - po mężu
Pseudonim/ksywka: Bethy
Płeć: kobieta
Orientacja: heteroseksualna
Data urodzenia: 16.06.1891
Pochodzenie: jest Niemką z Bawarii
Obywatelstwo: niemieckie
Miejsce zamieszkania: Monachium [1891-1923], Berlin [1923-1939], Kraków [od 1939]
Rodzina: pochodzi z rodziny szlacheckiej o bardzo progresywnych, jak na to środowisko poglądach. Była najmłodszą z szóstki dzieci Albrechta von Bredowa i jego żony Ursuli von Kleist, którzy ogromną wagę przykładali do dbania o wykształcenie swoich dzieci. Ze swoim rodzeństwem nie ma bliskich relacji, za to od małego bardzo dobrze dogadywała się ze swoim kuzynem - Ferdinandem von Bredowem, który potem został generałem i szefem Abwehry.
W 1909 roku wzięła ślub z dwudziestopięcioletnim oficerem kawalerii Hermannem Schroedingerem, para ma szóstkę dzieci, pięć córek: Lucie [1910], Anne-Marie [1911], Linę [1912], a także bliźniaczki Mathilde i Marlene [1913], a także ukochanego i upragnionego syna Wernera [1915].
Nie ze wszystkimi dziećmi utrzymuje kontakt. Lucie wzięła ślub z attaché armii amerykańskiej - kapitanem Henrym McCarthym i wyjechała za ocean. Z ojcem nie chce mieć nic wspólnego. Mathilde i Marlene uznały, że nic nie trzyma ich w rodzinnym domu i wyjechały do Wiednia, żeby studiować na ASP, z rodziną nie utrzymują kontaktu. Z kolei Lina miała dość ojca, który mocno naciskał, żeby ta wzięła ślub ze swoim narzeczonym - architektem wnętrz i artystą Ludwigiem von Bockiem. Para zerwała więc stosunki z rodziną Liny.
W sumie to blisko z rodziną jest tylko dwójka dzieci; Anne-Marie, która poślubiła młodego, starszego od niej o cztery lata komandora porucznika Reichsmarine - Albrechta Kleikapa i wraz z mężem i dwoma synami - Ernstem oraz Egonem czasem wpadają do Berlina, żeby dzieci mogły zobaczyć się z dziadkiem.
Werner jest tym dzieckiem, które jest zdecydowanie najbliżej ojca i jest z nim najbardziej zżyty. Kocha przebywać w rodzinnym domu, a teraz towarzyszy mu jego żona - Gudrun von Thommé i ich dwie córeczki - Katrin i Kerstin.
Pupile: ma konia gniadego ogiera imieniem Tyrion
Wygląd zewnętrzny: jest raczej wysoka, z wyglądu, wyraźnie młodsza od swojego męża, pewnie była ładnie po czterdziestce. O sylwetce bardzo proporcjonalnej, atletycznej, ale w dalszym ciągu kobiecej, z wyraźnym wcięciem w talii i o szerokich, nabitych, ale ładnie zaokrąglonych biodrach. Pewnie sporo jeździła konno. Ubrana była bardzo elegancko, choć była w domu. Miała na sobie damski, świetnie skrojony, letni garnitur z chyba z jedwabiu, w ciemnym, granatowym kolorze, który bardzo pasował do jej urody i mimo tego, że miała na sobie spodnie, wyglądała kobieco.
Z twarzy kogoś mi przypominała, nie byłam w stanie jednak powiedzieć kogo. Być może po prostu widziałam ją gdzieś przelotnie, ale wtedy nie zwróciłam na nią uwagi. A muszę przyznać, że mimo dojrzałego wieku była to kobieta bardzo urodziwa. Twarz o dość ostrych rysach, mocnej kwadratowej szczęce i widocznych kościach policzkowych, pokrytą delikatnymi zmarszczkami, mocniej widocznymi w okolicach nosa i oczu. Miała piękne blond włosy, ciemniejsze niż mogłam przypuszczać, bardzo zadbane, jedwabiście gładkie, opadające na jej ramiona jak kaskady jakiegoś wodospadu. Prawdopodobnie sumy, jakie w nie pakowała były wyższe niż chciałam i mogłam sobie wyobrazić. Brwi miała ciemne, ale naturalne, widać było, że nie używała na nich makijażu. Oczy duże, czarne jak noc, łagodne, ale oceniające i nadzwyczaj uważne, pełne dziwnej głębi. Nos mały, kształtny z małym garbem, usta delikatne, miękkie, ładnie wycięte.
Charakter: jest kobietą bardzo wyniosłą, pewną siebie, energiczną, wiecznie gotową do działania. Cechuje ją przekonanie o własnej wyższości nad wszystkim i wszystkimi, zarówno normami społecznymi jak i ludźmi, których ma w zwyczaju postrzegać jako zagrożenie dla swojej pozycji. Dla osób spoza jej najbliższego grona ma tyle uczucia co blok granitu, nie przyjmuje do siebie krytyki, ma bardzo wysokie wymagania wobec swoich dzieci, ale umiejętnie je na nie nakłada. Doskonale umie wyczuć drugiego człowieka, zwłaszcza jego słabości, których nie boi się wykorzystywać, jeżeli zostanie do tego zmuszona. Ma ogromne ego i czuje się lepsza od innych, jedynym wyjątkiem jest jej mąż, z którym jedynie współdzieli przekonanie o własnej supremacji nad resztą pospólstwa. W towarzystwie ściśle stosuje się do norm i tego też wymaga od innych. Nie przyjmuje w ogóle do świadomości tego, że ktoś śmiałby ich nie przestrzegać. Woli ścisłe grono, złożone z najbliższej rodziny i przyjaciół, w tym środowisku czuje się najspokojniej i najlepiej.
Języki, którymi się posługuje: niemiecki, francuski, angielski, łacina
Wykształcenie: skończyła ekonomię na uniwersytecie w Berlinie
Zawód: jest osobistym intendentem swojego męża, poza tym zajmuje się domem
Przynależność do organizacji: DNVP [1918-1933], NSDAP [od 1933]
Poglądy polityczne: jest liberalną feministką, nacjonalistką, darwinistką społeczną i rasistką
Wyznanie: jest gorliwą katoliczką
Hobby: teologia, szermierka, jeździectwo, tenis, żeglarstwo, sztuki piękne, literatura europejska
Rzeczy, które lubi: Świętego Franciszka z Asyżu, pieski, aktywność na świeżym powietrzu, zwłaszcza w towarzystwie swojego męża, uprawiać sport czytać książki, wyglądać elegancko, damskie garnitury, nosić spodnie, koniak, papierosy angielskie, długie rozmowy o filozofii, Machiavellego, psy swojego męża, Włochy, Dantego, komedie Shakespeare'a, groteskę
Rzeczy, których nie znosi: młodszego pokolenia, rozwiązłości, narzucania się, braku elementarnej kultury, alkoholizmu, wódki, cygar, deszczu, głośnych dźwięków, naruszania jej spokoju, nowej kultury [nazywa ją zdegenerowaną], wstawać wcześnie, komunistów i socjalistów, SA, homoseksualizmu
Cytat/powiedzonko: mój mąż powtarza często, że jako kobieta jestem nic nie warta, inaczej - jestem chłopem. Ale specjalnie mi to nie przeszkadza, ponieważ ktoś w związku spodnie nosić musi.
Ciekawostki:
Jej mąż ją wręcz ubóstwia i to z wzajemnością
Bardzo pilnowała dobrego wychowania swoich dzieci, ale nigdy nie chciała ograniczać się tylko do tego
Jej mąż bardzo popiera jej zapędy w rozwoju kariery, a ona bardzo wspiera go
Ledwo udało jej się przeżyć epidemię hiszpanki
CZYTASZ
🦖𝑳𝒖𝒅𝒛𝒊𝒆 𝒃𝒆𝒛 𝒕𝒘𝒂𝒓𝒛𝒚 - 𝑂𝐶🦖
RandomWreszcie zebrałam się w sobie i zebrałam wszystkie moje postaci, wykorzystane w Sercu z Żelaza, jak i te, które pojawią się dopiero w następnych częściach i uznałam, że je wszystkie wam jakoś przedstawię i przybliżę. I tak poznacie barmana, który z...