Imiona: Herbert Eugene
Nazwisko: Richter
Pseudonim/ksywka: Prusak
Płeć: mężczyzna
Orientacja: heteroseksualny
Data urodzenia: 03.11.1892
Pochodzenie: niemieckie
Obywatelstwo: niemieckie
Miejsce zamieszkania: Bonn [1892 - 1910], Drezno [1910 - 1918], Dortmund [1918 - 1935], Poczdam [1935 - 1939], Kraków [1939 - 1941]
Rodzina: Jego rodzice pochodzą z Bonn, tam też Herbert przyszedł na świat. Jego ojciec - Oleg był wojskowym, a dokładnie kapitanem piechoty, a matka - Alexandra z domu Gorlitz nauczycielką gry na skrzypcach. Ma dwójkę rodzeństwa; młodszego o pięć lat brata; Xawera, który został jednym z dowódców SS na Łotwie, oraz młodszą o dziesięć lat siostrę; Klarę, która skończyła matematykę i wyemigrowała do Szwajcarii, w wieku dwudziestu pięciu lat. Odkąd się wyprowadziła nie utrzymuje z nią kontaktu.
W wigilię Bożego narodzenia 1917 ożenił się z córką inżyniera wojskowego Isabelle Freisler, z którą miał dwójkę dzieci: syna - Theodora [1918] oraz córkę - Irene [1919]. Teo został porucznikiem w wojskach pancernych Wehrmachtu, a Irene przed wojną studiowała matematykę na uniwersytecie Lwowskim, a potem udało jej się wyjechać na zachód, gdzie kontynuowała karierę naukową, pomagając w łamaniu szyfrów niemieckich.
Pupile: ma gniadego ogiera - Bonaventurę
Wygląd zewnętrzny: Jest dość niski jak na mężczyznę - ma 1.65 centymetrów wzrostu, ciężko było jakoś po ludzku opisać jego sylwetkę; atletyczna, ale z drugiej trochę strony krępa, Herbert był to tego chudy jak szczapa i miał bardzo wąskie ramiona, mimo to swoją aparycją wzbudzał ogromny szacunek. O bohaterstwie pułkownika wiele się mówiło, a to sprawiło, że i ja swoje usłyszałam. Nie miał blizn na twarzy, bardziej uwagę przykuwała jego lewa dłoń, blizny na niej wyraźnie odcinały się od oliwkowej, ciemnej jak na Niemca skóry, brakowało w niej dwóch palców; małego i środkowego. Poza tym lekko utykał na lewą nogę, cały czas od kampanii francuskiej nosił stabilizatory na kolanie i kostce.
Jednak to nie przez blizny, czy dwa żelazne krzyże błyszczące na mundurze pułkownika Wehrmachtu wzbudzał taki szacunek. Głównym powodem była tutaj jego twarz. Wiek zdecydowanie dał się mu we znaki; na całej twarzy, jak i szyi dało się zauważyć wyraźne i dość głębokie zmarszczki. Pułkownik był szatynem, ale jego włosy gdzie nie gdzie siwiały, poza tym miał nie wielkie zakola, jednak było to praktycznie nie widoczne. Dość wysokie czoło, krzaczaste, ciemne brwi, pod którymi lśniły orle, granatowe jak ocean oczy Herberta. Nos miał długi, ale nie zbyt duży, prosty, może nawet odrobinę zadarty. Jego usta były wąskie, niemalże zawsze gościł na nich szczery uśmiech, który odsłaniał największą zaletę wyglądu pułkownika; śnieżnobiałe, równe i zadbane zęby. Wyglądał na zdecydowanie parę lat więcej, nie zmieniało to tego, że sprawiał wrażenie bardzo miłego, sympatycznego i dobrego człowieka. Biło od niego takie dziwne, ojcowskie poniekąd ciepło.
Charakter: Jest osobą pewną siebie i zrównoważoną. Jako dowódca wojskowy umie zachować zimną krew, zawsze i wszędzie, nie ważne jaka sytuacja nie panuje. Jest spokojny, nie znosi sprzeciwu. Od żołnierzy wymaga posłuszeństwa i lojalności. Nie ma odstępstw od zasad. Jego słabością jest praca w grupie. Nie umie się dogadać z innymi dowódcami. Zawsze musi postawić na swoim. Jowialny, bardzo otwarty na ludzi i nowe znajomości, potrafił wszystkie nawet najtrudniejsze zagadnienia wytłumaczyć na chłopski rozum.
MBTI: ISTP
Alignment: Neutral-good
Wykształcenie: średnie
Języki, którymi się posługuje: niemiecki, francuski, angielski, rosyjski
Zawód: oficer, dowódca OFK Krakau
Przynależność do organizacji: Armia cesarstwa niemieckiego, Reichswehra, Wehrmacht, Schwarze Kapelle
Jednostka: 10 Armia, 6 Armia, OFK Krakau, OFK Warschau
Stopnie i awanse:
Armia Cesarska
13.05.1912 - Podporucznik
30.09.1916 - Porucznik
Reichswehra
13.11.1919 - Hauptman [kapitan]
Wehrmacht
30.10.1938 - Major
05.10.1939 - Oberstleutnant [podpułkownik]
14.06.1940 - Oberst [pułkownik]
Ordery i odznaczenia: Pour le merite [1917], Krzyż żelazny II klasa [1914], I klasa [1916], okucie [1939], Krzyż rycerski [1940], srebrna odznaka za walkę wręcz [1940], odznaka za rany w złocie [1940]
Poglądy polityczne: jest centrystą z ciągotami do konserwatyzmu
Wyznanie: jest luteraninem
Hobby: gra na skrzypcach i na fortepianie, historia i teoria wojskowości
Rzeczy, które lubi: muzykę klasyczną, spędzać czas z rodziną, cointreau, whisky szkocką, dobre towarzystwo, rozmowy o literaturze i polityce, zwłaszcza amerykańskiej, postać Abrahama Lincolna, towarzystwo wojskowych, ciemne piwo, jeździć samochodem, grać w planszówki, muzykować z rodziną, soki owocowe i świeże owoce, zwłaszcza twarde gruszki
Rzeczy, których nie znosi: wina, narkotyków, cygar, katolicyzmu, pracy papierkowej, podważania jego umiejętności, grać w karty, czarnej herbaty, mleka i kawy z mlekiem, jasnego pieczywa, polityki niemieckiej [uważa, że jest nudna], swoich kontuzji, nudy i nic nie robienia
Cytat/powiedzonko: Za mało mi płacą za terror! A konkretnie w ogóle.
Ciekawostki:
Jest bardzo otwarty na decyzje życiowe swoich dzieci i nigdy ich nie osądza
Nie rozumie do końca jak działa polityka
Uważa, że wszystkie pomoce medyczne są mu zbędne, mimo, że bez wsparcia na kolano niemalże nie może chodzić
Utrzymuje, że Hitler jest nudnym człowiekiem, dlatego nie jest w stanie popierać go i jego polityki
CZYTASZ
🦖𝑳𝒖𝒅𝒛𝒊𝒆 𝒃𝒆𝒛 𝒕𝒘𝒂𝒓𝒛𝒚 - 𝑂𝐶🦖
RandomWreszcie zebrałam się w sobie i zebrałam wszystkie moje postaci, wykorzystane w Sercu z Żelaza, jak i te, które pojawią się dopiero w następnych częściach i uznałam, że je wszystkie wam jakoś przedstawię i przybliżę. I tak poznacie barmana, który z...